Masz M1, że cię tak uwiera ten ram czy tylko teoretyzujesz jak większość w necie?
PS CC2019 chodzi tak samo jak na Intelu, póki co nie wywalił się ani razu.
Szukaj
Masz M1, że cię tak uwiera ten ram czy tylko teoretyzujesz jak większość w necie?
PS CC2019 chodzi tak samo jak na Intelu, póki co nie wywalił się ani razu.
Nie mam, bo mnie uwiera brak ramuWidzę, co się na 16GB dzieje. Poza tym jak pisałem - czekam na drugą generację. Wtedy sporo bolączek, będzie już rozwiazanych (tylko jeden zewnętrzny monitor - mini to już załątwia, ja potrzebuję laptopa)
Jak komuś nie przeszkada taka ilość pamięci i używane programy nie sprawiają kłopotów, to zabawka fajna.
Troszkę mnie nie było, troszkę po czytałem .
Jak jeden kolega poradził wstrzymam się zakupem do 2 generacji (chyba do jesieni)
16 G to jest śmieszna ilość w macu?Zamieszczone przez grizz
Pytam poważnie, bo przymierzam się do kupienia mcbooka
Bralbym M1 16 ramu 1 tera i 13". Byłby to mój pierwszy mcbook.
Przy większej ilości zdjęć podpinałbym zewnętrzny monitor 24", ale na nim chciałbym robić selekcję i sporadycznie obrabiać pojedyncze zdjęcia. Czy to jest dobry wybór?
Do niektórych zastosowań śmieszna. Do zdjęć będzie ok.
Doczytajcie tylko jeszcze o zarzynaniu ssd przez m1. Bo wyglądało nieciekawie, ale nie wiem czy się już rozwiązało.
# https://grizz.pl #
Od dwóch lat pracuję na MacBooku Pro 13" z 2015 roku - 2-rdzeniowy i7 3,1 GHz, 16 Gb RAM, 512 Gb SSD. Jest to mój jedyny komputer, używany zarówno stacjonarnie, jak i poza domem. Generalnie jestem z niego bardzo zadowolony, ale już momentami zaczyna brakować wydajności. Od pewnego czasu zacząłem przeglądać możliwe opcje na nowy sprzęt i aktualnie biorę pod uwagę:
1. MacBook Pro M1 13" 16 Gb RAM, SSD 512 Gb lub 1 Tb
2. Mac Mini M1 16 Gb Ram, SSD 512 Gb lub 1 Tb
3. Mac mini z 2018 r. 6-rdzeniowy i7, 32 lub 64 Gb RAM, SSD 512 lub 1 Tb
Od momentu pojawienia na rynku MacBooków M1 brałem pod uwagę głównie pierwszą opcję, ale jako, że 90% czasu używam komputera stacjonarnie zacząłem zastanawiać się czy ma sens kupowanie topowego laptopa, czy jednak lepiej iść w zestaw mocniejszy komputer stacjonarny + słabszy laptop. Generalnie w zastosowaniach poza domem, czyli głównie fotografii sportowej i reportażowej (zrzucenie zdjęć, szybka obróbka w Lightroomie, eksport i przerzucenie na chmurę) obecny Mac mi wystarcza.
Opcja 1 zakłada sprzedaż obecnego laptopa, więc całościowo powinna wyjść najtaniej. Dodatkowo będzie zdecydowanie najwydajniejsza poza domem i nie będzie wymagała przerzucania plików pomiędzy laptopem i stacjonarką. Natomiast minusy to konieczność kombinowania i dodatkowe koszty z przejściówkami, żeby podłączyć zewnętrzne monitory i ograniczenie RAM do 16 Gb. Nie wiem też na ile zdrowa dla baterii laptopa jest praca, często po kilkanaście godzin dziennie, kiedy laptop jest ciągle podłączony do zasilania. I choć nie miałem jeszcze takiej sytuacji, to przy jednym komputerze przy ewentualnej awarii zostaję bez żadnego sprzętu na czas serwisu.
Opcja 2 wyjdzie nieco drożej, ale ma wszystkie plusy procesora M1 i brak konieczności kombinowania i dodatkowych docków żeby podłączyć zewnętrzne monitory. Z minusów ograniczenie RAM do 16 Gb i konieczność przerzucania plików pomiędzy laptopem i stacjonarką.
Opcja 3 wychodzi najdrożej, ale jako jedyna daje możliwość posiadania 32 lub 64 Gb RAM. Na minus mniej wydajny 6-rdzeniowy procesor.
Główne pytanie brzmi - czy dla wydajności w większości sytuacji bardziej istotna będzie różnica pomiędzy 64/32Gb, a 16 Gb RAM, czy pomiędzy 8-rdzeniowym procesorem M1, a 6-rdzeniowym i7. A może są jeszcze inny plusy/minusy tych rozwiązań, których nie wziąłem pod uwagę? Będę wdzięczny za wszelkie opinie i rady.
Może jest sens poczekać na MacBook Pro M1 15” lub 16”?
Kupiłem na próbę miniacza z 16GB RAM, 256GB SSD + 1TB SSD NVMe w obudowie TB3 (+700zł). Sprzęt jest wściekle szybki, responsywny i przeraźliwie cichy, nie poci się niezależnie od obciążenia. Osobiście brałbym od razu lapka z M1 i nie kombinował, dzięki litografii 5nm proc będzie równie wydajny w miniaczu, Macbooku Pro czy Air, w każdym przypadku wciągnie nosem miniacza z Intelowską skamieliną, chyba że obrabiasz upiornie wielkie, RAMożerne pliczory. Można oczywiście czekać na 14/16 z nowym M2, ale nie wiadomo kiedy będą, za to na pewno wiadomo że będą droższe
Jeśli ekran 13” jest dla Ciebie wystarczający w podróży, to Czornyj dobrze radzi. M1 daje radę
Lapków większych niż 13" nie biorę pod uwagę ze względów gabarytowych - tak jak pisałem, ponad 90% czasu używam go stacjonarnie, a kiedy już korzystam z niego poza domem to zależy mi na jak największej mobilności.
Mógłbyś podzielić się wrażeniami jak działa zewnętrzny dysk SSD? Jest widocznie wolniejszy od wbudowanego? Głównie chodzi mi o to czy można spokojnie zostawić sobie wbudowany na sam system i aplikacje, a zdjęcia obrabiać z tego zewnętrznego SSD? Bo jeśli tak to wygląda na to, że mogę sporo przyoszczędzić.
Niestety obrabiane zdjęcia nie są najbardziej wymagającą rzeczą dla mojego komputera - do pozafotograficznych rzeczy potrzebuję część programów odpalać na Windowsa przez Parallels i po sprawdzeniu wygląda na to, że w tym przypadku przydałby zarówno mocniejszy procesor jak i więcej RAM-u, dlatego coraz bardziej skłaniam się ku opcji nr 3. Tak to wygląda przy normalnej, jeszcze nie najbardziej "zasobożernej" pracy:
Oglądając recenzje komputerów z M1 bardzo chciałoby się taki mieć, ale niestety wygląda na to, że max. 16 Gb RAM póki co mnie blokuje w tym temacie. Natomiast przejście z dwurdzeniowej, laptopowej wersji i7 na 6-rdzeniową przy jednoczesnym zwiększeniu RAM-u powinno na tę chwilę dać kopa w wydajności. Przy trzymaniu cen sprzętu Apple nie powinienem być bardzo stratny przy przenosinach na M1 (czy jak to się będzie wtedy nazywało) kiedy pojawią się wersję z większym RAM-em.
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
Skontaktuj się z nami