Close

Strona 1 z 7 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 68
  1. #1

    Domyślnie Kalibracja AF - jak to działa?

    Mam kilka technicznych wątpliwości dotyczących kalibracji AF w lustrzance. Mam nadzieję, że ktoś będzie w stanie potwierdzić moje przemyślenia lub wyprowadzić mnie z błędu.

    Wiem jak działa fazowy autofokus - podstawą jest zapewnienie identycznej długości toru optycznego do czujników AF i matrycy aparatu. AF mierzy przesunięcie fazowe, nakazuje obiektywowi przeostrzyć się w odpowiednim kierunku i gdy ostrość jest ok nakazuje zatrzymanie, ewentualnie korygując w drugą stronę gdyby obiektyw "przeleciał" - ostrość powinna być ustawiona w punkt.

    Teoretycznie, jeżeli odległości bagnet-matryca i bagnet-lustro-lusterko AF-czujnik AF będzie dokładnie taka sama, to żadnych problemów z BF/FF nie ma prawa być. W praktyce chyba jednak się zdarzają. Z czego to wynika? Z jakichś niuansów optycznych między obiektywami?

    Kalibracja układu AF w body z tego co wiem polega na mechanicznej regulacji modułu AF (?) oraz regulacji położenia lustra i lusterka AF (imbusami). Jest też możliwość regulacji programowej w oprogramowaniu serwisowym, w wyższych modelach dostępna jest też mikroregulacja. Rozumiem, że działa to tak, że układ fazowy AF za zero przyjmuje nieco inną wartość, np -5 i względem niej ustawia ostrość.

    A jak zatem działa kalibracja obiektywu pod body? Chyba obiektyw nie może "nie słuchać" się aparatu podczas ostrzenia i ustawiać się w innym położeniu niż nakazane, bo nie byłoby potwierdzenia ostrości? Wyobrażam sobie to tak, że body sterując obiektywem ustawia ostrość tak jak uważa (z ewentualnym BF/FF), ale obiektyw ma w swoim oprogramowaniu ustawioną korekcję np. +8 i tuż przed wykonaniem zdjęcia minimalnie się przeostrza, żeby skorygować ten błąd. Dobrze kombinuję czy to działa jakoś inaczej?

    Ostatnie pytanie - z czego może wynikać BF/FF w szkłach napędzanych śrubokrętem? Wyczytałem, że ich nie ma jak kalibrować, bo to jest bezpośrednie połączenie mechaniczne z body i to aparat steruje absolutnie wszystkim. Mam taki przypadek, że 50/1.8D ostrzy w punkt, natomiast Tamron 70-210/2.8 ma dość pokaźny FF (na 210mm GO kończy się w miejscu ustawienia ostrości). Oba obiektywy są na śrubokręt, więc zrozumiałbym gdyby na obu występował jednocześnie BF lub FF, ale w tej sytuacji za bardzo nie potrafię zinterpretować przyczyny. Da się z tym walczyć jakoś inaczej niż mikroregulacją w body (w D90 niestety nie mam tej funkcji)?
    D7100 + S10-20 + N18-105 VR + N50/1.8D + N70-200/4 VR + T100/2.8 + SB-800
    Strona domowa Galeria dofsimulator.net

  2. #2

    Domyślnie

    Ciekawy wątek założyłeś, też jestem ciekaw drugiej części wątku dotyczący obiektywów.
    Zakładając że mamy poprawnie skalibrowane body to dlaczego obiektyw nie trafia w punkt?
    NIKON D3100, NIKKOR 18-55 VR II, 18-105 VR,

  3. #3

    Exclamation

    Też jestem tego wszystkiego bardzo ciekawy, skąd wynika ta Nasza nie równa walka z ostrością Dlaczego jedne obiektywy ostrzą bezbłędnie a inne lubią zaliczać wpadki skoro mózgiem i tak jest aparat. Może ktoś zna kogoś z serwisu którejś z firm typu nikon, tamron czy sigma. Panowie nie pozwólcie aby ten arcy ciekawy temat umarł!
    DeSiedemSto

