Close

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: Uliczny portret

  1. #1

    Domyślnie Uliczny portret

    Nie wiem czy to jest street photo czy po prostu portret. Ostatnio oglądałem Humans of New York. Gdzie autor robi zdjęcia na ulicy różnym ludziom - wcześniej jednak rozmawiając z nimi i pytając się o zgodę.
    Mam pytanie jak to jest z publikacją takich zdjęć? Muszę każdemu dawać papier do podpisu?
    Jak to robią osoby które się tym zajmują w Polce?
    N i pare gratów

  2. #2

    Domyślnie

    Ja się zwykle pytam, chyba, że nie ma takiej możliwości. W większości i tak tych zdjęć nie publikuję, za to jeżeli komuś zrobię zdjęcie na ulicy to starm się dać im potem odbitkę (o ile to możliwe).
    I'm not normally a religious man, but if you're up there, save me, Superman!
    http://instagram.com/adrwoz

  3. #3

    Domyślnie

    No, teoretycznie - jeśli chcesz te zdjęcia publikować - to zgodę na piśmie mieć wypada, bo się może ktoś przyczepić, zwłaszcza jeśli dzięki danemu zdjęciu staniesz się sławny i bogaty W praktyce trudno biegać z teczką pełną umów i długopisem, po czym kazać portretowanej osobie to "na szybko" podpisywać, więc można poprzestać na obietnicy odbitki (co rzadko kiedy jest wykonalne - ja, podobnie jak adrian lubię tę formę odwdzięczenia się modelowi, ale przecież często danej osoby już nigdy nie spotkamy). Można też liczyć na to, że portretowana osoba nigdy publikacji nie obejrzy i się nie przejmować, choć ja staram się zdobyć choćby i ustną zgodę, że np. na blogu mogę coś opublikować. Pisemna umowa się przydaje, kiedy chcemy zdjęcie wysłać na jakiś konkurs, bo wtedy organizator zakłada, że mamy wymagane zgody i może zastrzec, że zgadzasz się takie zdjęcie mu wykorzystać (np. w reklamie). I wtedy ktoś już może być niezadowolony, jak obejrzy siebie na bilbordzie albo w gazecie, a organizator zepchnie odpowiedzialność na Ciebie...

    Myślę, że to też kwestia mentalności ludzi w danym miejscu - w Polsce (w moim odczuciu i z mojego niewielkiego doświadczenia) odnoszę wrażenie, że ludzie boją się lub nie lubią wycelowanych w siebie obiektywów. To pewnie też kwestia charakteru samego fotografa - są ludzie, którzy od pierwszego wejrzenia wzbudzają sympatię, a są tacy (pewnie w tej liczbie ja), którzy za próbę fotografowania "obrywają" zmarszczonym czołem i gniewnym spojrzeniem

  4. #4

    Domyślnie

    Co do wysyłania odbitek to raczej rzecz oczywista, wziaść email czy nr. telefonu itp. Robiąc zdjęcia nigdy nie wiesz jak je w przyszłości wykorzystasz. Tutaj powstaje problem czy wcześniej staracie się podpisywać umowy, czy np. mając dane kontaktowe robicie to później.Czy wystarczy zgoda na publikację za pomocą emaila? W końcu zdjęcia gdzieś lądują np. własny blog itp.
    Czy samo usunięcie zdjęcia ze swojego blogu załatwia sprawę braku zgody?
    Taki Brandon Stanton dopiero po 3 latach zaistniał. Jakimś ekspertem nie jestem ale niektóre jego zdjęcia nie są jakimś mistrzostwem. Jednakże przedstawiają różnorodność ludzi mieszkających w Nowym Jorku i to jest całe sedno jego zdjęć.
    N i pare gratów

  5. #5

    Domyślnie

    Ja ostatnio robiłem tak zdjęcia. Trochę się tremowałem, ale wyszło bardzo sympatycznie, a po tygodniu pani, którą fotografowałem przyprowadziła koleżankę z dzieckiem, żeby jej też zrobić zdjęcie. Miałem przygotowane zgody na wykorzystanie wizerunku, ale ostatecznie skończyło się na ustnej zgodzie (trochę mi głupio było wyciągać te papiery - pewnie mój błąd). Co do odbitek, to ja poprosiłem o mejla i przesłałem zdjęcia w ten sposób.

  6. #6

    Domyślnie

    tak i każdego będzie prosić o zgodę na piśmie...?
    A7mk2 Zeiss 24-70/4 Sony G 70-200/4 v35/1.4,v50/1.1 FM2 Z50/1.4

  7. #7

    Domyślnie

    Czytaj ze zrozumieniem, chłopie.

  8. #8

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Piotrek 77 Zobacz posta
    Muszę każdemu dawać papier do podpisu?
    Cytat Zamieszczone przez kkokosz Zobacz posta
    No, teoretycznie - jeśli chcesz te zdjęcia publikować - to zgodę na piśmie mieć wypada,
    Cytat Zamieszczone przez Piotrek 77 Zobacz posta
    Tutaj powstaje problem czy wcześniej staracie się podpisywać umowy, czy np. mając dane kontaktowe robicie to później.Czy wystarczy zgoda na publikację za pomocą emaila? W końcu zdjęcia gdzieś lądują np. własny blog itp.
    Cytat Zamieszczone przez Umbra Zobacz posta
    Miałem przygotowane zgody na wykorzystanie wizerunku, ale ostatecznie skończyło się na ustnej zgodzie (trochę mi głupio było wyciągać te papiery - pewnie mój błąd)
    ..........
    A7mk2 Zeiss 24-70/4 Sony G 70-200/4 v35/1.4,v50/1.1 FM2 Z50/1.4

  9. #9

    Domyślnie

    Tak, tak - ja się kiedyś też wkręciłem w temat - nawet chodziłem z wydrukowanymi wzorami umów, przez chwilę...
    Potem zrozumiałem, jakie to było śmieszne - nikogo nie obchodziło i do dziś nie obchodzi, czy zrobione zdjęcie pokaże jednemu koledze czy 10 forumowiczom (czy innym flickrowiczom) - wg mnie dopóki się publikacją nikogo nie krzywdzi, to zdrowy rozsądek mówi, żeby sobie darować biurokracje.
    Roderyk

  10. #10

    Domyślnie

    Nie za publikację tylko za samo zrobienie zdjęcia znajome które to nie zostało nigdzie publikowane tylko przekazane córce tej osoby - miałem drobny incydent z policją. Było zgłoszenie że zrobiłem zdjecie a osoba ta sobie nie życzy. Policja tylko krótko się zapytała czy zdjęcie gdzieś jest publikowane i tyle.
    Piszecie że głupotą jest wszędzie noszenie umów - jednakże takie jest nasze prawo.

    Z innej beczki jesteś razem z dziewczyną robisz jej setki zdjęć i wszystko jest OK gdy jesteście razem, a jak już nie będziecie razem?
    To tak jak z publikacją dajesz to tu to tam zdjęcie do oceny i nikt się nie czepia, a potem ktoś to zdjęcie wyciągnie i daje na jakiś głupi artykuł i wtedy dopiero zaczynają się kłopoty
    N i pare gratów

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •