Takim określeniem opisywano pogodę w miniony czwartek ... i rzeczywiście to był wyjątkowy dzień!
Z racji kontuzji stawu skokowego na rozgrzewkę musiał być tylko spacer. Dzień wcześniej była â3â z tendencją malejącą więc wybieramy bezpieczną trasę przez Dolinę Gąsienicową na Karb.
1.
2.
3.
4. Z Karbu obserwujemy ścieżkę na szczyt⌠z racji dużej pokrywy śniegu wytyczono ją prawie w linii prostej
5.Kąt nachylenia stoku, słonko i dwa progi skalne (problematyczną płytę ominęliśmy J ) wytyczają nam naturalne postoje
6.Ostatnie metry przed szczytem
7.Jesteśmy na wierzchołku o 11.45 (selfie âna Świnicęâ)
8.W kierunku Kasprowego i Krywania
9. Selfie na âKozi, Rysy,Wysoką, Mięguszaâ â rozsiadamy się aż na dwie godziny... jest tak pięknie, że żal schodzić..., ciesząc się widokami i bezwietrzną pogodą, celebrujemy kawkę i jedną Tatrę na pół
10.Wracamy tą samą drogą (tarsa szlakowa szczytem Małego Kościelca jest nie przetarta â głęboki śnieg i nawisy)
11.Słonko się przesunęło, więc kontrasty większe
12.Na chwilę refleksji zatrzymujemy się na środku Zielonego Stawu ... hmm.. 15 m głębokości pod metrową warstwą lodu J Na obiad zbiegamy do Murowańca.
Na parking pod Krokwią docieramy o 18 kończąc 16km pętlę. Niby nic wielkiego, ale po miejskiej szarówie dzisiejsze intensywne kolory oraz mega rześkie powietrze na długo zostanie z nami.
To był piękny dzień... a na Kościelec chcemy niebawem wrócić aby wykonać to co dziś się nie udało ale to będzie zupełnie inna historia!
Pozdrawiam z Krakowa
Grzegorz vs Milk
Szukaj
Skontaktuj się z nami