    Uzależniony od dźwięku migawki

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bemko Zobacz posta
    Wiem jak działa fazowy autofokus - podstawą jest zapewnienie identycznej długości toru optycznego do czujników AF i matrycy aparatu. AF mierzy przesunięcie fazowe, nakazuje obiektywowi przeostrzyć się w odpowiednim kierunku i gdy ostrość jest ok nakazuje zatrzymanie, ewentualnie korygując w drugą stronę gdyby obiektyw "przeleciał" - ostrość powinna być ustawiona w punkt.
    Teoretycznie - tak. Praktycznie - w Nikonie zasada działania AF jest inna.
    AF na podstawie pomiaru przesunięcia i danych z obiektywu oblicza o ile ma przesunąć soczewki i o tyle obraca.
    Jeśli dane w obiektywie są niedokładne, albo odległość obiektywu od matrycy/czujników jest inna, to występuje FF/BF.
    Metoda opisana przez Ciebie jest stosowana w Canonie, ale gdy pierwsza próba ostrzenia zakończyła się nie dokładnie. Niestety działa to znacznie wolniej, bo pomiar ostrości musi być wykonany co każdy krok w przesunięciu ostrości.


    Cytat Zamieszczone przez Bemko Zobacz posta
    Kalibracja układu AF w body z tego co wiem polega na mechanicznej regulacji modułu AF (?) oraz regulacji położenia lustra i lusterka AF (imbusami). Jest też możliwość regulacji programowej w oprogramowaniu serwisowym, w wyższych modelach dostępna jest też mikroregulacja. Rozumiem, że działa to tak, że układ fazowy AF za zero przyjmuje nieco inną wartość, np -5 i względem niej ustawia ostrość.

    A jak zatem działa kalibracja obiektywu pod body? Chyba obiektyw nie może "nie słuchać" się aparatu podczas ostrzenia i ustawiać się w innym położeniu niż nakazane, bo nie byłoby potwierdzenia ostrości? Wyobrażam sobie to tak, że body sterując obiektywem ustawia ostrość tak jak uważa (z ewentualnym BF/FF), ale obiektyw ma w swoim oprogramowaniu ustawioną korekcję np. +8 i tuż przed wykonaniem zdjęcia minimalnie się przeostrza, żeby skorygować ten błąd. Dobrze kombinuję czy to działa jakoś inaczej?
    Kalibracja AF nie polega na zmianie położenia luster, a odpowiednim wypozycjonowaniu czujnika AF.
    Zmieniając położenie luster zmieniasz kąty padania światła, a tym samym przesuwasz rzeczywisty punkt ostrzenia względem tego co widzisz w wizjerze.

    Z racji tego, że kalibrowania AF przez przesuwanie czujnika AF jest czaso- i pracochłonne wykonuje się to też elektronicznie - przez wprowadzenie odpowiedniej poprawki do algorytmów obliczania przesunięcia.

    Cytat Zamieszczone przez Bemko Zobacz posta
    Ostatnie pytanie - z czego może wynikać BF/FF w szkłach napędzanych śrubokrętem? Wyczytałem, że ich nie ma jak kalibrować, bo to jest bezpośrednie połączenie mechaniczne z body i to aparat steruje absolutnie wszystkim. Mam taki przypadek, że 50/1.8D ostrzy w punkt, natomiast Tamron 70-210/2.8 ma dość pokaźny FF (na 210mm GO kończy się w miejscu ustawienia ostrości). Oba obiektywy są na śrubokręt, więc zrozumiałbym gdyby na obu występował jednocześnie BF lub FF, ale w tej sytuacji za bardzo nie potrafię zinterpretować przyczyny. Da się z tym walczyć jakoś inaczej niż mikroregulacją w body (w D90 niestety nie mam tej funkcji)?
    Z czego wynika BF/FF - odpowiedź masz u góry - błędnie fabrycznie skalibrowany obiektyw, a nie kalibruje się ich później, gdyż nie mają programowalnych układów.

    Mikroregulacja w body powinna załatwić problem - o ile starczy zakresu.
    Certo Six 2.8/80, Zenity, Praktica BX20
    Nikon
    D7000; S17-50/2.8, D610; 16--200/2.8, T70-300USD | Metz 50 AF-1

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez GonzoG Zobacz posta
    Teoretycznie - tak. Praktycznie - w Nikonie zasada działania AF jest inna.
    AF na podstawie pomiaru przesunięcia i danych z obiektywu oblicza o ile ma przesunąć soczewki i o tyle obraca.
    Jeśli dane w obiektywie są niedokładne, albo odległość obiektywu od matrycy/czujników jest inna, to występuje FF/BF.
    Metoda opisana przez Ciebie jest stosowana w Canonie, ale gdy pierwsza próba ostrzenia zakończyła się nie dokładnie. Niestety działa to znacznie wolniej, bo pomiar ostrości musi być wykonany co każdy krok w przesunięciu ostrości.
    (...)
    Z czego wynika BF/FF - odpowiedź masz u góry - błędnie fabrycznie skalibrowany obiektyw, a nie kalibruje się ich później, gdyż nie mają programowalnych układów.
    Gdzieś czytałem, że jest dokładnie odwrotnie i przez to w Canonie wydaje się, że AF działa szybciej - bo potwierdza ostrość w momencie gdy obliczy te przesunięcie i wyda obiektywowi polecenie, a nie dopiero jak obiektyw dojedzie w zadane miejsce i aparat to sprawdzi. Poza tym jeżeli używa się starych obiektywów bez styków to aparat nie wie z jakim szkłem ma do czynienia, a więc nie zna jego przełożenia, a mimo to AF chyba powinien działać?
    Nawet gdyby było tak jak piszesz, to nie bardzo mnie to przekonuje, bo wtedy błąd powinien być większy gdy obiektyw musi przestawić się "z daleka" niż przy drobnej korekcie (a zwłaszcza kilkukrotne ostrzenie w ten sam punkt), a nie obserwuje się czegoś takiego. Dodatkowo w moim przypadku taki sam FF występuje przy ręcznym ostrzeniu jeżeli korzystam z potwierdzenia ostrości zieloną kropką przez aparat.

    Rozumiem, że jak kupujemy używany obiektyw AF-S (czy jakikolwiek z własnym napędem) to jest możliwość, że miał on wgraną korektę pod puszkę poprzedniego właściciela, która była źle skalibrowana i dlatego z naszą może nie współgrać idealnie. Jeżeli obiektywy AF na śrubokręt miałyby być kalibrowane fabrycznie to czemu nie dałoby się tego zrobić później w serwisie? Jakoś nie za bardzo mogę sobie w ogóle wyobrazić taką operację, przecież tam jest zwykła przekładnia mechaniczna przenosząca ruch śrubokręta na przesunięcie soczewek.
    D7100 + S10-20 + N18-105 VR + N50/1.8D + N70-200/4 VR + T100/2.8 + SB-800
    Strona domowa Galeria dofsimulator.net

  6. #6

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bemko Zobacz posta
    Gdzieś czytałem, że jest dokładnie odwrotnie i przez to w Canonie wydaje się, że AF działa szybciej - bo potwierdza ostrość w momencie gdy obliczy te przesunięcie i wyda obiektywowi polecenie, a nie dopiero jak obiektyw dojedzie w zadane miejsce i aparat to sprawdzi.
    Szczerze w to wątpię. W ciężkich warunkach Canon często "podostrza" mimo, że najpierw leci dość szybko.
    Nikon albo lata od 0 do nieskończoności, albo trafia w cel.
    Choć mam jedno popsute szkło (błędnie podaje dane o ogniskowej, a tym samym przesunięciu do AF) i na innych ogniskowych niż 80mm ostrzy właśnie skokowo, ale i tak nie trafia poprawnie.

    Cytat Zamieszczone przez Bemko Zobacz posta
    Poza tym jeżeli używa się starych obiektywów bez styków to aparat nie wie z jakim szkłem ma do czynienia, a więc nie zna jego przełożenia, a mimo to AF chyba powinien działać?
    Obiektywy bez styków nie maja AF sterowanego z body. Takie szła są do Praktici (55-200 AF), czy Canona FD. Ale tam cały AF jest w obiektywie.
    Jak szkło ma AF, to musi mieć styki i przekazać charakterystykę ostrzenia. Inaczej AF fazowy nie będzie działał poprawnie.

    Cytat Zamieszczone przez Bemko Zobacz posta
    Nawet gdyby było tak jak piszesz, to nie bardzo mnie to przekonuje, bo wtedy błąd powinien być większy gdy obiektyw musi przestawić się "z daleka" niż przy drobnej korekcie (a zwłaszcza kilkukrotne ostrzenie w ten sam punkt), a nie obserwuje się czegoś takiego. Dodatkowo w moim przypadku taki sam FF występuje przy ręcznym ostrzeniu jeżeli korzystam z potwierdzenia ostrości zieloną kropką przez aparat.
    Źle zrozumiałeś działanie.
    Obiektyw ma zapisane w sobie jaką aparat ma przyjąć korektę przesunięcia fazowego w pomiarze - nie ma znaczenia czy ostrzysz ręcznie, czy mocno przeostrzasz, czy tylko poprawiasz ostrość - jak jest błąd, to będzie on zawsze taki sam.

    Cytat Zamieszczone przez Bemko Zobacz posta
    Rozumiem, że jak kupujemy używany obiektyw AF-S (czy jakikolwiek z własnym napędem) to jest możliwość, że miał on wgraną korektę pod puszkę poprzedniego właściciela, która była źle skalibrowana i dlatego z naszą może nie współgrać idealnie. Jeżeli obiektywy AF na śrubokręt miałyby być kalibrowane fabrycznie to czemu nie dałoby się tego zrobić później w serwisie? Jakoś nie za bardzo mogę sobie w ogóle wyobrazić taką operację, przecież tam jest zwykła przekładnia mechaniczna przenosząca ruch śrubokręta na przesunięcie soczewek.
    A no nie da się tego zrobić, bo każdy taki obiektyw trzeba by rozebrać, wymontować elektronikę, następnie bardzo dokładnie opomiarować i założyć nową elektronikę - wierz mi nie chciałbyś dostać za coś takiego rachunku.

    Obiektywy te wychodziły z fabryki z dość małym dopuszczalnym błędem w konstrukcji, więc można było z góry robić wszystkie jednakowo.
    Teraz większość szkieł ma wszystko z plastików, które często się rozszerzają, kurczą czy wycierają. Poza tym ich precyzja wykonania jest pewnie setki razy mniejsza niż kiedyś, a elektronika znacznie mniejsza i potrafi milion razy więcej - więc po co się starać robić coś dobrze, jak później można to poprawić programem.
    Certo Six 2.8/80, Zenity, Praktica BX20
    Nikon
    D7000; S17-50/2.8, D610; 16--200/2.8, T70-300USD | Metz 50 AF-1

