Przyszedł czas na to na co najbardziej czekałem podczas pobytu w Bytomiu, czyli zjazd do kopalni!!! Dzięki tej wycieczce, i Andrzejowi dowiedziałem się dużo o miejscu i warunkach pracy Polskich Górników. Przyznam szczerze że ja jako szczur lądowy, pochodzący z miejsca gdzie kopalnie węgla widzi się tylko w TV, byłem bardzo zainteresowany kwestią co, gdzie i jak piszczy w kopalni. Do rzeczy:
Miejscem naszych odwiedzin była zabytkowa kopalnia GUIDO. Historia tej kopalni zaczyna się w 1855 roku, za sprawą Henckel von Donnersmarck, miejscowego magnata ziemskiego i przemysłowego. dokładniejszą historię tej kopalni możecie przeczytać na tu klik. Dana kopalnia ma 2 poziomy, 170 metrów i 320 metrów.
Mieliśmy świetnego przewodnika, trajkotał jak najęty, a ja jak to ja w trakcie zwiedzania konsultowałem wypociny kopalnianego guru z prawdziwym z krwi i kości górnikiem Andrzejem, rozmowy o kopalni nie sprowadzały się tylko do pobytu w kopalni, dzięki czemu wróciłem bogatszy o wiedzę, czyli to czego nikt mi nigdy nie zabierze
Praca górnika, nie dość że jest mozolnie ciężka i wyczerpująca, kryje w sobie mnóstwo niebezpieczeństw, potwierdzają to liczne nagłośnione, jak też liczniejsze nie nagłośnione wypadki w kopalniach, często będące wynikiem bezmyślności, rutyny, pogoni za pieniądzem. Nie chciał bym być górnikiem. Podziwiam Tych ludzi.
Czas na kwas
Niczego nie będzie, nic nie zobaczycie, zamknięte Ok ok żartowałem.
To jest kółeczko przez te kółeczko, a nawet o wiele większe, toczy się gruba stalowa lina, która służy do wyciągania, bądź też opuszczania windy górniczej zwanej Szolą.
Ale o co Im chodzi, w ogóle co oni wyprawiają??
Ten bębenek wirujący, służy do napędzania Szoli, to w górę to w dół. Fajne wrażenie stać tak blisko wirującego bębna, mimo że bęben nie najmłodszy zdawał się być w świetnej kondycji.
Eta szyb, a tam dziura głęboka że ojjoj. Tędy za chwilkę dostaniemy się do miejsca gdzie Mama i xiądz twierdzą że jest Diabolo tzn. Lucek z ferajną. Nic bardziej mylnego....
W kapsule szybowej wędrujemy jak sardynki w puszcze, na te wyższe dno, czyli 170 metrów w dół. Wesoło było.
Haha popatrzcie na minę Marka hehe, to ten w żółtym plastikowym berecie Jak pokazyją 2 ostatnie zdjęcia, Nikon w rękach Nikoniarza nie potrzebuje żadnego światła by ustawić ostrość, AF Nikona czyta w myślach, ale tylko użytkowników forum.nikoniarze.pl.
Zamiast Diabła wyższego poziomu, przywitał nas wesoły ludek z obsługi, wypuścił psy na żer, więc żerujemy, głodni wrażeń
Eta tunel, jakoś tak dziwnie murowany, pod ziemią??? hm.... w TV tego nie było.
Jest to bardzo ważny element każdej kopalni, czujnik, akurat ten to czujnik nie wiadomo czego. A zresztą ważne że jest, zawsze to bezpieczniej jak jest i nie działa, niż miał by nie działać i jego by nie było Ach ta psychika :P
Przykład jak wygląda ziemia pod ziemią. Samo bycie pod ziemią, nie wygląda na to że jesteśmy pod ziemią, to trzeba pokazać.
To miejsce w którym widzieliśmy różne, różniste niektóre nawet bardzo ładne kamyczki, do znalezienia pod ziemią. Niby ziemia, skała a tu proszę jak ładnie się można rozczarować.
Miejsce z cyklu, Wy stójcie a ja wam coś opowiem
Tu parkują konie, jak widać, straszny tłok Kiedyś w kopalniach pracowały razem z ludźmi, jest taka książka, która kiedyś była nawet jakąś tam lektura pt: "Łysek z pokładu Idy" autora Morcinek Gustaw z roku 1933, opowiadająca o koniu i przywiązaniu (miłości) górnika do jednego z najbardziej ludzkich zwierząt. Tutaj małe streszczenie.
A tu coś ala łysek, tyle że pluszowe i wypchane to to.
Jak by ktoś nie widział, bo zdjęcie jakieś takie mało ostre, to korytarz, ze zbrojeniem drewnianym, co ciekawe drewno w niewielkiej ilości ale ponoć do dziś się stosuje w górnictwie. Prawda Andrzej??
Hmm...prąd.
Tu Panowie wypchani górnicy, coś mierzą, nie dam ręki uciąć za ich trzeźwość
Pomieszczenie w kopalni, gdzie zebrano kilka różnych rodzai pomp do wypompowywania wody.
Sala poświęcona górniczym efektom pirotechnicznym.
Kapliczka na poziomie 170 metrów. Jak wiecie Patronem Wszystkich Górników jest św. Barbara, która odpowiada za wszystkie osoby ciężko pracujące w tym górników, a od 1989 roku za wszystkich Polaków którzy własna uczciwą pracą chcą żyć godnie. Opis Św. Barbary <---- kliknij sprawdź co wygrasz
Komora Skarbnika. Ten oto mały skrzacik, lubi ostrzegać górników przed niebezpieczeństwem. Dając mu w kopalni ogień możesz liczyć na niezłą zadymę, w zamian za to Skarbnik zapłaci Ci, Twoim własnym życiem.
A to nie wiem co tak mi się pstrykło.
Sprzęt komunikacyjny używany w kopalniach, z mnóstwem darmowych minut przy minimalnym abonamencie, bez opcji roamingu
Jak widzicie ten Pan w żółtym garniaczku pełnił rolę czujnika wysokości, jak w coś pierdykną to wszyscy wiedzieli że głowa niżej haha a pierdykał co chwila Widać że z Podlasia kolo. Poziom 320 metrów pod waszymi stopami.
Urządzenie do transportu skał kopalnianych zwanych węglem. Nie należy na to wsiadać osobiści ani urządzać głupich zabaw, grozi kalectwem. Zrozumiano??
W tym miejscu zostałem zastrzelony przez własną wyobraźnie, okazuje się że w kopalni, nie tylko zjeżdża się w dół, ale nawet schodzi.
Tunel jakich tam było wiele.
Też tunel.
Tunel z miejscem pociągowym, po którym poruszały się wagoniki z urobkiem.
Urządzenie o nazwie kombajn + obudowy kroczące. Maszyna urabia ścianę, a obudowy idą za nią, chroniąc ludzi przed zawaleniem się stropu, za obudowami strop się wali. Górnictwo współczesne.
Tez kombajn ale innego typu. To co widzimy i najbardziej się rzuca nam w oczy to głowica, ma ona za zadanie urabianie urobku w ścianie poprzez ruch obrotowy, ząbki, a w zasadzie pazurki widać. Urządzenie to posówa się na gąsienicach.
Nie Czesiu to nie jest smok
Po męczącej, ciekawej wycieczce, czas na chill out.
Piwo gryzarka typu Suwalczak, a może Suwalczanian, Suwalczykiewicz??? Hmm.... Marek?? A na kogo Ty warczysz???
OK wszystko jasne Marek warczy na Marcina że w kopalni było za krótko :P Marcin jak widać ma to w nosie, zamyślił się.
Marek by zwrócić uwagę Marcina, zaczął czarować browar. Skoro wodę dało się w wino, to z piwa zrobi się bimber, niestety.....nie wyszło.
Było super!! Dobre towarzystwo + kopalnia = moc wrażeń.
Tak zakończył nam się dzień, pełen wrażeń z Bytomia - Energii kultury.
Zastanawiasz się co wygrałeś po kliknięciu w link przy Św. Barbarze?? Wygrałeś odrobinkę wiedzy, może kiedyś Ci się przyda.
Szukaj
Skontaktuj się z nami