Close

Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 22
  1. #1

    Domyślnie Pobór prądu przez aparat fotograficzny

    Witam.

    Niedawno powstały wątek D300s - bateria stosunkowo szybko się rozładowuje zachęcił mnie do bliższego przyjrzenia się poborowi prądu przez cyfrowe lustrzanki Nikona.

    Zacząłem od doboru odpowiedniego sprzętu pomiarowego. Zwykły miernik uniwersalny odpadł w przedbiegach, gdyż sprawdza się jedynie w pomiarach statycznych. Do zarejestrowania szybkich zmian natężenia prądu użyłem miernika laboratoryjnego RIGOL DM3052 (rys. 1). To maleństwo może dokonywać pomiarów w tempie nawet 50 tysięcy na sekundę i co najważniejsze, ich wyniki przesyła do komputera PC.

    Rys. 1. Miernik RIGOL DM3052


    Następnie musiałem nieco pogłówkować jak podłączyć ów miernik szeregowo z akumulatorem w obwód zasilania aparatu. Na wszelki wypadek zabawę rozpocząłem od D60 z kitowym obiektywem (N18-55VR). Do poprawnego działania aparatu koniecznie trzeba podłączyć wszystkie 3 styki akumulatora, niestety sam + i - to zbyt mało. Obawiałem się nieco kombinować z jakimiś krokodylkami aby nie uszkodzić styków w aparacie. Postanowiłem wykonać coś w rodzaju wkładanego do aparatu fantomu akumulatora, który będzie podłączony do oryginalnego akumulatorka na przewodach. Zastępca akumulatora (rys. 2) został wykonany z kawałka tworzywa sztucznego, blaszek, przewodów i (jakżeby inaczej) taśmy klejącej.

    Rys. 2. Wtyczka zasilająca aparat


    Przewody zasilające podłączyłem do akumulatora korzystając z ładowarki (rys. 3). Dzięki wbudowanym prowadnicom łatwiej było docisnąć przewody do właściwych styków. Tu również nie obyło się bez pomocy taśmy klejącej.

    Rys. 3. Podłączenie akumulatora do miernika i wtyczki zasilającej aparat


    Dzięki zastosowaniu zwykłej gumki do ołówka wtyczka została zablokowana w komorze akumulatora (rys. 4). Takie rozwiązanie okazało się wystarczające do moich celów.

    Rys. 4. Sposób mocowania wtyczki zasilającej aparat


    Uff, po skompletowaniu sprzętu mogłem się zabrać za pomiary. Na pierwszy ogień poszedł pobór prądu przy wyłączonym aparacie. W tym przypadku aparat pobiera Iz = 0,134 mA, czyli bardzo malutko. Teoretycznie pełny akumulator o pojemności 1000 mAh wystarczy na 312 dni (bez uwzględnienia zjawiska samorozładowania). Co ciekawe, załączony D60 w trybie czuwania pobiera jeszcze mniej prądu, bo tylko 0,122 mA! Czyli w teorii może tak leżeć załączony 343 dni. To, że załączony aparat w stanie czuwania pobiera mniej energii niż wyłączony było dla mnie nie lada zaskoczeniem, więc pomiary powtórzyłem kilkukrotnie, zawsze otrzymując podobne rezultaty.

    Skoro położenie wyłącznika praktycznie nie wpływa na konsumpcję energii przez sprzęt przyszła pora, aby zobaczyć co dzieje się podczas włączania i wyłączania aparatu. Częstotliwość próbkowania miernika ustawiłem na 1000 pomiarów na sekundę, następnie uruchomiłem pomiary i po kilku sekundach załączyłem aparat. Jak można się przekonać na rysunku 5 pobór prądu sięga 300 mA. Po około dziewięciu sekundach od załączenia sprzętu zgasł ekran LCD i aparat wszedł w tryb uśpienia. Jednorazowe załączenie zużywa z akumulatora ładunek równy Qon = 0,338 mAh, czyli ok. 0,338 promila całkowitej pojemności.

    Rys. 5. Pobór prądu podczas załączania aparatu


    Rysunek 6 pozwala zorientować się w poborze prądu podczas wyłączania D60'tki. Mam załączone czyszczenie matrycy przy wyłączaniu aparatu, więc pobór prądu był całkiem spory. Przez około dwie sekundy sprzęcisko wysysa z akumulatora dobrze ponad 1 A, zubażając akumulator o 0,287 mAh. Sumarycznie jeden cykl załącz-wyłącz zabiera 0,625 mAh, czyli akumulator nie wytrzyma 1600 włączeń i wyłączeń D60. Niby więc nie ma o co kruszyć kopii, ale zauważcie, że tą samą ilość energii zużyjemy zostawiając aparat załączony przez ponad 5 godzin (lub wyłączony przez ponad 4,5 h)! Stąd nasuwa się jeden wniosek: nie pstrykać niepotrzebnie wyłącznikiem, lepiej niech aparat leży sobie załączony.

    Rys. 6. Pobór prądu podczas wyłączania aparatu

    To jeszcze pozostało zobaczyć, jaka jest konsumpcja prądu podczas wykonywania zdjęć (rys. 7). Postanowiłem wybrać najbardziej energochłonny wariant, więc załączyłem układ VR.

    Rys. 7. Pobór prądu podczas wykonywania fotografii

    Za pierwszy pik na wykresie (0,7 A) odpowiada prawdopodobnie praca napędu AF, natomiast napęd lustra i migawka potrafią już pociągnąć ponad 2,5 A. Wartości chwilowe prądu mogą nawet dochodzić do 3,5 A, czego nie widać na uśrednionym wykresie. Po kilkunastu sekundach sprzęt wraca do trybu czuwania. Jedno zdjęcie zabiera z akumulatora ok. 1,3 mAh, czyli teoretycznie energii wystarcza na 766 fotek.

    Jak będę miał chwilę czasu, to może uda mi się poznęcać nad D90 i D300.

    Pozdrawiam.

  2. #2

  3. #3

    Domyślnie

    ciekawe, czekam na inne modele fajnie wiedzieć takie rzeczy chociaż do niczego to nie potrzebne, dzięki za test podziwiam za chęci

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez darkmajin Zobacz posta
    […] fajnie wiedzieć takie rzeczy chociaż do niczego to nie potrzebne […]
    Czyli jak rozumiem pointa w postaci konkretnego wniosku:
    nie pstrykać niepotrzebnie wyłącznikiem, lepiej niech aparat leży sobie załączony.
    jest do niczego nie potrzebna?

    Kaziu, kupę bardzo dobrej, a przede wszystkim przydatnej roboty. Gratuluję.
    Najzieleńszy z zielonych
    Niezbyt poważny, czasem odważny, nie-co-dziennik sporadyczny.

  5. #5
    c-man
    Gość

    Domyślnie

    Super sprawa

  6. #6

    Domyślnie

    Ja jako student polibudy cenię sobie wykresiki Super sprawa.
    "Am Anfang schaute ich mich um, konnte aber den Wagen, von dem ich träumte, nicht finden. Also beschloss ich, ihn mir selber zu bauen." F.Porsche

  7. #7

    Domyślnie

    Fajny pomiar, tylko osi X jakby miala nie ten rzad wielkosci
    obstawiam, ze nawet D60 nie robi zdjecia przez 16s i nie wlacza sie w sekundach

  8. #8

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez velaskez Zobacz posta
    Ja jako student polibudy cenię sobie wykresiki
    To od razu powinieneś zauważyć, że jednostki powinny być w kwadratowych nawiasach. Ale nie czepiamy się bo o małostkowość to zahacza, a facet się napracował.
    Najzieleńszy z zielonych
    Niezbyt poważny, czasem odważny, nie-co-dziennik sporadyczny.

  9. #9

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mordorr Zobacz posta
    Fajny pomiar, tylko osi X jakby miala nie ten rzad wielkosci
    obstawiam, ze nawet D60 nie robi zdjecia przez 16s i nie wlacza sie w sekundach
    Czas na osi x jest przedstawiony prawidłowo. Włączenie aparatu jest szybkie, ale LCD świeci przez ok. 9 s (rys. 5 -- do 12 sekundy). Oczywiście w tym czasie można już robić zdjęcia. Aha, oczywiście przebiegi czasowe nie są synchronizowanie z wyłącznikiem, więc tu tak naprawdę załączanie zaczęło się tuż przed czwartą sekundą pomiarów.
    Po wykonaniu zdjęcia aparat wyświetla jego podgląd, co trwa około 12 sekund. W tym czasie jest załączony LCD, który pobiera ponad 200 mA. Nawet bez podglądu D60 świeci ekranikiem, bo pokazuje parametry ekspozycji. Tu powinna wyjść poważna zaleta sprzętu z dodatkowym LCD.

    Cytat Zamieszczone przez swider Zobacz posta
    To od razu powinieneś zauważyć, że jednostki powinny być w kwadratowych nawiasach. Ale nie czepiamy się bo o małostkowość to zahacza, a facet się napracował.
    Oj, nie raz mnie recenzent zjechał za próby wpisywania jednostek w kwadratowych nawiasach. Te normy ponoć przestały obowiązywać jakiś czas temu. Według niego ma być po przecinku i bez nawiasu, inaczej w tekstach artykułów jest czerwono. Tak powstał u mnie „odruch Pawłowa” i wpisuję jednostki bez nawiasów.
    W sumie to muszę poszperać w normach i sprawdzić z pierwszej ręki jak powinno być.

  10. #10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kazwita Zobacz posta
    Oj, nie raz mnie recenzent zjechał za próby wpisywania jednostek w kwadratowych nawiasach. Te normy ponoć przestały obowiązywać jakiś czas temu. Według niego ma być po przecinku i bez nawiasu, inaczej w tekstach artykułów jest czerwono. Tak powstał u mnie „odruch Pawłowa” i wpisuję jednostki bez nawiasów.
    W sumie to muszę poszperać w normach i sprawdzić z pierwszej ręki jak powinno być.
    To sprawdź koniecznie (ja tez postaram się poszukać) -- sam jestem bardzo ciekaw, bo mnie z kolei zawsze kreślono wszelkie sprawozdania, jak jednostki nie były wpisane w nawias.
    Najzieleńszy z zielonych
    Niezbyt poważny, czasem odważny, nie-co-dziennik sporadyczny.

Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •