Może błąd nie dotyczy transportu, tylko czegoś innego.
Sprawdzenie baterii to sprawa pierwsza w kolejności. Nie zaszkodzi zrobić dwuprzyciskowy reset.

Mam wrażenie że te starsze korpusy z elektroniką lubiły robić takie psikusy - jakby były bardziej, nazwijmy to, wrażliwe. Miałem dwie F80-ki i nie świrowały, ale mojemu pierwszemu Nikonowi, F65 (ależ okropny był...), się zdarzyło (podobnie zresztą jak D70, który lubił poświrować dużo częściej). Po prostu ni z tego ni z owego się zawiesił. Ot tak. Nie wiem czemu. Można sprawdzić styki baterii, styki na bagnecie. Mi pomogło dopiero potrzepanie popychaczem przesłony w korpusie (to nie jest fachowa porada). Równie dobrze nie musiało to mieć wpływu. W końcu w instrukcjach są zapisy, że w np. pobliżu pola elektromagnetycznego aparat może zwariować i trzeba poczekać aż mu się zrobi lepiej...
Można też unikać korpusów z elektroniką