Close

Strona 11 z 74 PierwszyPierwszy ... 9101112132161 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 733
  1. #101

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Umbra Zobacz posta
    Wracając do termosów. Byłem już nastawiony na SIGG, bo nie ma biosfenolu i dobrze wypada w testach, ale gdzieś w komentarzach na jakimś polskim blogu ktoś wymienił POLSKIE marki: Termite i Fjord Nansen. Termite ma model 1,2 l bez biosfenolu i w testach wypada tak samo dobrze jak SIGG (o ile testy nie są opłacane, ale tego to nigdy nie wiadomo). Nansen też wypada spoko w testach, tylko o biosfenolu nic nie piszą i jest nieco mniejszy, bo 1,0 l. Butelkę wody jestem w stanie wypić przy całodniowym marszu przez góry, więc 1,2 l wydaje się odpowiednią pojemnością. Ciekawe tylko czy nie ciąży zbytnio.
    @Umbra, Termite Warhead 1,2L to mój główny termos. Mam go może trzy lata i mogę z czystym sercem polecić. Testowany w ciężkich warunkach.
    Ostatnio edytowane przez esperal ; 15-02-2017 o 10:20

  2. #102

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kurtz Zobacz posta
    @Umbra
    Butelki SIGG i inne aluminiowe bardzo fajnie wyglądają, całkiem fajnie się ich używa, są wytrzymałe tylko dla mnie mają jedna wadę - wagę. Ja kiedyś rozważałem butelki aluminiowe i zrezygnowałem. Po pierwsze, plastikowe butelki w których sprzedawana jest woda są absolutnie wystarczające - wytrzymałe, w miarę praktyczne, lekkie. Po drugie, wykorzystuję zazwyczaj "camel bag" i wygoda tego rozwiązania jest absolutnie nieporównywalna z jakąkolwiek butelką w plecaku, szczególnie w kiepskich warunkach pogodowych.
    Nim pojawią się argumenty, że to tylko kilkadziesiąt gramów - tak, ale dodaj tu kilkadziesiąt, tam kilkaset i nagle się okazuje, że można przyoszczędzić 1-2kg na plecaku i jego zawartości. A to już jest duża różnica.

    Pamiętaj też, że te butelki SIGG to nie są termosy ( jeżeli mówimy o tym samych - klasycznych butelkach ).
    Nie, nie. Ja mówię o termosach. W góry jeżdżę raczej w chłodniejsze miesiące (kwiecień, październik, może wrzesień) i ostatnio brakowało mi czegoś ciepłego na żołądek.

  3. #103

    Domyślnie

    Kupilem polski Termite Warhead 1,2l. Duża pojemność, dobra cena i bez BPA. W lutym wystawiłem go na balkon na 16 godzin i woda była jeszcze na tyle gorąca, że nie dało się jej swobodnie pić. Jedynie mogliby ogumować termos, bo obecna powłoka wydaje się dosyć śliska.

  4. #104
    Oszczędny w słowach Awatar tomycki
    Dołączył
    03 2009
    Miasto
    Jastrzębie Zdrój
    Posty
    229

    Domyślnie

    Ponieważ nadchodzi wiosna i pora na przedeptanie szlaków mam pytanie i prośbę zarazem o podpowiedź w jaki sposób podczas górskiej wędrówki mieć aparat pod ręką aby był dostępny do zdjęć ale jednak nie przeszkadzał w marszu.
    Mam tu namyśli konkretnie lustrzankę (dość ciężką), wiec na szyi odpada. W plecaku jest kłopot bo trzeba stawać, ściągać pklecak itd..
    Tak sobie wyobrażam że najlepiej było by aparat przymocować w jakiś sposób z przodu do szelki plecaka, albo do pasa biodrowego.

