Close

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 16
  1. #1
    tomeKRK
    Gość

    Domyślnie Oświetlanie wesela

    Witam.

    Chciałbym zapytać fotografów ślubnych jaki jest wg. Was najlepszy sposób na świecenie na weselu?
    Sam używam jednej lampy i odbitego światła, ale widzę, że coraz więcej fotografów rozstawia statywy.
    Czy możecie mi powiedzieć w jaki sposób je rozstawiacie? I w jaki sposób najlepiej je zasilać? Czy wystarczą dwie lampy czy jeszcze oprócz tego macie trzecią na body?

    Pozdrawiam

  2. #2

    Domyślnie

    najlepsze jest swiatlo zastane... przy wydajnosci ISO z dzisiejszych matryc powinno sie zaprzestac produkcji lamp wszelkiego rodzaju, zeby nie psuc klimatu zdjec.

  3. #3

    Domyślnie

    Podziwiam niezachwianą - jak widzę - wiarę w ludzkość jaką wykazujesz przy zadawaniu takich pytań:

    1. na tym forum,
    2. skierowanych do ślubniaków, którzy jak wiadomo tylko wtedy powiedzą prawdę o swoim warsztacie, jak się pomylą a chcieli skłamać,
    3. z nadzieją na odpowiedź, z której wyniesiesz jakąś korzyść.

    Myślę, że na pewno dostaniesz odpowiedź z pełną instrukcją jak i co rozstawić, żeby robić zdjęcia mistrzowskie.
    pozdrawiam bombelkowo

    Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.

  4. #4

    Domyślnie

    Kiedyś tak zrobiłem dla testu na jednym weselu, że ustawiłem gołą lampę gdzieś w kącie sali, a na sankach mialem lampę z CTO, żeby dorównać do temperatury barwowej sali. Efektem tego był niebieski (po ustawieniu odpowiedniego balansu bieli) strzał z wolnostojącej lampy na całą salę i sufit i "normalne" ciepłe światło odpowiadające do oświetlania ludzi na pierwszym planie.

    Raz spróbowałem i wystarczy, mnie się efekty nie podobały i więcej tego nie robiłem.

    Teraz mam na weselach lampę na sankach bez filtrów i odbijam światło za prawym ramieniem pod kątem 45 stopni. Nie niszczy klimatu jeśli jest odpowiednia moc lampy a dobrze też zamraża ruch. Coś takiego jak TU

    EDIT: Jak chcesz zamieszczę coś jak wyszło z tamtym kombinowanym dodatkowym światłem na statywie.
    Spotyka się dwóch fotografów. Pierwszy pyta drugiego, który prowadzi za rękę synka:
    - Czesć! Kto to?
    - To mój syn. Janek.
    - Fajny, ale zrobiłbym go inaczej.

  5. #5

    Domyślnie

    Dobre pytanie

    Myślę, że po prostu mają takie wyzwalacze na body którymi mogą sterować poszczególnymi lampami, i rozstawiają np. 3 lampy i np. jak robią pod światło jednej z nich to 2 wylączają itp. itd. myślę, że doszli do tego metodą prób i błędów, patrząc na zdjęcia niektórych zagranicznych fotografów wcale bym się nie zdziwił jakby mieli co wesele asystenta bo efekty są rewelacyjne a nie sądze by ktoś wtak krótkim czasie, kiedy dzieją się ważne rzeczy miał czas na ustawianie lamp i jej mocy skupiając się na reportażu .
    2x FF 28,35,50,85 wsio 1.8 G

  6. #6

    Domyślnie

    ja lubię bardzo zdjęcia bez lampy , pokazujące prawdziwe światło ale trudniej je zrobić.
    D700 + N 24-70/2,8

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez R Zobacz posta
    najlepsze jest swiatlo zastane... przy wydajnosci ISO z dzisiejszych matryc powinno sie zaprzestac produkcji lamp wszelkiego rodzaju, zeby nie psuc klimatu zdjec.
    Taaak, sala oświetlona niebieskimi ledami leżącymi na podłodze i kilka świec na stołach. Powodzenia ze światłem zastanym.

