Minicord III
Końcówka lat pięćdziesiątych i początek sześćdziesiątych to czas kiedy mocno wierzono,że film 16 mm zrewolucjonizuje fotografię podobnie jak film 35mm w latach
dwudziestych. Powstało wtedy wiele rożnych aparatów fotograficznych wykorzystujących ten film lub o podobnej szerokości. Niektóre z tych aparacików to były proste
„pstrykające pudełeczka”ale powstało też wiele konstrukcji o bardzo zaawansowanej budowie. Omawiany tu Minicord powstał w kraju,który dzisiaj niewiele osób kojarzy
z produkcją sprzętu fotograficznego czy optycznego. W 1951 r austriacka firma CP Goerz wypuściła na rynek niewielki aparat fotograficzny na typowy film kinowy 16mm.
Nawet jego budowa bardziej przypomina małą kamerę filmowa niż klasyczny aparat fotograficzny. Jest to dwuobiektywowa lustrzanka z pryzmatem odwracającym
obraz i wizjerem ułożonym pod kątem 45° w stosunku do osi optycznej obiektywów. Powoduje to trochę trudności w kadrowaniu gdyż mimowolnie podnosi się aparat do góry.
Obraz tworzony na matówce jest prosty nie odwrócony stronami,a lupka wizjera ma możliwość korekty dioptrii. Jako,że jest to lustrzanka dwuobiektywowa,to oba
obiektywy są ze sobą sprzęgnięte i umożliwiają ustawianie ostrości od 30 cm do ∞ Obiektyw fotograficzny zbudowany jest z sześciu soczewek o jasności 1:2
i ogniskowej 25mm,co dla kadru o formacie 10x10 mm jest już raczej niewielkim teleobiektywem. W tym modelu ciekawie rozwiązano mechanizm migawki. Jest ona typu
gilotynowego poruszająca się przed płaszczyzną filmu z prędkością 1/10-1/400 s oraz B,a do jej regulacji wykorzystano opóźniacz pneumatyczny i regulację siły
naciągu sprężynki. Do napinania migawki służy dźwignia obok spustu,która jednocześnie przesuwa film o jedną klatkę. Zespolona kasetka,a w późniejszym czasie dwie niezależne
kasetki nie posiadały szpulek na film. Do przesuwania filmu wykorzystana jest perforacja i był on po prostu przesuwany z komory zdawczej do odbiorczej. Uzupełnieniem
tego ciekawego aparatu jest współpracujący z nim powiększalnik,a właściwie sama głowica. Montuje się do niej korpus aparatu bez tylnego elementu,a całość tworzy
niewielki zgrabny powiększalnik mieszczący się w skrzyneczce o wymiarach 30x30x8 cm. Oczywiście na okres pracy jako powiększalnik należało migawkę ustawić na „B”
i zablokować w otwartej pozycji. Firma pomyślała również o rzutniku do slajdów i puszce do wywoływania filmów,lecz niestety nie posiadam ich w swojej kolekcji.
Prezentowane fotki wykonałem na starym ponad dwudziestoletnim filmie ORWO NP. 55 przeznaczonym do kamer filmowych. Niestety upływ czasu swoje zrobił i negatyw stracił sporo na czułości,a po wołaniu był dość mocno zadymiony o niskim kontraście.Być może fotki zrobione na świeżym materiale prezentowały by się o wiele lepiej.
Szukaj
Skontaktuj się z nami