Niech się cieszą audiofile tylko niech nie wciskają wiary i mitów do nauki.
Szukaj
Niech się cieszą audiofile tylko niech nie wciskają wiary i mitów do nauki.
Ciekawe jest to co piszesz. Czy dobrze rozumiem z tego, że nie ma różnicy w dźwięku ze wzmacniaczach półprzewodnikowych, lampowych czy "D"?
Ciekawe, bo dla mnie są znaczące.
Ale pewnie mam te słynne "złote uszy".... albo siłą woli zmaterializowałem to sobie w mojej prywatnej rzeczywistości.
I wyszło na to że i jestem "do przodu" bo mam coś czego nie ma mój sąsiad.
Już kiedyś pisałem, nie chodzi o to aby po posłuchaniu oszołoma z monitora kompana wydać worek $$$.. Chodzi o to aby za niemal "grosze" cieszyć się dobrym dźwiękiem.
Niestety tu jest dość duża pułapka ... Bo jak zadam pytanie co to jest dobry dźwięk.... to usłyszę nie jedna taka samą odpowiedź, a wiele wiele różnych. Niemal każdy oczekuje czegoś innego.
Wypowiadasz się chętnie w temacie ślepych testów. W ilu ślepych testach uczestniczyłeś? Ile ich widziałeś? jak była ich metodologia?
Już tu wspominałem, że powyżej pewnego poziomu nie ma już lepiej/gorzej, tylko inaczej.
Jednak różnice są i niektórzy ludzie słyszą dużo więcej, niż większość.
Moje dzieci wychwytują wiele różnic, których ja nie słyszę.
Problemem jest, że większość (nie tylko w tej dziedzinie) uważa, że im drożej i bardziej Markowo, tym lepiej. A to tak, od pewnego poziomu, nie działa.
Kumpluję się z jednym z kilku najlepszych gitarzystów w Polsce i on ogrywał moje dwa instrumenty (elektryk i akustyk) i stwierdził, że umieścił by je na drugim/trzecim miejscu najlepszych brzmień, jakie słyszał.
Obie gitary kupione jako używane za około trzy tysiące złotych, wzmacniacz, także używany, za tysiącpińcet.
Bywa i tak.
Od tamtej pory twierdzi, że mu je kiedyś odsprzedam![]()
- Stary człowiek czytał dziecku Odyseję i ono w ogóle przestało mrugać oczami. A ty co opowiesz?
- Przechodząca kobieta, która w deszczu złożyła parasol i zupełnie przemokła...
Moim zdaniem niekoniecznie. Tzn. wiem, że np. słuchawki nie zastąpią aparatu słuchowego, ale ostatnio tak sobie czytałem i myślałem właśnie o tym, bo rzuciło mi się o oczy wypowiedzi kilku nieprzypadkowych osób, które pisały/mówiły, że tak nie do końca im odpowiada strojenie drogich, audiofilskich słuchawek. A potem jeszcze trafiłem na artykuł w którym zwrócono uwagę na to, że stosunkowo często te słuchawki są strojone w podobny sposób. Nie taki sam, ale podobny. I te utyskiwania na to dziwne brzmienie, co ważne, pochodziły od osób młodszych. I taka moja, nie do końca moja, bo również o tym czytałem, refleksja, że to strojenie nie jest przypadkowe, ale po prostu producenci kierują je pod konkretnego klienta, którego słuch nie jest już aż tak dobry, szczególnie w wyższych rejestrach. No a kogo stać na droższy sprzęt? Często są to ludzie już dojrzali, żeby nie powiedzieć pierniki. I dla takich osób jasne (to nie moje, nie lubię tej nowomowy) słuchawki mogą w pewien sposób kompensować ubytki w słuchu.
W tym co napisałeś nie ma niczego zdrożnego. Sama prawda. Do okulisty chodzi prawie każdy, przynajmniej raz na jakiś czas, a ile osób bada swój słuch? Cytując instytut danych z dupy, pewnie mało kto. Ja ostatni audiogram u lekarza robiłem kilkanaście lat temu. I to nie w trosce o słuch, bo wtedy byłem jeszcze piękny i młody. Pesel, zanieczyszczenie hałasem, przebyte choroby. To ma wpływ na słuch każdego. Nawet na półbogów z audiofilskiego Olimpu. Dziś sobie tak dla zabawy pobrałem apkę i zrobiłem test na słuchawkach. W normy się łapię, nawet jest odrobinę lepiej niż sądziłem, ale w normy dla mojego przedziału wiekowego, a nie dla 20-latka niestetyOczywiście takie badanie powinno być wykonane u lekarza, bo tam odchodzi jeszcze element autosugestii. Oczywiście nieprzekonanych i tak pewnie takie badanie nie przekona, szczególnie takich, którzy wierzą w audiofilskie dyski twarde lub nalepki na kable poprawiające scenę, ale co szkodzi spróbować? W końcu to nasze zdrowie.
O właśnie. Trochę zdrowego rozsądku, selekcja źródła i świadomość własnych oczekiwań. Oraz ograniczeń.
Tak, ogólnie ci niektórzy to kobiety. Tylko w takim razie dlaczego 99% procent audiofilów to mężczyźni?Sorki, wiem że wyrwane z kontekstu.
Ostatnio edytowane przez cz4rnuch ; 21-06-2024 o 16:22
- Stary człowiek czytał dziecku Odyseję i ono w ogóle przestało mrugać oczami. A ty co opowiesz?
- Przechodząca kobieta, która w deszczu złożyła parasol i zupełnie przemokła...
W tej materii to już nas miażdżąAle słuch również generalnie mają lepszy. Szczególnie w średnich zakresach i z tego co czytałem potrafią dodatkowo lepiej przetwarzać te dźwięki. Ale nie będę o to kruszył kopii. Niektóre badania sugerują też, że dzięki estrogenowi ich słuch wolniej się starzeje. Nie pisząc już o skrajnych przypadkach jak ten kobiety, która słyszała nawet ruchy własnych gałek ocznych
https://www.telegraph.co.uk/news/hea...-eyeballs.html
Jeśli do tego dodać, że ponoć mają więcej kubków smakowych (choć i tu nie wszyscy się zgadzają, pewnie mężczyźni) to w kwestii zmysłów jesteśmy panowie mocno upośledzeni
![]()
Ciekawe.
Jednocześnie świat muzyki jest bardzo męski, choć oczywiście może to nie wynikać z predyspozycji.
W sumie nie jest wielkim odkryciem, że kobiety są lepsze.
Z wiekiem dochodzę do tego, że we wszystkim.
Dobra. Jadę na koncert dziecka mego![]()
- Stary człowiek czytał dziecku Odyseję i ono w ogóle przestało mrugać oczami. A ty co opowiesz?
- Przechodząca kobieta, która w deszczu złożyła parasol i zupełnie przemokła...
W kwestii audiogramu.
Normalny dostępny audiogram jest o ile pamiętam bardzo ograniczony, bodaj do 8khz. Pełny audiogram wykonuje sie rzadziej.
Ja dzięki temu że robiłem program o likwidacji szumów/piskówu człowieków, zrobiłem sobie z 10 lat temu pełny audiogram. -30 imbecyli powyżej 14khz w prawym i chyba -40 w lewym powyżej 15khz.
Jak jest dzisiaj, nie mam pojęcia.
W kwestii ślepych testów.
Warto poczytać jak się powinny odbywać i dlaczego potrzebna jest podwójnie ślepa próba.
Co do słyszenia lepszego niż inni.
Byłem przy nagraniu dość dużej orkiestry. Fascynujące było to jak dyrygent wiedział kto i kiedy dał ciała. Zwracał się do dokładnie tego człowieka.
Realizator doskonale go wspomagał. Niezły duet to był
Tak oni słyszą. Czy inni słyszą? Cóż, ślepy test powinien to pokazać.
Ostatnio edytowane przez fafniak ; 24-06-2024 o 08:05
Skontaktuj się z nami