  8. #8

    Domyślnie

    Totalna bzdura z tym "tylko zastane"

  9. #9
    Gaduła Awatar manfred
    Dołączył
    09 2005
    Miasto
    Góralem jestem i nikt kto ma okowite nie jest mi obcy
    Posty
    5 038

    Domyślnie

    Są sale gdzie D4 ze swoim pierdylion iso i 35 1.4 wymięka

  10. #10

    Domyślnie

    Jeśli potrzebowałem światła ratującego nieistniejące zastane używałem studyjnej lampy 500WS. To była moc wystarczająca, żeby nawet w bardzo dużych i wysokich salach złapać trochę drugiego planu. Do tego w miarę potrzeby lampa na sankach ( wiem to grzech ) odpowiednio zbalansowana moc jednego i drugiego światła i wio. Zazwyczaj lampa z czaszą skierowana była w sufit. Jeśli ten był przeźroczysty, totalnie czarny, lub dający koszmarną dominantę wtedy trzeba pokombinować.
    Regulowanie mocy: kilka testów po rozstawieniu lampy, lamp i to wszystko. Nie używam pomiaru lamp zewnętrznych w TTL mimo iż mam taką możliwość. Zdarza się przy określonej budowie sali, że są duże różnice w różnych punktach - zapamiętujesz, że tu i tu przysłona np. 3,5 a tu musisz domknąć do 8. Wbrew pozorom całkiem proste
    Jeśli lampa miała dodawać klimatu zdjęciom zazwyczaj była to lampa skierowana prosto w ludzi , ustawiona jako kontra do lampy na aparacie.
    Na filmach zachodnich można podejrzeć fotografów pracujących z asystentem noszącym drugą lampę błyskową. Rozwiązanie doskonałe, o ile ten drugi dobrze rozumie jak jest jego rola, bacznie obserwuje głównego i na bierząco zmienia swoje położenie na linii fotograf - fotografowany motyw -światło dodatkowe
    Wyzwalanie tylko radiowe - podczerwień ma zbyt mały zasięg i jest zawodna, fotocela - wszyscy inni błyskający na weselu będą również wyzwalali twoje lampy. Jakie radio - wg. mnie do takich zastosowań - wszystko jedno byle skuteczne. Ja mam jakiegoś chińczyka za 100 złotych. Jeśli chcesz targać flasha również w teren i jeszcze bez asystenta możesz pomyśleć o radiu z możliwości zmiany mocy z poziomu nadajnika w aparacie - mniej się nabiegasz. TTL - moim zdaniem zbędny.
    Ustawienie lamp: trzeba myśleć. Wybieram sobie kierunek w którym będę fotografował, coś interesującego na drugim planie co będzie tłem do wykonywanych zdjęć i w tamtym miejscu zazwyczaj ustawiłbym lampy, żeby światło w miarę stamtąd do mnie wracało. Nie ma przepisu. jednego na wszystkie sale. Trzeba myśleć, zrobić kilka testów.
    Statywy: najwyższe na jakie możesz sobie pozwolić i mocne, jeśli na szczycie ma być lampa studyjna. 2,5 metra to absolutne minimum
    Przedłużacze - mam dwa 15 metrowe pomarańczowe, Rozdzielacze. Taśma do przyklejania przewodów do podłogi - KONIECZNIE - czasami będziesz musiał położyć przewód w miejscu przez który przechodzą ludzie - najlepiej zakleić go wtedy na całej długości
    Ile lamp. Wg mnie jedna na statywie i druga na aparacie
    Modyfikatory: czasza z wrotami, ew. parasolka transparentna
    Moc lampy: ja miałem najsłabszą 500WS, ale nigdy nie błyskała pełną mocą. Wystarczy wg, mnie 400 lub 300WS

    Teksty o niszczeniu nastroju... jakiego nastroju? Ciemnej nory ze zgaszonym światłem? Bez jaj. Podchodzę z szacunkiem do fotografowania w miejscach, gdzie widać czyjeś staranie o stworzenie klimatu za pomocą oświetlenia. Czy to właścicieli sali, lub zespołu muzycznego. Ale jeśli trafiam w ciemną d..ę to robię co mogę, żeby zdjęcia były przynajmniej poprawne technicznie. Z obserwacji: najbardziej histerycznie dbają o "nastrój" panie z kuchni. Może chodzi o to by weselnicy nie widzieli co mają na talerzach? Widziałem oddane zdjęcia jednego z dogmatycznych wyznawców "no flaszingu", autora/autorki obecnego na tym forum. Zdaje się z czołówki finansowej jeśli chodzi kasowanie klientów. Pech chciał, ze trafiła się sala tak dramatycznie ciemna, ceglane ściany i takież kopułowe niskie sufity.... To nie był dobry materiał. Żeby uniknąć zbędnej dyskusji: to nie jest argument żeby zawsze błyskać. Chodzi o to by mieć w torbie i takie narzędzie i umieć się nim posługiwać.

    Błyskam kiedy chcę lub kiedy muszę, ważne żeby MYŚLEĆ jak, kiedy, po co i czy na pewno.

    PS. A teraz pomyśl o kamerzyście trafiającym w taki ciemny kozi zakątek. Ci to mają prawdziwe wyzwanie.
    Ostatnio edytowane przez RomanZWrocławia ; 23-10-2015 o 14:00
    myślę co piszę

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •