Od dłuższego czasu odczuwałem potrzebę posiadania małego aparatu, czegoś w rodzaju fotograficznego notatnika który będę miał zawsze ze sobą.
Poniżej kilka notatek.
1.
2.
3.
Szukaj
Od dłuższego czasu odczuwałem potrzebę posiadania małego aparatu, czegoś w rodzaju fotograficznego notatnika który będę miał zawsze ze sobą.
Poniżej kilka notatek.
1.
2.
3.
Ostatnio edytowane przez spiritus ; 28-09-2019 o 23:16
A na dwójce to on karne pompki robi czy zaliczył "glebe" ? A zdjęcia bardzo, bardzo przyjemne - dawaj więcej tych notatek.
Pozytywnie. Zdecydowanie 1 i 2, na trójce nieco za gęsto, i w związku z tym gubi się pierwszy plan, ale ogólnie jest dobrze - się podoba.
Pozostając w rowerowych klimatach...
4.
Załącznik 31404
Ostatnio edytowane przez Jacek_Z ; 29-09-2019 o 00:16
Jacek,
Sytuacje sie dzieja, ale kadry masz niepozamykane, bezkierunkowe, niepowypelniane z wielkimi polaciami przestrzeni ktorej nie zagospodarowales. Nie bardzo tez czytam akcje na pierwszym zdjeciu.
Wspominales o rozdarciu miedzy dokumentacja a grafika. Jesli cos dokumentujesz, to moze warto sobie poudawac potencjalnego odbiorce. No i warto trzymac w glowie, ze jedna rzecz to cos wypatrzyc, a druga to pokazac. Jak to McNally wspomnial, kazdemu brakuje tchu kiedy odwiedza Grand Canyon, ale wiekszosc zdjec tam zrobionych nie wywoluje tego samego wrazenia u ludzi, ktorzy tam nie byli. Co je odroznia od tych ktore to robia?
te zdjęcia są naprawdę świetne.
Ja przez rok robiłam zdjęcia codziennie (miałam taki projekt aby zmusić się do systematyczności) i uważam, że noszenie ze sobą aparatu non stop to najlepsze co fotograf może zrobić. Jest tyle momentów, które mogą uciec gdy akurat zostawiliśmy aparat w domu.
Fakt - gabaryty dużego aparatu nie są najwygodniejsze... ale czasami po prostu jakimś telefonem zdjęcia wychodzą marnie.
Co do świetności zdjęć... cieszę się że się Tobie podobają. Jednak sam mam świadomość że można było zrobić to lepiej.
Mały aparat który zawsze mamy ze sobą jest dużą zaletą. Na co dzień widzimy dużo ciekawych sytuacji które warto uwiecznić. Jednak nie zawsze da się zdążyć na czas... miałem niedawno ciekawą sytuację gdzie małżeństwo w tzw. średnim wieku kupiło nową lampę do salonu, stali na przystanku z nowym zakupem i Pan małżonek w pewnej chwili założył ogromny abażur na głowę. Wyglądało to dosyć interesująco, niestety byłem zbyt daleko i na dodatek po drugiej stronie ulicy. Jednak nawet gdybym był bliżej nie mam pewności że udało by się uchwycić jakiś ciekawy kontekst do tej sytuacji.
Tak przy okazji kolejna notatka.
5.
ja podpisuje się w 100% pod słowami kolegi Kartofelinder.
Widać, że coś się dzieje, jesteś w dobrym miejscu i o dobrej porze, ale ja jako widz nie moge się skupić i ogarnąc co jest tak naprawde tematem.
Skontaktuj się z nami