Pytanie raczej nie kiedy Nikon pokaże D400 tylko która z firm pierwsza przestanie produkować lustrzanki.
http://www.mayflower-concepts.com/marketingblog
Szukaj
Pytanie raczej nie kiedy Nikon pokaże D400 tylko która z firm pierwsza przestanie produkować lustrzanki.
http://www.mayflower-concepts.com/marketingblog
Amatorzy – martwią się o sprzet. Profesjonaliści – martwią się o pieniądze. Mistrzowie – martwią się o światło.
Problem w tym że jak pokazują wykresy - nie mirrorless nie są idealną alternatywą do utrzymania sprzedaży na poziomie sprzed lat. Musieliby przestawić się chyba na smartfony.
Lustrzanki są coraz doskonalsze, spopularyzowały się na tyle że że nie kupuje się ich dla prestiżu, więc po co zmieniać. Poza tym coraz więcej osób na co dzień zadowala się jakością smartfnową, która rozwinęła się w tym okresie chyba najbardziej.
No cóż. U Nikona przygotowania chyba już trwają od dłuższego czasu. Celem zapewne będzie utrzymanie przychodów, przy zmniejszonych ilościach sprzedanego sprzętu. Jeśli coś się zawali, to pewnie nie rynek PRO, tylko te wydmuszki-zabawki. Na rynku PRO jeszcze długo nie da się robić fotek smartfonem, a nawet jeśli się da, to takiemu profi zwyczajnie nie wypada i przez jakiś czas zleceniodawcy nie będą chcieli płacić za takie smartfonowe fotki. Czyli trzeba wywindować możliwie wysoko, albo jeszcze wyżej, ceny sprzętu PRO i Nikon konsekwentnie to robi. Znacznie podrożały nowe długie tele, a starych za chwilę zabraknie w magazynach. Zresztą to już druga istotna seria podwyżek tych obiektywów. Nowy 70-200VRII kosztuje dużo więcej niż stary. Nowy 24-70VR, też prawie dwa razy drożej od starego. Zobaczymy po ile będzie D5 zaraz po premierze. Wcale nie mnie nie zaskoczy cena powyżej 30 tys. No i na tym to chyba polega. Podwojenie cen na rynku PRO pokryje, choćby częściowo, spadek sprzedaży tych wszystkich kompaktów, D3xxx i kitowych obiektywów do tych zabawek. Bronią się jak mogą.
Jacek
Odważnie jedziesz z ta głupotą. Ale zastanów się chwilę, czy ty czasem nie piszesz głupot. Bierzesz do ręki współczesną lustrzankę FX (lub DX, jeśli wolisz), przełączasz na LV i już masz takie "bezlustro". Obiektywy są te same co dla lustrzanek, korpus generalnie taki sam, pomiar działa, AF działa, nawet śrubokręt działa - czyli da się i to bez najmniejszego problemu. I właśnie takie "bezlustro" FX może zastąpić lustrzankę. Może nie we wszystkich aspektach, ale zastępuje i czasem znacznie przewyższa. Na dodatek zrobienie czegoś takiego jest sporo tańsze, bo nie ma lustra, nie ma mechanizmu lustra, nie ma pryzmatu, nie ma fazowego AF. A dlaczego takie coś nie powstało? Pewnie dlatego, żeby wyciągnąć kasę od tych, którzy wolą te mniejsze "bezlustra".
Jacek
tylko sobie nie wyobrażam z ręki w trybie LV focić z taką 500, 600 czy 800mm; pewnie się da tylko jak długo.
Ja też nie. Ale tylko dlatego, że nie zostały zaimplementowane rozwiązania takie, jak na przykład w serii Nikon 1 V. Gdyby przenieść mechanizm wizjera cyfrowego do takiego D3, czy innego D4, to by się już dało. Uważam, że wszystkie niezbędne rozwiązania techniczne są dziś dostępne, ale nie zostały one zaimplementowane w korpusach znanych z lustrzanek FX, bo komuś się nie opłaca. Są firmy, które robią bezlusterkowce DX, ale Nikon woli CX. Nie dlatego, że się nie da, tylko dlatego, ze księgowy rządzi.
Jacek
Jaka będzie różnica rozmiaru pomiędzy FX z jakimś tele, 200/2.0, 135/2.0 a bezlustrem z obiektywem z takimi parametrami? Nie będzie już taka wielka. O ile body można zminiaturyzować, o tyle optyki się nie przeskoczy. W tym momencie obiektywy dla bezluster są o wiele za drogie. Ja np. mam Sony E. W lustrzance kupuję Tamrona 90, Tokinę 100, Sigmę 105... w Sony E kupię SEL 90 za czterokrotnie większą sumę, a pod względem jakości różnicy nie ma. Także jak dla mnie, to ty tu głupotą jedziesz. Bezlustra tylko do niektórych zastosowań: podróże ok. Street - bardzo ok. Do innych celów raczej średnio się nadają.
Nie wiem czy na obecną chwilę w "reporterce" trwałe wyeliminowanie lustra jest na dziś możliwe. Żaden AF nie w bezlustrowcach nie jest tak wydajny jak ten z jednocyfrowych body, żaden wizjer elektroniczny nie działa tak bez zwłoki jak optyczny, wreszcie wydajność baterii też spadłaby radykalnie. Ale myślę że to tematy w przyszłości do rozwiązania. A zalet trochę by się znalazło - jak choćby brak ograniczenia FPSów z AF/AE ze względu na mechaniczne lustro. Optykę też można zmniejszyć korzystając z soczewek PF.
patrząc się troszeczkę wstecz, to "bezlusterkowce" były pierwsze , dopiero drogą ewolucji powstała lustrzanka, jako coś lepszego, dziś historia zatacza krąg, marketing robi swoje, więc przypuszczam, że za parę lat powtórnie "odkryjemy" lustrzanki
puszki, słoiki i troszkę światła w ciemności
Skontaktuj się z nami