Ja byłem w Pradze w lipcu zeszłego roku. Na stronie jest nawet nieco zdjęć z pobytu. Nocowałem w akademikach z dala od centrum, aczkolwiek lokalizacja nie jest taka zła bo wygodnie mozna dotrzeć gdzie się chce komunikacją miejską. http://www.vscht-suz.cz/pol/accommodation/prices/. Generalnie jednak nie polecam, nocowałem tam 5 lat temu i wtedy warunki były super, teraz dostałem inny akademik, w którym nie dość, że trwał remont to warunki były skandaliczne. Jako, że ja mam dosyć wysoki poziom tolerancji na wyjazdowe warunki kwaterunkowe, to odpuściłem kłótnie z recepcją, zwłaszcza, że tylko jedna osoba tam tylko a little bit english była. Czeski dobrze rozumiem, jednak jak rozmawiać to już pozapominałem. Jak Ci się nie spieszy to za dwa tygodnie mogę zdobyć namiar na dobry i tani nocleg.
Co do auta to nie wiem, ja niezmotoryzowany jestem. Co warto zwiedzić, generalnie polecam kupić plan Pragi ja korzystałem z czeskiego planu wydawnictwa ShoCart 1:24k i tam jest mapka centrum 1:10k ja bym się trzymał tej mapki. 1-3 dni i masz zwiedzone centrum, bez zwiedzania wnętrz oczywiście.
Teraz garść porad parktycznych:
- jak Ciacho pisał ludzi jest dziki tłum o dowolnej porze doby, widać, że to miasto żyje
- jak cenisz sobie nieco bardziej kameralne klimaty polecam Josefov, czyli żydowską dzielnicę, wyjśc z Rynku i między ulicami Kaprova i Revoluicni masz gąszcz małych, wąskich uliczek z klimatem
- Zlatą Uliczke na Hradczanach sobie odpuść w ciągu dnia, idź wieczorem. Nie ma ludzi, a jeszcze część chatek jest otwarta, zamykaja ją koło 21.00 czy jakoś tak, spokojnie zdążysz
- generalnie lepiej zwiedzać popłudniu, ludzi jest nieco mniej, bo nie ma ludków z wycieczek autokarowych co to na jeden dzień przyjechali Pragę zwiedzić
- co do jedzenia w ścisłym centrum na Vodickovej boczna Vaclavskich Namesti jest arabska knajpa Gyrossino, serwują duże i smaczne porcje i są tani, za pizze prosto z pieca średnicy 35-40cm płaciłem koło 10 PLN, widac, że lokal jest popularny bo wpadają tam zwykli Czesi w porze lunchu i jedzą lub biorą na wynos
- ja jeszcze cenie lokal "U Vitka" bodajże, na ulicy Ujezd. Wyglądem przypomina nasze garmażerki z lat 80 ale smażony ser jaki tam podają to mistrzostwo świata, plusem jest to, że można sobie pogadać ze zwykłymi Prażanami, na przykład robotnikami co w przerwie pracy na piwo wpadli, no i tylko tam jak w najwiekszy upał poprosiłem o piwo to właściciel najpierw wyjął pusty kufel z lodówki i potem wlał do niego zimne piwo, jeju jak ono smakowało
Pragę jako miasto do zwiedzenia bardzo polecam, jezdże tam co kilka lat, od poczatku lat 90, wtedy to było spokojne miasto, mało turystów, normalna stolica. Co do bezpieczeństwa, to ja chodziłem cały czas z aparatem na wierzchu, zwykle trzymajac go w ręce, albo zawieszonego na ramieniu. Nierzadko wchodziłem w jakieś dziwne uliczki. Zarówno w nocy, jaki i w dzień nikt mnie nie zaczepiał. Choć wiadomo trzeba być czujnym.
Szukaj
Skontaktuj się z nami