No to akurat oczywiste. Ladujesz zestaw do AF/PP i animujesz.
Szukaj
No to akurat oczywiste. Ladujesz zestaw do AF/PP i animujesz.
No i nie wiem, czy to nie jest najlepsza droga: obróbka fotograficzna w czymkolwiek, co autor lubi (kolory, ekspozycja, i tak dalej), eksport obrobionych zdjęć - a potem program do video, czy animacji...
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Zgadzam się. O to mi chodziło
Nie, nie że się nie da... Nie wiemy (a przynajmniej ja nie wiem), czy się da czy nie, a to różnica.
Tak sobie analizując sytuację, myślę, że mając przed sobą kilkanaście lat fotografowania i obróbki powinieneś porządnie rozważyć wszystkie za i przeciw. Taki After Effect, którego polecałem parę postów temu nadawałby się dobrze (wygodny, film do podejrzenia i poprawek na bieżąco na każdym etapie, możliwości automatyzacji pewnych rzeczy), ale skąd wiadomo co z nim się będzie działo za parę lat? Może zniknie z rynku, a może zmieni się tak nie do poznania, że nie pociągniesz danego projektu dalej, bo nie będzie to już wygodne, lub ergonomiczne, lub cokolwiek innego? Obecnie to dobry pomysł, ale kto wie, jak będzie za 10 lat? Jak zaczniesz w nim projekt, nie wiadomo czy dasz go radę w tym programie pociągnąć kilkanaście lat...
Pomysł z PSem, dający na wyjściu pojedyncze zdjęcia, za to ułożone zgodnie z wzorcem (zawsze oczy tam gdzie trzeba) są wyjściem obecnie mniej ergonomicznym i bardziej pracochłonnym (najpierw praca w PSie nad przygotowaniem materiału, skłądanie timelapsa potem), ale bezpieczniejszym na dłuższą metę. Po prostu będziesz składował zdjęcia z poszczególnych lat, a ostatecznego timelapsa albo na zakończenie każdego roku złożysz sobie w czymkolwiek, co aktualnie będzie na tapecie - dziś w jednym programie, za 10 lat w innym. Ten sposób jest o tyle bezpieczniejszy, że zawsze będzie jakiś program do tak nieskomplikowanej animacji poklatkowej i nei musisz się wiązać z projektem w After Effekcie.
Dodatkowym plusem jest też to, że nawet ustawianie każdej twarzy do wzorca można zrobić różnymi programami, więć nie wiążesz się bezpośrednio nawet z PSem. Minusem jest to, że jest to robione ręcznie, co może okazać się na dłuższą metę do tego stopnia mozolne, że rzucisz to wszystko w diabły, albo ogarnie Cię zniechęcenie...
Być może wszystkie te dywagacje okażą się puste, jeśli ktoś już wpadł na pomysł zrobienia programu, który robi dokładnie to, co chcesz: bierze serię tysiąca portretów en face i składa to automatem w filmik. W ramach researchu poszukałbym takiego, może już jest...
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Skontaktuj się z nami