Szukaj
Jeśli to TFP, to jak najbardziej, obie strony mogą być na golasa, hehe. Jeśli to sesja płatna, raczej nie przejdzie.
Napisano tu już wiele dobrego - jeśli to pierwszy raz, to pierwszą godzinę focenia trzeba traktować jako rozgrzewkę. Nie ma co się spinać na zapas, lepiej przeprowadzić rozpoznanie bojem.
Nie mam problemu bycia nago przed kobietą(tak mi sie wydaje,wszystko wyjdzie w praniu)tylko nie wiem jak zareaguje pani fotograf np w sytuacji gdzie bedzie mnie ustawiac,lub poze bede ukladal na jej rozkaz itp no i ja jestem mężczyzną,nago bede i np wiecie podniesie mi sie cos na chwile no nie wiem nie bede panowal nad tym,chodzi mi o to czy w razie czego kobiety fotograf nie pomysla cos zlego na mnie, lub nie przerwą sesji ze wzgledu na to.nie pisze ze tak sie stanie ale gdyby?przeciez chyba nie bede o tym przed sesją rozmawiał?nie znam żadnego kolegi ktory by mial taką sesje.wiem ze to jest jej zawod taki a ja nie chce wyjsc na zboczenca czy cos takiego.sesja ma byc odwaza,pelna nagosc z roznorakimi pozami,prezent dla zony to ma byc.
Powiedzmy że uznaję ze to nie jest trollowanie...
Powiem tak - nawet jak zdarzy ci się "zareagować" - to profesjonalistka "nie zauważy" tego lub zaproponuje przerwę....
i tyle
Z pozowaniem kobiet jest łatwiej, ale też nie do końca... Dlatego mówię o ignorowaniu oznak "reakcji" lub robienie przerwy w sesji
Fotografuję nagość modeli obojga płci w akcie, jak również pozuję do aktu. Prawdę mówiąc nie ma większego znaczenia po której stronie obiektywu stoisz, jakiej płci jest fotograf. Stoję na stanowisku, że sztukę tworzą wszyscy zaangażowani w proces powstawania obrazu, poza modelem i fotografem na planie jest wizażystka, fryzjer, asystent, asystentka, ich praca wpływa na efekt końcowy obrazu. Pozowaniu do aktu z pewnością towarzyszą emocje, pierwsze zdjęcie szlafroka, przebywanie nagim pośród ubranej ekipy fotografującej, nie należą do najprzyjemniejszych sytuacji, wewnętrzne sprzeczności, motywacje pozowania, jednak wszystkie niedogodności rekompensuje powstały obraz. Modelki, które pozowały pierwszy raz do aktu, po godzinie pracy na planie, podchodzą do monitora, zapominają założyć szlafrok, oswoiły się z sytuacją, ich własna nagość już nie krępuje. Prawdą jest, że najciekawsze kadry powstają pod koniec sesji, kiedy model jest rozluźniony, oswojony z sytuacją. Czy ma znaczenie to, że twoim fotografem jest kobieta?, moim zdaniem żadnego, jest się albo dobrym, albo złym fotografem, płeć nie ma znaczenia. Samo rozbieranie się przed kobieta fotografem, jeżeli ma to służyć wyłącznie tworzeniu obrazu, także nie ma to znaczenia. Muszę Ciebie przestrzec, pozowanie do aktu wciąga jak narkotyk, po pierwszej nagiej sesji , chce się kolejnych. Dotyczy to także kobiet, którym moim zdaniem jest zdecydowanie trudniej rozebrać się do zdjęć, ale, jak to zrobią, wracają do pozowani do aktu jak bumerang. Na swoich sesjach nie toleruję gapiów, jeżeli modelka uzna za wymóg konieczny, uczestnictwo osoby towarzyszącej, szukam dla niej zajęcia, trzymanie blendy, względnie namawiam do wspólnego pozowania, ale doświadczenie podpowiada, że osoba towarzysząca modelowi , to zły pomysł. Na koniec, jeżeli rzeczona sesję masz za sobą, narkotyk pozowania do aktu zadziałał, masz ochotę na kolejną, tym razem z mężczyzną fotografem, serdecznie zapraszam .
Ja przepraszam, że pozwolę sobie z innej beczki, ile kosztuje taka sesja klienta, że opłaca się do niej zatrudniać wizażystkę, fryzjera i dodatkowo asystenta? No chyba, że ci ludzie pracują za darmo, ale raczej tak nie jest?
Pytam, bo sam nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w sesjach aktu, ale do tej pory miałem do czynienia tylko z modelką ;/ Oczywiście sesja TFP, więc średnio sobie wyobrażam tylu ludzi do współpracy, a przydaliby się
Skontaktuj się z nami