Drukarka do zdjęć

[dolargan]

Witam. Jestem nowym użytkownikiem. Próbowałem znaleźć interesujący mnie temat o drukarkach do zdjęć. Moje poszukiwania na tym forum nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, nie bardzo również wiem gdzie zadać swoje pytania więc pisze tutaj. Poszukuje drukarki do zdjęć przyzwoitej jakości. Szybkość drukowania i inne bajery nie mają znaczenia. Najważniejsze dla mnie to stosunek jakości wydruku do ceny eksploatacji. Mile widziałbym uwagi na temat zamienników tuszu "cciss", papierach i ewentualnej kalibracji sprzętu (monitor, drukarka, papier). Z góry dziękuje za podpowiedzi.

[R]

Próbowałem znaleźć interesujący mnie temat o drukarkach do zdjęć. Moje poszukiwania na tym forum nie przyniosły oczekiwanych rezultatów,

Nie przyniosly rezultatow, bo zakres tematu o ktory pytasz wystarczylby na kilka ksiazek...

Sama wiedza na temat kalibracji monitor / drukarka to temat rzeka a do tego jeszcze dobor sprzetu...

[dolargan]

Spodziewałem się że temat szeroki ale mnie interesują wnioski

[R]

wnioski: wysokiej klasy monitor, precyzyjnie skalibrowany, epson 7900/9900, gama papierow do wydruku archiwalnego, osobiscie polecam bawelniane fineart.

[dolargan]

No.. sprzęt super, tylko nie moja półka ja raczej miałem na myśli coś bardziej amatorskiego. Mój błąd nie podałem ceny. A co kolega powie na Epson L800?

[Rafał_Sz]

Jeśli wystarczy format A4, to polecam Epsona L800. Ma fabryczny CISS, tusze są śmiesznie tanie, jakość druku BDB. Od kiedy ją kupiłem, zapomniałem co to fotolab. Tusze oryginały kupuję po 32 zł/70ml.

[R]

Od kiedy ją kupiłem, zapomniałem co to fotolab. Tusze oryginały kupuję po 32 zł/70ml.

przypomnisz sobie za jakis czas, jak Ci te obrazki poznikaja

[Rafał_Sz]

przypomnisz sobie za jakis czas, jak Ci te obrazki poznikaja

Już mnie na świecie nie będzie.

[dolargan]

A4 w zupełności wystarczy. Super, a co z papierem i ewentualną kalibracją? Oczywiście w granicach cenowego rozsądku.

[R]

Już mnie na świecie nie będzie.

maszs 97 lat? operatywny jestes jak na taki wiek

zdjecia zostaja nie tylko dla nas... chyba...