    Proszę o podpowiedź jak wy ten problem rozwiązujecie. Może macie jakieś sposoby.
    Tomcio

  5. #105

    Domyślnie

    Tomycki, znam ten problem i dyskomfort. Etapy ewolucji w turystyce górskiej, tej bardziej ambitnej wykorzystującej balansowanie ciałem, wspinaczkę, "ocieranie" się o skały, etc. czyli po części naszą tatrzańską wędrówkę determinuje jedno... nastawienie się na bezpieczeństwo, komfort i koncentrację.
    Z początku też miałem taki dylemat i rozwiązałem go (nie tylko ja na tym forum) w jeden znaczący sposób, wyeliminowałem lustro w zabieraniu go na szlak a brałem poręczny kompakt, hybrydę. I to jest właściwe podejście do tematu, zdjęcia zrobisz o zadowalającej jakości a przy tym wymiarowo
    dasz radę zapiąć to ustrojstwo na pasku na szyi i przytroczyć klamrami zaciskowymi do szelek plecaka (bocznie) żeby nie dyndał i nie przeszkadzał. W trudniejszych chwilach przy wspinie zalecane jest i tak chowanie go do górnej części plecaka, komina, szybko i bezpiecznie...
    Innego sposobu raczej nie znajdziesz ... albo lustro i szklarnia, albo pomykanie po skałach bezpiecznie, szybko i komfortowo z podziwianiem widoków
    Nikon i podróże ...


  6. #106

    Domyślnie

    Mam troche inne podejście jako że ja najpierw zacząłem chodzić po górach a pózniej robić zdjęcia. Na prostych szlakach bez jakichś technicznych trudności aparat na szyi lub w pokrowcu na pasie plecaka. Używam militarnych plecaków wiec taśmy MOLLE bardzo mi to ułatwiają. W Tatrach w wysokich partiach aparat zawsze w bezpiecznym pokrowcu i wyciągam do zdjęcia. Poślizgnięcia zdarzają się najlepszym i lepiej sprzętem nie ryzykować. Druga rzecz w wysokich partiach gór im mniej wystaje dziwnych rzeczy od plecaka tym lepiej - rada toprowca.

  7. #107

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez moshica Zobacz posta
    Tomycki, znam ten problem i dyskomfort. Etapy ewolucji w turystyce górskiej, tej bardziej ambitnej wykorzystującej balansowanie ciałem, wspinaczkę, "ocieranie" się o skały, etc. czyli po części naszą tatrzańską wędrówkę determinuje jedno... nastawienie się na bezpieczeństwo, komfort i koncentrację.
    Z początku też miałem taki dylemat i rozwiązałem go (nie tylko ja na tym forum) w jeden znaczący sposób, wyeliminowałem lustro w zabieraniu go na szlak a brałem poręczny kompakt, hybrydę. I to jest właściwe podejście do tematu, zdjęcia zrobisz o zadowalającej jakości a przy tym wymiarowo
    dasz radę zapiąć to ustrojstwo na pasku na szyi i przytroczyć klamrami zaciskowymi do szelek plecaka (bocznie) żeby nie dyndał i nie przeszkadzał. W trudniejszych chwilach przy wspinie zalecane jest i tak chowanie go do górnej części plecaka, komina, szybko i bezpiecznie...
    Innego sposobu raczej nie znajdziesz ... albo lustro i szklarnia, albo pomykanie po skałach bezpiecznie, szybko i komfortowo z podziwianiem widoków
    Z calym szacunkiem ale nie zgadzam sie w 150%.
    Lustro z zapietym oboiektywem w kaburze typu colt, umieszczone w plecaku w trudniejszym terenie. Zawsze mozna stanac ma 1-2 min odsapnac, popodziwiac widoki i wyjac z plecaka aparat do zdjec.
    W latwym terenie po prostu kabura z aparatem na ramieniu i aparat jest bardzo latwo dostepny.

    Kompakt.....to po co wogole lustra uzywa i sie meczyc z takim"klocem".

    A ze ciezko do gory? No coz najprostszy sposob - schudnac pare kilo i popracowac nad pojemnoscia pluc np chodzac po schodach.
    Pale papierosy ( na szlaku nigdy), mam nadwage i daje rade z lustrem w gorach.
    Takze dla chcacego nic trudnego
    Fuji S5Pro / D90 / F801 / F601 / Reflecta / N16-85VR / N50f1.4G / T70-300 / S24-70HF / H50f2 / Benro A-198n6 / Triopo B3 / CPL / Cokin / Hitech.
    Pozdrawiam, Krzysiek.

  8. #108

    Domyślnie

    Są specjalne plecaki z których aparat wyciąga się bez całkowitego ściągania plecaka z pleców
    D7100, Nikkor 50mm/1.8g, Sigma 10-20/4-5.6, Revuenon 135/2.8 | Sony RX100M3 | Raynox DCR-250 | Fuji X-T2, XF 18-55/2.8-4.0, XC 50-230/4.5-6.7, Stroboss 36F, K&F Nikon-Fuji adapter

  9. #109

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez krzysztofz24 Zobacz posta
    Z calym szacunkiem ale nie zgadzam sie w 150%.
    Lustro z zapietym oboiektywem w kaburze typu colt, umieszczone w plecaku w trudniejszym terenie. Zawsze mozna stanac ma 1-2 min odsapnac, popodziwiac widoki i wyjac z plecaka aparat do zdjec.
    W latwym terenie po prostu kabura z aparatem na ramieniu i aparat jest bardzo latwo dostepny.

    Kompakt.....to po co wogole lustra uzywa i sie meczyc z takim"klocem".

    A ze ciezko do gory? No coz najprostszy sposob - schudnac pare kilo i popracowac nad pojemnoscia pluc np chodzac po schodach.
    Pale papierosy ( na szlaku nigdy), mam nadwage i daje rade z lustrem w gorach.
    Takze dla chcacego nic trudnego
    Skoro masz nadwagę a ja nie to założę się że i tak przegoniłbym Cię po tych górach.
    Druga sprawa, skoro chcesz się męczyć z lustrem (ja się też męczyłem) to Twoja sprawa, widać za mało szpeju ze sobą targałeś żeby wiedzieć że każdy dodatkowy kg przy tripach ok 30 km daje w kość.
    Zimą i latem z kaskami, linami, czekanami chodziłeś ... ? I miałeś jeszcze lustro przy sobie ...... Gratuluję !
    Na 200% się z Tobą nie zgadzam
    Nikon i podróże ...


  10. #110

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez moshica Zobacz posta
    Skoro masz nadwagę a ja nie to założę się że i tak przegoniłbym Cię po tych górach.
    Druga sprawa, skoro chcesz się męczyć z lustrem (ja się też męczyłem) to Twoja sprawa, widać za mało szpeju ze sobą targałeś żeby wiedzieć że każdy dodatkowy kg przy tripach ok 30 km daje w kość.
    Zimą i latem z kaskami, linami, czekanami chodziłeś ... ? I miałeś jeszcze lustro przy sobie ...... Gratuluję !
    Na 200% się z Tobą nie zgadzam
    Nie mam jakoejs wielkiej nadwagi, tak na poczatek.
    A przeganiaj sobie. Nie po to jezdze w gory zeby sie spieszyc tylko czegos doznac.
    I czasami stanac, podziwiac widoki i robic zdjecia. W czasach przejscia szlaku sie mieszcze i mi to starczy, nie traktuje trasy jak wyscigi.
    A zima w gorach bywam regularnie i raki i czekan sa, lliny nie.

    A w lato na Orlej na Granatach to raz nawet mialem 3 lustrzanki; analog plus film czarno bialy, analog plus slajd i cyfra-ale to juz bylo lekkie przegiecie.

    Fotografuje lustrzanka bo tak lubie, rowniez w gorach.
    I lustrzanka plus 1 obiektyw w kaburze typu colt upchnieta gdzies w plecaku jest do ogarniecia dla kazdego przecietnie sprawnego turysty gorskiego.(w trudniejszym terenie w plecaku w latwiejszym na ramieniu)
    Ten 1 dodatkowy kilogram (lub kilogram z haczykiem) nikogo nie zabije

    Mz lustro w gorach plus 1 obiektyw w niczym nie przeszkadza.
    Fuji S5Pro / D90 / F801 / F601 / Reflecta / N16-85VR / N50f1.4G / T70-300 / S24-70HF / H50f2 / Benro A-198n6 / Triopo B3 / CPL / Cokin / Hitech.
    Pozdrawiam, Krzysiek.

Strona 11 z 74 PierwszyPierwszy ... 9101112132161 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •