Emocje!

[_Ocean_]

Romku, widzisz ile osób odwiedza temat od początku, więc raczej wątpię, by w najbliższym czasie cokolwiek się zmieniło. Perspektywę archeologiczną, jak również wszystkie odmiany profetyzmu raczej ignoruję, choć na bank za parę lat najdzie się jakiś archeolog co temat odkopie.

Robina ordynarnym chamem nie nazwałem, i nie mam zamiaru go tak nazywać, bo sobie na to nie zasłużył. Natomiast niehonorowym zachowaniem jest ocenianie pracy drugiej osoby, z którą się rywalizuje, po wykonaniu osądu przez osoby postronne.

Nie dwie, a trzy. Więc by zmienić wynik, potrzebowalibyśmy jeszcze 4, więc raczej sytuacja nie jest możliwa, biorąc pod uwagę zaangażowanie w wątku.

A poza tym - jeżeli solidnym rzemiosłem nazywasz "imieniny cioci Reni", z wielką komodą w tle i uciętymi nogami - to wiele mówi samo za siebie. Co jak co, ale kompletnie centralny kadr w przypadku Robina, który przez to skupia uwagę na twarzach w rogach kadru niż na temacie, raczej nie plasuje się w kanonie wyznaczników poprawnej kompozycji.

[robin102]

obraz wygląda, jakby się ruszał, jakby dwaj faceci się na nim ruszali, i dalej sobą tarmosili.

No może może te dwa misie z wielkimi przerysowanymi łapami jak komoda u coci Reni się ruszają w tym ze wszech miar potępianym centralnym kadrze. Ja nie widzę żeby się ruszały . Na trzeźwo nie widzę. A centralne kadry nic do nich nie mam. Nadużywane jest powszechnie robienie na siłę niecentralnych żeby było arDystycznie, żeby się ruszało żeby ekspresja była, a to taka dygresja przy okazji, bez adresu rzecz jasna.
A zdjęcie z babcią na misia z PM nie pojedynkowe, a tylko zobrazować chciałem co na myśli miałem.

Przegrałeś. Pogódź się z tym.

POGODZIŁEM SIĘ Śmiało wyzwij mnie na pojedynek, bo jakoś intuicyjnie czuje , że masz chęć kopnąć mnie w moją fotograficzną (_l_) upę. Jeśli tylko w to to zapraszam. Może mnie przekonasz, że warto. Hmmmm czy przegrałem, raczej nie bo zabawa przednia. Nawet się wzdrygałem przed tym bo ani czasu ani chęci, ale jakoś nie wypadało w nicości zostawić kulturalny anons pojedynkowy kolegi.
Cholercia nie jorgnąłem się, że to po jednym strzale oddajemy, a u mnie łuk załadowany przynajmniej na 6 sztuk. Myślałem, że jak pojedynek to do ostatniej strzały, czy kuli Jeśli tylko po jednym , a dżurii stwierdza iż przegrałem to poniższym emocjonującym akcentem dziękuje.

źródło

[_Ocean_]

Cholera, pisałem posta i mi go usunęło!

Gratuluję postawy. Jak również zazdroszczę zgrzewki.

Natomiast, czy sam bym wyzwał... Podejrzewam, że nie. Same zdjęcia raczej dobrze mi nie wychodzą, a raczej o nich tylko peplam ;p Chociaż... Kto wie. Jeżeli miałbyś ochotę, można by się było zmierzyć! Aczkolwiek u mnie ograniczyłoby się to raczej do wygrzebania czegoś ze zbiorów bo... Na wyjeździe w Tatry skręciłem nogę i zerwałem ścięgna, z uszkodzeniem więzadeł... Jak się domyślasz nie mogę chodzić. I tak przez najbliższe parę tygodni...

Aczkolwiek dobre zdjęcia zawsze można pooglądać.

Pozdrawiam

[bialogardzianin]

Wolę po stokroć zdjęcie 3 i 1 opublikowane w tym wątku przez robina102, niż popi 1612 opublikowane tu http://forum.nikoniarze.pl/showthrea...40#post3049440

[Kaczy_Grzmot]

A jak dla mnie, bez żadnych wątpliwości, zdjęcie które pokazał Popi jest najlepsze z pośród tu prezentowanych - za wieloplanowość, za fajnie pokazaną emocję i za obróbkę. Zdjęcia Robina, to normalne zdjęcia ślubne, natomiast Popi pokazał coś mniej typowego, historię ze śmiejącą się Panią z składanymi życzeniami, jakby nigdy nic, w tle. Robinowi zaś gratuluję w tym pojedynku pogody ducha.

[sailor]

A jak dla mnie, bez żadnych wątpliwości, zdjęcie które pokazał Popi jest najlepsze z pośród tu prezentowanych - za wieloplanowość, za fajnie pokazaną emocję i za obróbkę.

mam nadizeje ze nie mowisz o zdjeciu w tym watku ? bo to doskonaly przyklad tego jak zdjec nie nalezy robic.

Zdjęcia Robina, to normalne zdjęcia ślubne, natomiast Popi pokazał coś mniej typowego

stara zasada mowi ze reguly sa po to by je lamac tyle tyko ze trzeba wiedziec co lamac i w jaki sposob by to co powstanie bylo swiadome a nie trzeba bylo dorabiac do tego ideologii.
u robina jest bardzo solidne rzemioslo. takie ktore za 20 lat para mloda z przyjemnoscia pokaze dzieciom.
a gwarantuje ze juz za rok nikt nie bedize pamietal w rodzinie kim sa ci faceci robiacy niedzwiadka

[Kaczy_Grzmot]

mam nadizeje ze nie mowisz o zdjeciu w tym watku ? bo to doskonaly przyklad tego jak zdjec nie nalezy robic.

Miałem na myśli to zdjęcie.
http://forum.nikoniarze.pl/showpost....37&postcount=1

Pomijam zdjęcie z "niedźwiadkiem". Prawdę mówiąc w ogóle go nie brałem pod uwagę, bo akurat ono mi się nie podoba. Odnosiłem się tylko do zdjęcia wskazanego powyżej oraz porównywałem do niego te które pokazał Robin.

stara zasada mowi ze reguly sa po to by je lamac tyle tyko ze trzeba wiedziec co lamac i w jaki sposob by to co powstanie bylo swiadome a nie trzeba bylo dorabiac do tego ideologii.
u robina jest bardzo solidne rzemioslo. takie ktore za 20 lat para mloda z przyjemnoscia pokaze dzieciom.
a gwarantuje ze juz za rok nikt nie bedize pamietal w rodzinie kim sa ci faceci robiacy niedzwiadka

Pełna zgoda odnośnie łamania reguł. Nie wypowiadałem się o zdjęciu Popiego jako o kanonie fotografii ślubnej - spodobało mi się ono jako pojedyncza klatka pokazująca emocje; z ciekawym, niezależnym tłem. Gdyby cały reportaż ślubny składał się z takich zdjęć, to pewnie byłby to błąd w sztuce, przynajmniej z rzemieślniczego punktu widzenia.

Odnośnie zdjęć Robina - to są bardzo dobre zdjęcia ślubne, solidne rzemiosło. Ale to jedno, które pokazał Popi jest dla mnie nietypowym i przez to interesującym zdjęciem z dnia ślubu.

[krzysztofz24]

Ja bede za niedzwiadkami, jako zdjeciem z najwiekszym ladunkim emocjonalnym.
I pisze to w pelni na powaznie.

[popi]

Koledzy, miały być emocje, o kadrze nikt nic nie wspominał

"Niedźwiadki" - fajny tytuł

Robin, ocena miała należeć do "niezawisłego" jury (przecież ja Cię nie punktuję choć mógłbym); jako że "twoja" panna uroniła łzę to w odpowiedzi, bardziej subtelnie, może coś takiego (tym razem panie niedźwiadkowe):

źródło

PS. Ogólnie, to pojedynek miał być chyba w formie zabawy...

[robin102]

A ja już łuk schowałem i przebrałem się w cywilne ciuchy bo dżuriii jakieś zakończyło dawno ten nasz przyjacielski pojedynek. Już nawet kszynkę postawiłem jako ten przegrany. To teraaa co ?

ps.
cholercia nie chciał bym na chama znów wyjść, ale w Twoim zdjęciu też ledwo co łezkę widać, ledwo bo ja niestety na pierwszym planie widzę ta rękę, te ramię PM. Ale emocje som jak najbardziej.