Witam Szanownych Kolegów.
Po wielu wahaniach, które próbowałem rozwiać wertowaniem globalnej wioski, pomiarami napięcia na stopce podczas wyzwalania, i walki z samym sobą w obawie przed uszkodzeniem puszki, zdecydowałem na podpięcie starej niemieckiej lampy dla systemu analogowego Canona EOS, która spoczywała w pudle kilka dobrych lat. Napięcie na stopce nie przekraczające 5,2 V rozwiało w pewnym sensie obawy, ale możliwość sterowania błyskiem pozostała.
Gdyby nie duże możliwości lampy (obrotowy palnik w zakresie 350° w poziomie, -5° do +65° w pionie, zoom palnika) oraz to że leży, grzecznie czeka i nie muszę wydawać kilkuset zł nie decydowałbym się na jakiekolwiek próby dwóch niekoniecznie kompatybilnych urządzeń.
Po wielu godzinach prób, ustawień, doszedłem do jakiegoś sposobu na korzystanie z tej lampy, gdyż za każdym wyzwoleniem migawki lampa "wali" pełną mocą. Wczoraj gdzie przez nieuwagę nie dosunąłem lampy do końca sanek, po pierwszym błysku, na panelu lampy zaświeciła się zielona kontrolka "OK" i nie nastąpił charakterystyczny świst ładowania kondensatora.
Wg artykułu http://alphacorner.eu/index.php/sprz...a-topca-330ctx lampka OK zapala się jeśli fotodioda wykryje błysk (w trybach programowych przy błysku testowym powinna zapalać się przy poprawnej ekspozycji.
W praktyce wygląda to tak, że lampka OK zapala się po każdym wyzwoleniu migawki, błysk jest zdecydowanie słabszy, ale chaotyczny, (za jednym wyzwoleniem mocniejszy, innym razem słabszy co powoduje że prawidłowa ekspozycja jest raczej dziełem przypadku, niż przemyślanych ustawień, 5 razy potrafi błysnąć prawidłowo a 6ty raz albo błyśnie za słabo, albo przepali i później nadal działa prawidłowo) no i pomiędzy błyskami nie słychać ładowania kondensatora (co wydaje mi się, ma wpływ na oszczędność baterii). Należy dodać że siła błysku nie spada wraz z kolejnymi wyzwoleniami migawki, no i o odbijaniu światła raczej muszę zapomnieć (poza błyskiem wypełniającym) gdyż ilość światła wygenerowanego przez palnik jest zbyt mała.
Po dosunięciu lampy do końca sanek, lampa ładuje znów na full, poprzedzając każdy kolejny błysk
charakterystycznym dźwiękiem. Robienie zdjęć, ze tak to określę - w tym trybie, jest zdecydowanie bardziej przewidywalne ale w pewnych sytuacji na takie ostre miganie nie mogę sobie pozwolić.
Model CTX opisywany w cytowanym artykule posiada 3 programy siły błysku, posiadana przeze mnie wersja COS niestety takiej możliwości nie posiada.
Czy ma ktoś jakiś sposób na okiełznanie tego DDR-owskiego wynalazku? Czy istnieje możliwość kontrolowania siły błysku?
Szukaj
Skontaktuj się z nami