Ostatnio na forum często słychać opinie, że przy matrycy 24Mpix (zwłaszcza DX) wpływ dyfrakcji nie pozwala przymknąć obiektywu, bo traci się na rozdzielczości. Jak to jest naprawdę?
Weźmy skrajny przypadek w lustrzankach Nikona, czyli matrycę DX 24Mpix. Istotnie już przy f/5.6 plamka Airy'ego ma wielkość pojedynczego sensela (co po demozaikowaniu odpowiada pikselowi), przy f/11 są to 4 piksele (2x2), a przy f/22 aż 16 pikseli. Czy to znaczy, że robiąc na f/22 z matrycy 24Mpix uzyskujemy obrazek zawierający 16 razy mniej detali (czyli jak z matrycy 1.5 Mpix)?
Nieprawda. Nie nastąpiło żadne magiczne połączenie komórek. Po pierwsze plamka Airy'ego nie jest jednolitym kółkiem, tylko zestawem prążków o nieostrych brzegach. Po drugie nawet przy wielkości 4x4, jest pozycjonowana z dokładnością do jednego piksela. Używając wyostrzania można odzyskać sporo detalu.
Oczywiście zdjęcia na f/22-32 będą mniej ostre niż te na f/5.6-8. Ale nie zawsze możemy robić na optymalnej przysłonie. Czasami musimy przymknąć przysłonę, przede wszystkim gdy potrzebujemy większej głębi ostrości. Powstaje pytanie, czy więcej zyskamy na GO niż stracimy przez dyfrakcję? Nic tak nie przemawia do wyobraźni jak obraz. Weźmy zatem taki kadr
f/8
Jak widać GO jest bardzo mała
Przymknijmy więc do f/32
W tej skali prawie cały kadr mieści się w GO. Ale jak to wygląda na cropie 1:1?
Na zdjęciach u góry jest banknot na wprost, a pod spodem ukośnie. W lewym górnym roku można zauważyć czerwoną kropkę, która jest wielkości plamki Airy'ego
Jeszcze raz f/8, żeby było łatwiej porównać z f/32
Jak widać, spadek ostrości spowodowany dyfrakcją jest pomijalnie mały, w porównaniu z zyskiem na GO. W dodatku widać to na ogromnym powiększeniu. Gdyby oglądać cały kadr w Full HD, to wyglądało by to tak
Powyższe zdjęcia nie były wyostrzane. Były też zrobione obiektywem makro, który jest bardzo ostry na całej powierzchni. Przy zwykłym kitowym obiektywie różnica, zwłaszcza w rogach będzie dużo mniejsza.
Szukaj
Skontaktuj się z nami