Zima jest póki co biedna w tym roku, ale kiedyś na pewno zagości...dlatego też mam pytanie - jak radzicie sobie w dużym mrozie z zasialaniem aparatu? Każdy akumulator (teoretycznie) działa w takich warunkach krócej, ale jak maksymalnie wydłużyć czas jego pracy? Być może wybiorę się na najbliższy Rajd Magurski (ciekawe co wypali z tego planu), a tam z reguły (jeśli w przypadku dwóch dotychczasowych rajdów można mówić o regule) jest śnieg, śnieg, śnieg, mróz^2 - perspektywa przejechania kawałka drogi i zrobienia kilku zdjęć nie napawa optymizmem...na pocieszenie pozostaje radocha z kibicowania
Szukaj
Skontaktuj się z nami