Mierzą poprzez koła, ale podawana jest (pewnie po odpowiednim przeliczeniu, współczynnikach korelacji etc.) moc na silniku, czy nawet moc według normy
Szukaj
Mierzą poprzez koła, ale podawana jest (pewnie po odpowiednim przeliczeniu, współczynnikach korelacji etc.) moc na silniku, czy nawet moc według normy
Dlatego moc w papierach wyraża szczytowy pik mocy, a nie momentu. Bardzo często szczytowy pik momentu jest wtedy, kiedy moc stanowi dopiero ileś % mocy maksymalnej.
Ostatnio edytowane przez andrzej_suse10 ; 04-01-2011 o 14:29
Raczej na odwrót – zazwyczaj poprzez jakieś współczynniki przelicza się moc na kołach przy pomiarze na silniku. Bo to de facto moc na kołach jest najistotniejsza (choć to może nie dotyczyć catalogue boys )
To już zależy od konkretnego silnika, jednak dość często są one blisko siebie. Nieraz różnice wynikają z czystej arytmetyki – Nm to setki, a rpm tysiące.
W praktyce liczy się moment i jego przebieg w funkcji obrotów, moc maksymalna to taki papierowy wskaźnik porównawczy, teoretycznie opisujący potencjalną prędkość maksymalną (gdyby pominąć kwestię przełożeń oraz oporów powietrza i toczenia).
I'm one of those bad things that happen to good people
Jeśli chodzi o doznania przyspieszeniowe liczy się tylko moc, i to, przez jak duży zakres obrotów mamy ją do dyspozycji (żeby nie było nic nic, a potem pik mocy na 100 rpm zakresu i znowu nic).
Jak może wyglądać charakterystyka momentu obrotowego, gorsza i lepsza
luknijcie w poniższy link, przykład silników bliższych memu sercu
http://www.motocykl-online.pl/galery...p?img_id=66684
pojazd jedzie momentem, a nie mocą maksymalną
jaki piękny przebieg jest w suzuki, a jaki nieciekawy w hondzie
Ja znam inny fakt. Przejechałem ponad 200kkm na muchozolu (bez problemu) i ostatnio w rozmowie z gazownikiem okazało się, że jestem jedyny który przyjeżdża regularnie na przegląd instalki. 90 % gazuje silniki nie po to, żeby wymieniać filtry (bo ma być tanio) , regulować od czasu do czasu (płacić za to jeszcze ?), itd. Tylko po to, żeby było TANIO.
Więc masz rację, ale znasz fakty dotyczące użytkowników, czasem gazowników, nie samej koncepcji systemu zasilania.
Praktyka - Jest wtedy gdy wszystko działa, ale nie wiemy dlaczego.
Teoria - Jest wtedy gdy wiemy wszystko, a nic nie działa.
Z tą mocą to jest tak że zawsze mało...
Miałem w benzynie 54km potem w dieslu 105km teraz znów w benzynie mam 150km i po dwóch miesiącach stwierdzam że to nadal mało
A ja przy przebiegu jak podałem, miałem kilka razy mniejsze lub większe usterki instalacji, kilkanaście wizyt na regulacjach, spalona pompa paliwa, wysypany katalizator, problemy z wtryskiwaczami, szczelnością dolotu, smród gazu w aucie, nadprogramowe wymiany przewodów i świec itd.
Koncepcja zasilania gazem ma, poza ceną paliwa, same wady. Tylko rzeczona cena trzyma ludzi przy gazie, bo na pewno nie względy techniczno eksploatacyjne.
Zawodowo zdjęć nie robię już ze 25 lat, ale coś tam zostało. Teraz rozwiązuję problemy innych fotografów.
monitory.mastiff.pl - masz problem z kolorem, wal śmiało
A wszystko zależy od tego kto gaz zakładał, tyle w temacie. Skoro nieszczelność dolotu obwiniasz gazem, to coś jest nie tak
Skontaktuj się z nami