Pozazdroscilem Sergriuszowi tych pieknych wloszek i sam poczlapalem do lokalnego salonu Ferrari. Niestety, po kilku fotkach zostalem poinformowany, ze fotki nie moga znalezc sie na blogu bo ... bo taka polityka Ferrari. Przy probie dotarcia do informacji na temat uzyskani zgody na focenie w salonie otrzymalem krotkiego maila, ze salon trzyma sie wytycznych producenta ale nie wyjawia tych zasad osobom trzecim. Szkoda by zdjecia lezaly na dysku wiec reportazowo wrzucam dla Was.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
Pozdrawiam
Szukaj
Skontaktuj się z nami