Szukaj
to sa zdjecia w rozdzielczosci 1280 px co odrowiada czestosci scanowania 888 dpi.
to nic , ze masz w skanerze nastawione 3600 dpi - ostatecznie sprowadziles do 888 dpi.
matryca FF + obiektyw macro daje lepszy wynik , moim zdaniem realnie mozna osiagnac przy praktycznym braku widzialnego ziarna srebrowego ( mniejszym niz tutaj ) rzad ok 2000 -2500 px.
to jest logiczne - optyka obiektywu macro jest lepsza niz w skanerach typo coolscanner czy dimage , matryca - powiedzmy mozna mowic o porownywalnosci przynajmniej dla niskich ISO.
One mają rozdzielczość ~5000x3300 px. Hosting zmniejszył podgląd do 1280 px, trzeba kliknąć i będzie pełen rozmiar.
moim zdaniem jakosc w pelnej rozdzielczosci jest nieakceptowalna - granica bolu zostala przekroczona.
fatalny szum . Osobiscie Taki obraz z cala pewnoscia poddalbym downsampligowi aby nie zadawac bolu oczom ogladajacych, gdyby ktos chcial zobaczyc w pelnej rozdzielczosci
te 1280 px moze troche wiecej, to jest chyba gorna granica akceptowalnosci.
Podnoszenie rozdzielczosi to sa " puste " pixele - tzn zapisuja szum - w tym wypadku z plusteka calkiem brzydki.
LR wywolujac raw traktuje szum chyba ladniej i skuteczniejsza jest walka z nim.
No cóż, kwestia gustu. Jak ktoś chce sterylne zdjęcia to weźmie D850 a nie kliszę i będzie cyzelować każdy pikselek.
Dokładnie! Film ma mieć swój urok i tyle!
@Nican masz po części rację. Lustrem szybciej, ale czy na pewno dużo lepiej? Rozważałem wiele opcji, tą z obiektywem makro też. Mam dobre makro, nawet mam CCD w D200 Ale trafiłem na Reflecte Crystalscan 7200 i nie czuję, żeby miała jakieś kompleksy:
Owszem, trwa to długo, ale też otrzymuję rawa z prawie idealną kolorystyką, świetną ostrością i zrobionymi, często idealnie, rysami. Miałem skan negatywu z D700, sporo zabawy było poprawianiem tego, co mój skaner poprawia sam, a jakościowo było raczej podobnie. Ja osobiście nie żałuję zakupu i myślę, że @zeberek1 też nie będzie żałował
Edyta:
Mam to zdjęcie wydrukowane na A4 i każdy kto na nie patrzy nie wieży, że to z kliszy... Pewnie możnaby zrobić większe, bo wydrukowane i tak zawsze wyglądają lepiej
Ostatnio edytowane przez madebyzosiek ; 12-01-2018 o 15:48
nie zalecam nikomu co ma kupic i jak uzywac.
zwracam jedynie uwage , ze istnieje rowniez taka mozliwosc.
jesli ktos juz ma obiektyw macro , wiec mozna wykorzystac rowniez do fotografowania negatywow.
zaleta jak pisalem - szybkie zeskanowanie, mozliwosc obrobki z raw .
wada - koniecznosc plamkowania .
Niestety jestem poza domem , nie mam dostepu do komputera , moze znajde jakies zdjecie fotografowane na serwerze - nie ma powodu do kompleksow.
Poniewaz lubie obrabiac , a nie lubie czekac wybralem te droge.
Dla mnie pewniejsza forma przechowywania obrazu jest jednak oryginalny negatyw , niz obraz cyfrowy na jakins medium. Tak wiec skanuje tylko wowczas kiedy potrzebuje.
nie przenosze negatywow na nosnik cyfrowy , wiele mi w ten sposob obrazow przepadlo , za iles tam lat nikt nie bedzie w s tanie odczytac dyskow , a negatyw w razie potrzeby zawsze da sie sfotografowac i to pewnie w coraz lepszej jakosci. Ale to nie temat. Wspominam jedynie , ze istnieje rowniez droga fotografowania negatywow aparatem. Niech kazdy stosuje co woli.
- - - - kolejny post - - - - - -
O znalazlem dwa . negatywy Maja ok 20-25 lat.
pierwsze pamietam z malpiki mju , czyli prosty aparat , o niezbyt wysokiej rozdzielczosi obrazu
zdjecie bez plamkowania , chyba nie bylo specjalnie odszumiane , widze ze jeszcze troche mozna odszumic i mozna nieco wyostrzyc ( wszystko na rawie )
to jest moim zdaniem granica bolu:
http://spherapan.vot.pl/CF/neg2.jpg
i drugie jakie znalazlem , tez ma ponad 20 lat , to byl zwykly test obiektywu pamietam na on czas wyjatkowego tokina 28-70/2,8 - wowczas niespotykana jasnosc w zoomach o tym zakresei.
tez granica bolu zostala osiagnieta , w wiekszej rozdzielczosci raczej nie pokazalbym , mozna jeszcze ewentualnie nieco podostrzyc:
http://spherapan.vot.pl/CF/neg1.jpg
to jest mniej wiecej mozliwosc tej metody - porownywalna w ostatecznym wyniku z Minolta ( minolta daje wieksza rozdzielczosc , ostrzejszy obraz , ale widac tez juz nioeprzyjemne ziarno blony srebrowej ( nie szum) )
warto zdawac sobie sprawe z ograniczen
to co widzisz to jest obraz cyfrowy , nie film. (zostal przeciez zdigitalizowany)
trudno mowic o uroku.
dla porownania wycinki w 100 % z fragmentow nieba:
z aparatu z kabiny szybowca
i ze skanera
podnoszenie ponad umiar rozdzielczosci w skanerze nie ma sesnsu dlatego, ze nie podnosi sie w ten sposob rozdzielczosci obrazowania , a jedynie wprowadza szum.
Jakosc obrazu w pelnej skali Spada.
czy skaner daje 3600 dpi , czy 5000 dpi to absolutnie wszysto jedno - ograniczeniem jest struktura obrazu srebrowego.
Ostatnio edytowane przez Nican ; 12-01-2018 o 17:24
No to wg tych wywodów zupelnie zbędny wydatek popełniłem...
Skontaktuj się z nami