Samochody, o których piszesz to białe kruki. Trzeba pamiętać, że auta z Niemiec ciągną całe byłe demoludy z europejską częścią Rosji na czele. To ponad 300 milionów ludzi przypadających na ok. 3 miliony schodzących z rynku niemieckiego aut. Konkurencja jest ogromna. Rynek niemiecki jest infiltrowany przez całe "gangi" zajmujące się wyszukiwaniem czegoś, co da się z zarobkiem sprzedać. Najczęściej są to niemiłosiernie wyeksploatowane bryki przechodzące cudowną metamorfozę, której efektem jest lśniący i czyściutki samochodzik przytulany z czułością przez nowego, szczęśliwego nabywcę... Jeszcze szczęśliwego. Przeglądając Internet lub gazety na dobrą sprawę nie masz szans na kupno auta od legendarnego dziadka. Poza tym nasi zachodni sąsiedzi zauważyli, że samochody z wyregulowanym przebiegiem znacznie łatwiej opchnąć. Oni też kręcą na masową skalę. Pozostaje więc ta znacznie mniejsza część rynku zawierająca auta bez przekrętów. Niestety, jak słusznie zauważyłeś, cenowo to zupełnie inna półka. A my nie lubimy tak się bawić.
Oczywiście jest możliwość wyrwania dobrego samochodu. Nie liczyłbym jednak, że "się pojedzie i się kupi". Takich znajomych co mają "układ" na super auta z Niemiec jest chyba więcej niż owych aut.
Szukaj
Skontaktuj się z nami