My niestety już jutro wieczorem będziemy się pakowali na powrót do Polski i w sobotę rano opuszczamy tę gościnną krainę.
Czas tu niestety leci bardzo szybko.
Parę toskańskich klasyków wykonaliśmy, choć najprawdopodobniej na "złoty strzał" zabrakło czasu.
Poznalismy wspaniałych i przegościnnych tubylców, z którymi jutro wybieramy się na mecz otwarcia Euro 2012 w ich ulubionej pizzerii.
Krótko mówiąc, powiem tak, ja tu jeszcze wrócę, a może i osiedlę się na stałe.
Życzymy i wam równie wspaniałej przygody w Toskanii.
Szukaj
Skontaktuj się z nami