Napadł mnie całkiem niedawno jeden z gości młodej pary. Po kilkunastu zdaniach zaczeliśmy rozmowę na temat fotografii ślubnej, no i gość zaczął mi przytaczać teksty że fotografowie są drodzy, że płaci się majątek za jeden dzień pracy itd.
No więc by wyjaśnić czemu są takie stawki a nie inne…
- sezon ślubny trwa od maja do września, w tym czasie muszę zarobić pieniądze na życie przez cały rok, bo w zimę, niestety, nikt ślubów brać nie chce. Przez specyfikę pracy zaczynam więc działać w połowie kwietnia i kończę w październiku. W tym czasie staram się zapełnić kalędarz zleceniami i martwię się czy będzie co jeść.
- miesięcznie wraz z kosztami księgowej płacę 500 zł ubezpieczenia na rzecz ZUSU i to tylko przez pierwsze 2 lata. Potem blisko 1000 zł.
- Do tego chyba 18 procent podatku od każdej usługi.
- Do tego od każdej usługi trzeba odjąć z 500 zł na materialy typu fotoalbumy czy fotoksiążki.
- Do tego paliwo do auta by dojechac.
- Ze względu na jakość zdjęć itd muszę również dbać o takie rzeczy jak stan mojego samochodu, pilnowac swojego zdrowia (niby mam ze wypadki losowe i choroba zwalniają mnie od przyjścia ale nigdy z tego nie skorzystam. Nie zostawię młodych samych)
- Dzień pracy zaczynam wraz z młodą parą od fryzjera lub makijazysty, czyli plus minus 9-10 rano, a kończę ok 1 w nocy. W tym czasie cały czas na sobie mam jakieś 4 kilo obiektywów i ze 3 kilo aparat plus lampa plus obiektyw w ręku. Ogółem 7 kilo z którymi często biegam.
- Po przyjściu idę spać, i następnego dnia biorę się za obróbkę. Obróbka trwa mniej więcej 5-14 dni. Muszę oscylowac z obróbką, tak by materiał do obrobienia mi sie nie nałożył, bo wtedy leże, a często śluby są tydzień w tydzień. Czasem 2 w jeden weekend. Przez te dni siedzę minimum po 8 godzin a zdarza się że wstaje o 9 i kończę o 2-3 w nocy.
- Trzeba zarezerwować jeszcze czas na sesje. Zorganizować ją itd.
- Sprzęt niestety wymaga wymiany co 2-3 lata. Jest to średnio dla 2 aparatów koszt 25 tys zł. Obiektywy dzięki bogu zostają.
- W sam sprzęt plus legalne oprogramowanie, komputer, monitor do obróbki itd zainwestować trzeba było na początku sporo ponad 50000 zł, a to też wymaga wymiany co jakiś czas.
Takie ogólne czynniki powodują że fotograf, który szanuje klienta i dba o jakość nie może tego robić za 800 zł. To były koszta ogólne. Pomijam opcje rehabilitacji skrzywionego kręgosłupa, zapasowych obiektywów (jeżeli coś się stanie), zapasowego auta (jeżeli coś się stanie), serwerów, materiałów promocyjnych, strony itd.
Odrazu odpowiem na słowa krytyki co do kosztów. Można robić tańszymi aparatami, zrezygnować z jakości na rzecz tańszych obiektywów, robić nielegalnie i na lewych programach ale tekst pisałem ze swoich doświadczeń i na bazie moich przemyśleń. Ja nie uznaję kompromisów w takich kwestiach i chcę pracować uczciwie. Może też kilka osób, które ma zamiar kupic lustrzankę za 500 i focić śluby się zastanowi czy warto.
Szukaj
Skontaktuj się z nami