Szukaj
Ale po co komu znać "moje odczucia" na temat jego pracy??
Komentując profesjonalnie pomagamy autorowi unikać błędów warsztatowych.
Tylko aby móc nazwać swoje wypowiedzi mianem profesjonalnych, trochę pojęcia o temacie mieć trzeba...
To właśnie przelewając na słowa "prywatne odczucia", produkujemy komentarze, które i Ciebie drażnią.
Tyle frostic miał na myśli
SPAM nadal rządzi! Do spółki z Homerem… i Skiperem
Kiedyś, na pewnym forum, wobec lekko uszczypliwej uwagi moderatora w stosunku do mnie,
napisałem "Z moderatorami z zasady nie polemizuję" , co miało oznaczać "Słowa moderatora na
forum są dla mnie święte". Zrozumiano to błędnie jako podejście lekceważące, potem mnie olewano.
Nie mnie zabierać głos w tej dyskusji, co jest słuszne, jaki ma być profil tego forum, kto z kim śpi etc...
Jestem z innego pokolenia i nie będę robił rewolucji. Razi mnie jednak, narastająca agresja wśród
niektórych użytkowników i nad tym boleję. Strach zabrać głos a dystans do samego siebie i
poczucie humoru są w stadium zaniku.
Moim zdaniem, za mało jest skutecznych, bezkompromisowych interwencji moderatorów, gaszących
konflikty w zarodku, zanim się rozwiną ale trzeba to zrozumieć, nie samym forum człowiek żyje
Mnie to wszystko ..... pasuje a zegarek mam za 20 zł
I tu ponownie posłużę się cytatem z kolegi światło
Pozdrawiam serdecznieUzależnienie od forum to bardzo niebezpieczna rzecz. Problem jest taki że większość ludzi tutaj komentujących nie ma pojęcia o czym mówi, albo nawet ma pojęcie, ale mówi źle, albo nie rozumie istoty albo kierunku komentowanego zdjęcia, czyli ogromna większość komentarzy jest kompletnie chybiona i prowadząca w złym kierunku. Tak jest z około 95% wszystkich komentarzy.
I wyobraź sobie że Ty od tej kakafonii i bełkotu jesteś uzależniony. Starasz się wyjść z własnej skóry aby ten bełkot przeciągnąć na własną stronę, aby zyskać sobie przychylność tego bełkotu, aby skłonić tą armię ludzi na swoją stronę i utrzymać pomiędzy nimi własną reputację. I to jest zupełnie niemożliwe! Bełkotu nigdy nie przekabacisz na swoją stronę, a jedyne co możesz dokonać to się do tego bełkotu dołączyć i do tego bełkotu dopasować własną fotografię. Czyli zrezygnować z własnego gustu, z własnej wizji, z własnego kierunku, z własnych eksperymentów. Czyli stać się anonimową częścią bełkotu. Czy to jest to czego chcesz?
No właśnie - wspomniałem o eksperymentach. W tym bełkotliwym tłumie jakiekolwiek eksperymenty są całkowicie niemożliwe. Aby jakiś eksperyment się udał, to musisz wpierw dokonać wiele próbnych eksperymentów chybionych. Taka jest natura eksperymentów. Sukces przychodzi po serii niepowodzeń. Masz generalną wizję i próbujesz. Na początku się nie udaje, ale masz wizję kierunku, więc się podnosisz, uczysz się na błedzie i idziesz dalej. A jak masz wsparcie innych, to droga jest jeszcze łatwiejsza. Aż wreszcie dochodzisz. I dopiero wtedy osiągasz prawdziwy sukces.
Rzecz jest w tym że już przy pierwszej nieudanej próbie, nieważne czy idzie ona we właściwym kierunku, zostaniesz na tym bełkotliwym forum tak skopany po zębach że odechce ci się następnej próby, więc całe to poszukiwanie zostanie zabite jeszcze w zarodku. To nasze piekiełko.
Aby się rozwijać musisz robić błędy. Na każdy sukces składa się tysiąc błędów. Tylko że nie możesz przy każdym błędzie być skopany po zębach i brzuchu, bo nie będziesz w stanie się podnieść i pójść dalej.
Musisz sobie znaleźć miejsce które będzie Ciebie naprawdę wspierać. Może jakaś lokalna grupa? Czy nie możesz się osobiście poznać z paroma wybranymi fotografami z internetu i osobiście zacząć się spotykać, jeździć razem i razem w przyjazny i konstruktywny sposób omawiać swoje fotograficzne projekty?
Takie rzeczy są możliwe tylko na stopie osobistej. Na forum to niemożliwe, bowiem gdy jesteś właśnie kopany po zębach, to przy jakiejkolwiek próbie dyskutowania z krytykami, jesteś jeszcze bardziej kopany. Ludzie nie lubią jak gościu broni własnej fotografiii. Anonimowość i ogólna dostępność powoduje że nikogo nie obchodzi Twój rozwój i poszukiwania, natomiast wszyscy tylko chcą się sami popisać.
Blog
tak, pod warunkiem że jesteśmy na forum "profesjonalnych użytkowników marki nikon", a nie jesteśmy kompletnie podejście mówienia o fotografii mamy inne i w sumie gdyby takie dwa się ze sobą zgrywały to byłaby to świetna informacja dla autora. Pewnie jeszcze nie możesz komentować zdjęć bo "nie pokazałeś swojego lepszego"
A wracając do pytania z tematu i próbując zakończyć zaczynającą się (jak zwykle ostatnio) pyskówką - większość z nich jest. Dla siedzących tu dłużej i znających ich warsztat, zdjęcia choćby właśnie "Światło" czy "Sailor'a" mimo innych nick'ów dają się łatwo zauważyć... Zdecydowanie rzadszego ich zamieszczania pewnie zmienić się nie da, ale przeoczyć je ciężko...
Amatorszczyzna powered by D40X kit, N35/1.8G, N70-300VR, SB800 i Slik Pro 330 DX
A ja stwierdzę, że forum to pewien etap, i potem zaczynasz szukać czegoś więcej. Bo ile można pytać o to, jaki obiektyw do jakiejś puszki? Ile można się dowiadywać jak wywołać sobie nefa, ile jak wygląda poprawne B/W...
Dlatego według mnie, nie można mieć pretensji o to, że ludzie sobie stąd odchodzą.
Co do Cafe jako trzonu forum. Tak, 80% czasu spędzam w Cafe.
A co do komentarzy do zdjęć i wątków zdjęciowych. Osobiście wolę powiesić sobie coś u siebie na ścianie, co wg mnie jest zaje****ym zdjęciem i cieszyć się z tego, niż z wywieszonym językiem czekać na przychylny komentarz.
"Am Anfang schaute ich mich um, konnte aber den Wagen, von dem ich träumte, nicht finden. Also beschloss ich, ihn mir selber zu bauen." F.Porsche
How do I do that? I f***ing try. - Gary Vaynerchuk
!BLOG
rozwaliłem jeden sentymentalny wątek, żeby nie przerodził się w polowanie na czarownice, może ten lepiej zamknąć?
Skontaktuj się z nami