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez GonzoG Zobacz posta
    W Nikonie zasada działania AF jest inna.
    AF na podstawie pomiaru przesunięcia i danych z obiektywu oblicza o ile ma przesunąć soczewki i o tyle obraca.
    Jeśli dane w obiektywie są niedokładne, albo odległość obiektywu od matrycy/czujników jest inna, to występuje FF/BF.
    W zasadzie się zgadzam, tylko to nie tłumaczy BF/FF występującego przy ostrzeniu ręcznym na kropkę, a podobno to też się zdarza. Poza tym, gdyby było jak piszesz (pomiar, przesunięcie), to po kolejnym naciśnięciu spustu, aparat powinien wykryć nieostrość i poprawić. W takiej sytuacji wprowadzanie mikroregulacji byłoby bez sensu. Działałaby przy pierwszym naciśnięciu spustu, a przeszkadzała przy ponownym (bez przekadrowania). Nie wspominając o trybie AF-C, w którym pomiar jest robiony cały czas.
    Zatem nie jest to problem braku pomiaru po przesunięciu soczewek, tylko jednak jakiegoś błędu. I to błędu programowego. Najprawdopodobniej wynika to z ilości punktów AF i trudności z machaniczną kalibracją. Gdyby wszystkie punkty AF były idealnie w jednej płaszczyźnie i w identycznej odległości co matryca, to AF zawsze by trafiał. Ponieważ tak się często nie da zrobić, to wprowadza się poprawki elektroniczne, które mogą być różna dla różnych obiektywów.

    Cytat Zamieszczone przez Bemko Zobacz posta
    Rozumiem, że jak kupujemy używany obiektyw AF-S (czy jakikolwiek z własnym napędem) to jest możliwość, że miał on wgraną korektę pod puszkę poprzedniego właściciela, która była źle skalibrowana i dlatego z naszą może nie współgrać idealnie. Jeżeli obiektywy AF na śrubokręt miałyby być kalibrowane fabrycznie to czemu nie dałoby się tego zrobić później w serwisie? Jakoś nie za bardzo mogę sobie w ogóle wyobrazić taką operację, przecież tam jest zwykła przekładnia mechaniczna przenosząca ruch śrubokręta na przesunięcie soczewek.
    Akurat Nikon kalibruje pod puszkę wzorcową, więc tu problemu nie ma. Za to Sigma i Tamron programują obiektyw pod konkretną puszkę.

    Cytat Zamieszczone przez GonzoG Zobacz posta
    Choć mam jedno popsute szkło (błędnie podaje dane o ogniskowej, a tym samym przesunięciu do AF) i na innych ogniskowych niż 80mm ostrzy właśnie skokowo, ale i tak nie trafia poprawnie.
    Uszkodzony jest enkoden odległości. Może być to pogięta szczotka lub pęknięty flex. Czasem tylko źle włożony do złącza na płycie.
    Z6II + N 17-28/2.8, N 28-75/2.8, N 70-180/2.8, N 24-200, T 70-300Z, N 40/2.0, V 85/1.8.
    D750/800 + T 17-35, N 24-70/2.8, N 28/1.8G, N 50/1.8G, S 135/1.8 Art.

    było D70, D40, D60, D80, D90, D700, D7000, D7100, D600, D750, D7200, D7500, Z5.

    moje pstryki, na fejsie, instagram

  8. #8

    Domyślnie

    A.mnie zastanawia czy po kalibracji puszki do obiektywu ilość trafnych ustawień AF się zwiększy. Przykład. Na 10 zdjęć 5 jest trafionych, a po kalibracji np. 9 trafionych. Jest to możliwe ?? Czy tylko regulacja AF w tym może pomóc?? Pozdrawiam.
    D 90 + dodatki 😁

  9. #9

    Domyślnie

    A dlaczego nie? Ja wlasnie mialem tak z T17-50 2.8 . Przed kalibracja lubil sobie czesto spodlowac, a po zdarzala sie to znacznie mniej. Na dodatek zrobilo sie bardzo ostro od f2.8. Ja wysylam kazde szklo na kalibracje, obojetne czy af jest sprawny czy nie.
    Nikon D3100 + S10-20 4-5.6 + S30mm 1.4 DC HSM ART + N35mm 1.8G + S17-50 2.8 HSM OS + T70-300 VC USD 4-5.6 + Metz 50 AF-1

  10. #10

    Domyślnie

    Do wycięcia aby móc sprawdzić obiektyw-tablica nikona.
    https://drive.google.com/file/d/0B8-...ew?usp=sharing

Strona 1 z 7 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •