W każdej dziedzinie istnieje pewien minimalny zbiór cech użytkowych decydujących o przydatności. Często granica ta jest skokowa. Jak na przykład plastikowe szczęki hamulcowe w rowerach z hipermarketu, lub 6/8 bitowa szerokość zapisu koloru w monitorach. Nic na to nie poradzisz. Tak samo jak plastikowe hamulce nie są bezpieczne, tak samo monitory z zapisem węższym niż 10 bitów nie są pozbawione najważniejszych wad obrazu.
Moje cytaty o monitorach z przedziału do 2 tys zł:
"Z powyższych S1931 i 1990SXi nadaje się do koloru, 1990FXp zdecydowanie nie. Oczywiście w tej klasie cenowej nie można się spodzewać cudów, ale przy budżecie 2 tys zł to sensowny wybór."
"Monitory do fotografii, te dobrej jakości, są takimi gdyż są sprzętowo kalibrowalne. Nie ma takowych z podstawowym zapisem 8 bitów na kanał. To że Twój 1990SXi jest ponadprzeciętny w porównaniu do okołochińskiego szrotu, jest zasługą tego właśnie faktu."
"Nec 1990SXi jest jednym z najlepszych monitorów w klasie 2 tys zł do fotografii."
"Podpowiem Ci, że istnieje oprogramowanie Spectraview II sprzedawane na rynku US, które również potrafi skalibrować 1990SXi."
"Wnioski:
Nec 1990SXi to niskobudżetowy monitor do zastosowań związanych z grafiką. Jak się trafi dobry, może być nieprzeciętny. Skalibrowany nie ma większych defektów, ale nierówność ekranu jest fatalna.
Eizo S1931 to bardzo dobry monitor ogólnego stosowania, ale z dużym potencjałem w postaci możliwości sprzętowej kalibracji. Skalibrowany nadaje się do zastosowań graficznych, bez rezygnacji z świetnej czerni wieczorami w domu.
W tej klasie cenowej nie ma innych dobrych monitorów."
Faktem jest że niskobudżetowych dobrych monitorów jest niesłychanie mało. Są to wymienione modele Eizo i Nec oraz od biedy Formac Gallery 1900. Jeśli masz inne przykłady i potrafisz to udowodnić słucham z zainteresowaniem.
Proszę bardzo. Oto skomasowana lista modeli z najmniejszymi defektami obrazu, nadająca się do fotografii i szeroko rozumianych zastosowań ogólnych, jednocześnie mocno (skokowo) odstająca od dalekowschodniej masówki. Zawarłem również modele wycofane, czasem gdzieś się udaje ustrzelić:
Eizo L768
Eizo S1910
Eizo S1921
Eizo S1931
Nec 1980FX
Nec 1990SXi
Formac Gallery 1900
Trwałość w tej chwili można potwierdzić empirycznie, bo 15 lat mają pierwsze sprzedawane LCD. Mam w kilku firmach na oku takie monitory. I świecą całkiem dobrze. Nie widzę znaczącej degradacji. Widuję również skrajnie wyeksploatowane, "wypalone" i utrwalone monitory, co zaświadcza że wysoka trwałość nie jest domeną LCD w ogóle a raczej wąskie grupy urządzeń.
Ciężko mi się wypowiadać o urządzeniu którego nie widziałem na oczy. Pozostaje mi założyć, że ów monitor nie był projektowany do długiego użytkowania, lub po prostu owa cecha jest nieplanowaną. Co do dowodu, specjalnie dla Ciebie mogę zrobić kontrolną kalibrację monitora, który mam pod ręką, z przebiegiem ponad 20 tys godzin, czyli 2/3 deklarowanego czasu życia. Dodam że kalibruje się z dE poniżej 2, dla jasności 120 cd/m2. A dla formalności dodam że jest to jeden z profesjonalnych serii Eizo. Oczywiście mógłbym takich wyników podawać Ci regularnie więcej, ale sądzę że to nie ma być licytacja na ilość dobrych i uwalonych starych monitorów.
Z normy fabrycznej. Nie pamiętam czy to tutaj pisałem, ale dokładnie chodzi o utratę jasności podświetlenia o 50% przy maksymalnej mocy lamp. Zakładając że monitory mają z reguły max jasność 250cd/m2, i są eksploatowane z nastawą max 50%, czas pełnej funkcjonalności urządzenia jest dużo dłuższy niż owe 30 tys godzin, co dowodzi wiele monitorów z dużym przebiegiem.
Szukaj
Skontaktuj się z nami