Close

Pokaż wyniki od 1 do 5 z 5

Wątek: W drodze...

  1. #1

    Domyślnie W drodze...

    Miał być mini reportaż o tym samym tytule, ale na razie pomysł w powijakach (kilka zdjęć), bo temat niewdzięczny, ludziska nie lubią dużych aparatów, czasami w ogóle nie lubią... Aaa, zdjęcie inspirowane klasykiem Mężczyzna w okularach Gelpkego.


  2. #2

    Domyślnie

    Strzał przypadkowy (pewnie z nerwami, z ukrycia). Dlaczego tak obcięty? Bo pewnie z nerwami i z ukrycia. Skoncentrowałeś się na twarzy, która nic nie wyraża, w dodatku oczy -zwierciadła duszy - ukryte za okularami. Takie podchwycone scenki w tłoku, to jednak chyba nie lustrzanką. Ja robię komórką (coraz lepsze produkują), udając, że piszę esemesa. Kiedyś miałem Motorolę z odchylanym ekranikiem. W życiu nikt się nie domyślił, że go fotografuję. Oczywiście przy wyłączonym efekcie dźwiękowym "pstryknięcia". No ale jak chcesz portrety z detalami i małą GO w pociągu czy na targu pstrykać, to tylko lustrzanką. Powodzenia
    sprzęt: fotografuję sercem

  3. #3

    Domyślnie

    Dzięki za komentarz. Akurat to nie jest strzał przypadkowy. Zrobiłem trzy foty, człowiek wiedział, że fotografuję. To raczej nie jest portret, więc nie widzę większego problemu z kadrowaniem, jest nawet dość symetrycznie, jak w podróży; gazeta, okno, głowa - tak chciałem, zgodnie z tematem. Mam inne wersje, ta wersja wyszła najlepiej. Zrobiłem to zdjęcie, bo miałem skojarzenie (napisałem o tym) z innym zdjęciem, taka drobna 'intertekstualność' . Zwrócił moją uwagę właśnie okularami, gdyby ich nie miał to bym odpuścił...
    Z drugiej strony, robienie zdjęć kiedy ludzie mają świadomość pozowania nie za bardzo mi pasuje, bo nienaturalnie wychodzi, a na tym mi zależy. Po wyciągnięciu jakiejś większej puszki, ludziska zerkają co ja robię, patrzą z zaciekawieniem, ktoś czasami o coś pyta itd. Więc pozostaje biodro, albo taki właśnie dżentelmen, który nawet nie drgnie, można potem spokojnie zamienić kilka słów. Ale nie zawsze jest sympatycznie, natomiast absolutnie nie chcę ograniczać się do portretów ludzi w podróży, temat traktuję nieco szerzej, więc pewnie będzie miejsce na 'normalne' zdjęcia i może 'tajne nerwowe', choć fotografowanie jakoś szczególnie nie podnosi mi ciśnienia . Zrobione P7100.
    Ostatnio edytowane przez Alkinoos ; 27-09-2014 o 12:15

  4. #4

    Domyślnie

    Jeżeli świadomie, to nie rozumiem, dlaczego tak wąsko przycięte, że nie mieści się głowa ani dłonie. Jeśli akurat okulary były najważniejsze, to trzeba było i z lewej ciaśniej. No i okno krzywo... Generalnie, ta twarz akurat niczym nie intryguje, nie przyciąga.
    sprzęt: fotografuję sercem

  5. #5

    Domyślnie

    Okulary nie są najważniejsze, ale są istotnym elementem (w kontekście wspomnianej aluzji, bardzo ważnym). Fotografia nie jest przycięta - staram się unikać kadrowania po wykonaniu zdjęcia, taka moja wewnętrzna potrzeba - ale trzeba pamiętać, że rzecz dzieje się w pociągu i mogą (i tak było) występować elementy niepożądane, jak np. jakieś inne twarzoczaszki w kadrze, pchający się ludzie itp. Nie wiem czy twarz ma przyciągać, to raczej nie jest klasycznie rozumiany portret. Zdjęcie z pociągu, z oknem, fotelem, gazetą, człowiekiem, nie znajduję powodów by ciąć tu cokolwiek. Zgodzę się natomiast, że wyrwane z kontekstu, jako pojedynczy kadr, traci nieco rację bytu i jest odbierane jako coś jednostkowego - moja wina, trza było od razu pokazać więcej...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •