Close

Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9
  1. #1

    Domyślnie Jak radzicie sobie z deszczem/śniegiem?

    Tak się składa, że niestety jestem posiadaczem nieuszczelnionej puchy a kusi mnie żeby się wybrać na jakiś plener
    Tu mam pytanko, jak radzicie sobie z tym problemem? Jakieś DIY konstrukcje może? Czy może coś ciekawego można w sklepie znaleźć aby zapobiec przemoczeniu sprzętu? Wyprofilowane pokrowce na body+obiektyw do tego coś na lampy studyjne lub repo chociaż? Zapraszam do udzielania się w wątku

  2. #2

    Domyślnie

    Zakładam foliówkę po pączkach, które wcześniej zjadam
    "Am Anfang schaute ich mich um, konnte aber den Wagen, von dem ich träumte, nicht finden. Also beschloss ich, ihn mir selber zu bauen." F.Porsche

  3. #3

    Domyślnie

    To już tradycja forumowa.
    Temp spadnie nieco, tudzież śnieg i zaczynają się tematy co począć ze sprzętem na mrozie czy śnieżycy
    No ale może i warto zajrzeć w taki wątek, a nóż coś nowego wymyślili od zeszłej zimy
    nic...

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pil74 Zobacz posta
    No ale może i warto zajrzeć w taki wątek, a nóż coś nowego wymyślili od zeszłej zimy
    zwłaszcza na te lampy studyjne

  5. #5
    Nadworny melexiarz Awatar foto4deg
    Dołączył
    10 2011
    Miasto
    Norwegia/Bydgoszcz
    Posty
    802

    Domyślnie

    Lampy studyjne to chyba zbyt duże ryzyko, ale na repo można założyć taką strunową torebkę plastikową do mrożonej żywności - patent Kirka Tucka

  6. #6

    Domyślnie

    Na aparaty są pokrowce optecha, co o nich sądzicie? ktoś w ogóle tego używa - bo ja nie
    Nieważne czym - ważne jak!

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Travis6Strong Zobacz posta
    Na aparaty są pokrowce optecha, co o nich sądzicie? ktoś w ogóle tego używa - bo ja nie
    rainsleeve optecha sprawdził się na "rajdach"* rowerowych, w których uczestniczy mój ojciec - jak popadało to się z trasy zrobiło błoto wyrzucane przez koła rowerów na prawo i lewo - ojciec cały był opryskany błotem, razem z moim aparatem, ale na szczęście na szkiełlku buła UVka i wystarczyło ją opłukać, a na aparacie wspomniany rainsleeve (tego sie nie opłacało czyścić więc nie wrócił z rajdu tylko powędrował do kosza, ale w mniej ekstremalnych warunkach można go również przepłukać wodą, wysuszyć i korzystać ponownie - koszt tego rainsleeve to ~25-30 zł za dwie sztuki więc chyba niewiele, a zabezpieczenie jest sensowne

    uwaga jednakże przy dużej wilgotności oraz niskiej temperaturze - potrafi się wówczas woda skraplać wewnątrz rękawa co sprawia że owszem zabepieczymy aparat przed deszczem, ale... utopimy go w skroplinach






    * cudzysłów dlatego, że na koniec to większość rowerzystów prowadziło rowerki w błocie i z rajdem miało to tyle wspólnego co hulajnoga z promem kosmicznym
    szkoda, że to już nie to samo forum...

  8. #8

    Domyślnie

    zatrudnij sobie asystenta, niech trzyma nad Tobą parasol. Chyba, że idziesz w plener podczas hugaranu, poziomych śnieżyc lub oberwania chmury z gradobiciem włącznie.

    Parokrotnie zdarzało mi się fotografować na rajdzie na deszczu, nie miałem żadnej osłony, worka czy reklamówki, ścierałem ręką deszczówkę z aparatu, martwiąc się jedynie żeby nie było kropel na szkle obiektywu. Aparatowi i szkłu nic się nie stało jak go deszcz trochę zmoczył. Ewentualnie poćwicz sobie podtrzymywanie parasola pachą prawej ręki. Da się jak parasol nie jest za duży i ma rączkę U-kształtną
    www.rajdowy.blogspot.com wolę samochody niż wijące się "modelki"

  9. #9
    ola.atom
    Gość

    Domyślnie

    tak asystent dobra rzecz :P
    ja zrobiłam sobie taki a'la pokrowiec z koszulek foliowych, pociełam, posklejałam i mam, nie wygląda to zbyt profesjonalnie, ale jest praktyczny i nawet wygodny w użyciu

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •