jak dla mnie kozak ! sam kiedys myslalem nad seria portretow karykatur .....
Szukaj
mega ! chce jeszcze takich kadrów zobaczyć !
Super pomysł oraz rewelacyjne wykonane ujęcia i obróbka .
Światło również bardzo ładnie gra.
Jeszcze delikatnie podkreśliłem światłem te zagniecenia inaczej nie byłby korpo
W zasadzie wszysto jest tak jak chciałem, ale dzięki za uwagi zwrócę uwagę na przyszłość.
Dzięki Panowie,, cieszę się, że się podoba. Zmotywowaliście mnie do pracy nad kolejnym.
Zatem przedstawiam Państwu pierwszą kobietę:
Agnieszka Złośnica vel Mała Mi
Spotyka się dwóch fotografów. Pierwszy pyta drugiego, który prowadzi za rękę synka:
- Czesć! Kto to?
- To mój syn. Janek.
- Fajny, ale zrobiłbym go inaczej.
Tak mi się przypomniało Klik
Pierwsze zdjęcie narobiło mi apetytu, pozostałe dwa już bez emocji bo i na twarzach emocji nie ma.
Jak dla mnie 2 i 3 nie pod taką obróbkę, dzieci kojarzą mi się z zabawą i tego mi w nich zabrakło.
Pozdrawiam Mirek
Dyplomata to człowiek ,który powie ci spier... w taki sposób ,że będziesz czuł zachwyt przed zbliżającą się podróżą
Dzięki nimnull za rzeczowy komentarz!
Do tego retuszera jeszcze mi wiele brakuje Zresztą i koncepcja tych portretów jest zupełnie inna. Bardzo słusznie zauważyłeś, że dzieci kojarzą się z roześmianymi buziami, miłymi emocjami i gdyby pod tym kątem oglądać te prace, to faktycznie tylko jedynka "jakotako" wpisuje się w konwencję.
Moim celem jednak nie było zrobienie z dorosłych dzieci - tak po prostu. W tej serii w pewien sposób chciałbym pokazać jak ja widzę niektórych dorosłych ludzi, jak często nie radzą sobie z pewnymi problemami. Ludzi którzy pomimo swojej dorosłości w pewnych kwestiach zachowują się jak dzieci, albo ludzi którzy łapią się za zadania które ich przewyższają i nie są w stanie sobie z nimi radzić, jak dzieci które nie potrafią dźwignąć problemu.
Np. Korpo Adaś to gość który jest młody, ma dwadzieściapare lat, długo był bez pracy. Bardzo chciał się dostać do wielkiej firmy. Kiedy się tam dostał okazało się, że zadania z którymi się spotyka przekraczają jego kompetencje w związku z tym jest obiektem drwin. Ma wielką głowę spuchniętą niejako od nadmiaru informacji i zadań które na nim ciążą. W związku z tym czuje się (ja go tak widzę) jak dzieciak którego coś przerasta.
Agnieszka natomiast, jest zwykłą Agnieszką choć może nie taką zwykłą. Jej całym życiem jest knucie intryg. Jest zła na cały świat, nie udaje się jej w miłości, w sprawach zawodowych radzi sobie dobrze ale nie daje jej to szczęścia. Rozrywki szuka w sianiu zamętu i prowokowaniu rozdźwięków. Lubi być w centum uwagi a kiedy nie jest (jak dzieje się przez większość czasu) poteguje to jej arogancję i zuchwałość - jak u Małej Mi.
Maciek z kolei, to młody chłopak - podobnie jak Adaś pracujący w dużej firmie. Jednak zupełnie w przeciwieństwie do niego doskonale czuje się w tych klimatach i jest w stanie sprostać każdemu zadaniu które dostanie. Jest pełen energii, głowę ma wielką od ilosci rozwiązań i dynamicznych myśli które się przewijają (stąd zdecydowanie bardziej dynamiczne oświetlenie). Jest gotów zmierzyć się z każdą przeciwnością którą napotka. Jak taki osiedlowy rozrabiaka który przewodzi swojej bandzie.
To nie jest seria - uśmiechnięte dzieci. Takich zdjęć dzieciaków jest tutaj i w internecie od groma. Rozmydlonych, szczęśliwych, kolorowych. Te zdjęcia tutaj nie mają oddawać koloru lat szczenięcych, radości jaka im towarzyszy. Są natomiast pewnego rodzaju alegorią dziecka i jego problemów w dorosłym życiu każdego człowieka.
Na początku trochę niejasno to wyjaśniłem i czekałem na komentarze i na to czy ktoś odkryje te myśli. Chciałem trochę pobudzić do myślenia - co powinno byś właśnie główną domeną portretu, przedstawiać charakter osoby, aby odwiedzający zatrzymał się i pomyślał - o kim to zdjęcie jest, co opowiada.
Przepraszam, jeżeli zawiodłem oczekiwania. Postaram się poprawić
Spotyka się dwóch fotografów. Pierwszy pyta drugiego, który prowadzi za rękę synka:
- Czesć! Kto to?
- To mój syn. Janek.
- Fajny, ale zrobiłbym go inaczej.
Ostatnio edytowane przez Misher ; 27-03-2015 o 19:47
Spotyka się dwóch fotografów. Pierwszy pyta drugiego, który prowadzi za rękę synka:
- Czesć! Kto to?
- To mój syn. Janek.
- Fajny, ale zrobiłbym go inaczej.
Skontaktuj się z nami