Jako że po raptem 10 miesiącach od kupna mieszkania sąd raczył w końcu założyć KW to możemy przestać płacić cholernie drogie ubezpieczenie pomostowe do naszego banku-kredytodawcy. Musimy jednak mieszkanie ubezpieczyć żeby bank przestał nas kasować.
I tu pytanie - dobry i tani ubezpieczyciel? Czy tradycyjnie, wzorem rodziców, udać się do PZU czy może są ciekawe i nieskomplikowane alternatywy?
Myślałem też o ubezpieczeniu ruchomości znajdujących się w mieszkaniu typu sprzęt RTV i mój sprzęt fotograficzny ale na razie moja wiedza na ten temat jest dość nikła. Wdzięczni będziemy za porady
Szukaj
Skontaktuj się z nami