dwójeczka była robiona z daleka na 125mm przy f/3,5 nikkorem 70-200 na croppie z d300
taki kadr miałem upatrzony właśnie i zrobiliśmy kilka takich zdjęć, ale później okazało się, że tylko to jedno było ostre (nieporuszone)
szarpnąłem się w końcu na 70-200 2.8 VRI z nadzieją na super szkło i pierwsze moje testy mnie zasmuci ły, bo połowa zdjęć wychodziła poruszonych... nawet w studio przy błysku i przy włączonym VR myślałem, że oszaleję... później poszedłem focić sport z kupą w gaciach, ze połowa fotek znowu będzie nieostrych, ale jak się okazało, 99% zdjęć było ok (1% to po prostu nieostre fotki z serii przy śledzeniu na af-c)... o co lotto... wina tuska!?... nagle oświecenie... na sport przełączyłem rawy z 14 bitów na 12, bo przy 14 bitach lustro migawka chodzi wolniej i nie nadaje się do szybkiej serii... a w 14 bitach nawet przy 1/2000s słychać wyraźny ostęp między klapnięciami mechanizmu... używałem 14 bitów przy portretach i w studio, żeby wyciągnąć ze zdjęć jak najwięcej informacji, a przy głównie 50mm nie miałem nigdy problemu z poruszeniem... ale na 70-200 przy większych ogniskowych nagle to się pojawiło i po powrocie na 12 bitów moje zmartwienia zniknęły nagle szkoda, że nie wiedziałem o tym prędzej, bo może miałbym więcej kadrów takich jak nr 2 do pokazania
to tyle z mojej życiowej historii
Szukaj
Skontaktuj się z nami