Ach, X10 to była bajka pod względem DR. JPEGi prosto z puchy jak malina, nic nie trzeba było w nich grzebać - do netu i nieprzesadnie dużych wydruków w sam raz. Ręki sobie nie dam uciąć, ale może nawet pod względem DR wyglądały lepiej, niż X-Transy na DR400.