Uwierz mi, ze nie jestem typem osoby, ktora jakby mogla to wjechalaby autem do domu czy sklepu. Jak jest mozliwosc to parkuje tak zeby bylo prawidlowo, niestety na moim starym osiedlu inaczej sie nie dalo bo to osiedle z lat 80tych, jak je budowano to nie bylo tyle aut wiec parkingi byly skromne. teraz sa srednio po 2 auta na mieszkanie wiec nie ma gdzie parkowac, a przyjezdzajac do rodzicow nie bede parkowal na drugim koncu miasta i lecial stamtad z bagazami i psem. Pozatym stalem tam gdzie od lat pol osiedla sie parkowalo, a SM przyjechala tylko dlatego, ze jedna z sasiadek (taki typ co to siedzi caly dzien na parapecie) zadzwonila, ze blokuje przejscie do smietnika. Co nie bylo prawda, a babie poprostu eni chcialo sie isc jak kazdy po chodniku do smietnika, a skrot zastawilem ja wiec trzeba bylo zadzwonic.
Co do pytan na temat policji to nie jest tak jak sie wiekszosci wydaje. Czest chlopacy chcieliby robic naprawde pozyteczne rzeczy, ale sa blokowani np przez swoich przelozonych, ktorzy rozliczaja ich z ilosci mandatow wiec biedacy co maja robic? pojawiaja sie tam gdzie najlatwiej o nie. Inna sprawa w policji sa limity dobowe na paliwo. Np w moim rodzinnym miasteczku kazdy radiowoz moze przejechac 45 km na dobe, stad tez policja czesto stoi w roznych miejscach bo nie moga pozwolic sobie na ciagle patrolowanie, a czesto maja z gory wyznaczone miejsca, w ktorych musza byc i koniec kropka, bo jak ich nie bedzie i przyjedzie kontrolny to bedzie zle. To jest sluzba jak kazda inna, gdzie nie liczy sie nic poza tym co wymysli przelozony, a jemu sie nie wolno sprzeciwic. Jest tak zwany beton poprostu. W mojej formacji jest podobnie, z tym wyjatkiem, ze akurat nie ma cisnienia na mandaty bo mamy wazniejsze sprawy na glowie, ale czasem trzeba tez siegac po bloczek. Czesto jest tez tak, ze jak trafi sie jakas osoba, ktora chcialaby naprawde dobrze, angazuje sie i wykazuje inicjatywe to momentalnie jest hamowana przez reszte ekipy bo przeciez nie mozna wychodzic poza szereg.
Naprawde, zeby zrozumiec sluzby mundurowe trzeba w nich byc. Fajnie sie pisze o mega przywilejach, ale kto Wam zabrania isc do formacji mundurowej? biorac pod uwage czesta glupote wykonywanej pracy, ciagly stres spowodowany wymyslami roznej masci przelozonych, do tego jeszcze nieprzychylnosc spoleczenstwa, brak mozliwosci rozwoju, narazanie zycia czy tez widmo przeprowadzki na drugi koniec polski bo taka bedzie koniecznosc sluzby to te przywileje i tak sa marne, a roznych dziwnych czynnikow jest naprawde mnostwo. Jak chcecie osadzac prace jakiejkolwiek sluzby to zaciagnijcie sie do niej, poznajcie od srodka i wtedy oceniajcie do woli, bo gdybanie z pozycji obserwatora z zewnatrz nie ma najmniejszego sensu bo to jest jak ocenianie mocy auta na podstawie skali na predkosciomierzu.
Ja aktualnie tez jestem w patowej sytuacji. Otoz moja formacja przechodzi reorganizacje i wiem, ze tu gdzie pracuje beda ciecia etatow wiec ludzi beda wysylac na wschod. Ja jestem w trakce przenosin do innej miejscowosci na wybrzezu, ale jak sie wczoraj dowiedzialem tam tez beda ciecia wiec po przeprowadzce moge otrzymac propozycje wyjazdu, a czlowiek chcialby kupic wkoncu mieszkanie wlasne, powiekszyc rodzine, ale jak to zrobic jezeli nie wiem gdzie bede za miesiac i czy bede tam razem z zona, czy moze bedziemy sie widywac raz na miesiac bo bedziemy zyc na dwa domy. O reszcie problemow nie chce mi sie pisac, a jest tego cala masa.
Szukaj
Skontaktuj się z nami