Od jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu pierwszej lustrzanki cyfrowej (wcześniej fotografowałem Zenitem, który poszedł w odstawkę jakieś 10 lat temu) i pewnie jak większość początkujących mam poważny problem z wyborem, jednak nie tyle samego aparatu, co systemu. Po dokładnym przemyśleniu na placu boju pozostał Nikon (jeśli się zdecyduję, to model D5300) i Pentax (K-50 lub K-S2). Opiszę pokrótce czego oczekuję i do czego jest mi potrzebny sprzęt i jeśli ktoś zechciałby służyć dobrą radą, to będę wdzięczny.
Sprzęt (zarówno body jak i obiektywy) interesuje mnie tylko nowy, fotografuję "rekreacyjnie" i totalnie amatorsko, moje zainteresowania to portret (również całe sylwetki, fotografować zamierzam głównie własne pociechy w wieku 1.5 i 2.5 roku) i plane spotting + przyroda (głównie ptaki). Jeśli chodzi o body, to bliżej mi raczej do Pentaxa (lepszy autofocus, wizjer, ustawienia balansu bieli wg temperatury, ergonomia, uszczelnienie), ale nie jest to dla mnie najważniejszy argument - dziś lepsze jest to body, jutro może być inne, a aparat pewnie za jakiś czas zmienię, tyle że zostanę już w obrębie wybranego wcześniej systemu. Co do szkieł, to obojętnie czy zdecyduję się na Nikona, czy Pentaxa, planuję kupić Sigmę 17-50 f/2.8 - tyle wiem na pewno. Oprócz tego w pierwszej kolejności planuję zaopatrzyć się w jakąś jasną, portretową stałkę, np 50 f/1.4 czy 50 f/1.8 i później tele w rodzaju 70-300 do fotografowania samolotów, może coś jeszcze wyjdzie w praniu, generalnie wielkiej rozbudowy nie planuję. Szerokimi kątami raczej nie jestem zainteresowany. Nie należę do osób często zmieniających sprzęt, jak coś kupuję to raczej na lata. Obiektywy wchodzą w grę mnie tylko nowe, więc argument o dostępności używek czy możliwości podpięcia kilkudziesięcioletnich zabytków itp jest nieistotny - raczej chodzi mi o to, czy w danym systemie interesujące mnie szkła o przyzwoitej jakości w ogóle występują i przede wszystkim czy będzie mnie na nie stać - obiektywy za 2, 3 i więcej tys zł są poza moim zasięgiem. Dobra współpraca z lampami innych producentów i sterowanie lampą zewnętrzną również ważne. Przesiadki na full frame w przyszłości nie przewiduję, jeśli zmienię sprzęt za jakiś czas to raczej z podobnego segmentu (ewentualnie oczko wyżej, czyli pewnie jakiś przyszły odpowiednik D7200 czy K-5II), tyle że nowszy. Co radzicie? Za Pentaxem oprócz bardziej odpowiadająego mi w tej chwili body przemawia większa przewidywalność (jeśli można to tak nazwać) w kwestii mocowań obiektywu, większa szansa że za 10 lat nadal będę mógł używać tych samych szkieł. W Nikonie jest tu zdecydowanie większy bałagan (przynajmniej mi, jako osobie zielonej w temacie ciężko się połapać) i więcej zmian, nie chciałbym, żeby za jakiś czas okazało się że niby system ten sam, ale moich szkieł nie mogę używać bo coś tam się zmieniło i już nie działa. Ceny obiektywów Nikona również wydają się wyższe, chociaż nie wiem jak jest z jakością Pentaxa (i czy w ogóle można interesujące mnie szkła porównywać, również cenowo). Producenci niezależni z tego co widzę mają podobną ofertę dla obu systemów, chociaż niektóre obiektywy z mocowaniem Pentaxa nie występują. Za to Pentax to jakby nie patrzeć jednak mało popularny wynalazek i trochę się tego obawiam, szkła Nikona podobno lepsze. Co radzicie wybrać? Bez zbędnej ideologii i fanboyowego zapatrzenia w markę własnego sprzętu. Co było by najrozsądniejsze dla takiego człowieka jak ja - amatora z ograniczonym budżetem, nie zmieniającego sprzętu jak rękawiczki i niezainteresowanego używkami, z jasno określonymi fotograficznymi zainteresowaniami?
PS nie wiem czy temat umieszczam we właściwym dziale, jeśli nie, to proszę moda o przeniesienie i z góry przepraszam za kłopot
Szukaj
Skontaktuj się z nami