Hej
No tak mnie naszło...
Sporo tu ostatnimi czasu pojawiło się całkiem świeżych dzieci, skazanych na oglądanie matki czy ojca, jedynie z perspektywy dziwacznie wyglądającego, czarnego klocka, który im się do twarzy przykleił. Sam kiedyś byłem tylko "wujkiem czarne oko", ale na szczęście niedawno otrzymałem awans na "ojca czarne oko". Oczywiście awans ten, ma też swe odzwierciedlenie w gratyfikacji finansowej. Ujemnej niestety. A myślałem, że to kobieta kosztuje
Tyle przydługiego i całkowicie zbędnego wstępu.
Jeśli macie ochotę pociągnąć powyższy wątek to zapraszam do rozmowy: o naszych pociechach, radościach z nimi związanych, problemach (oby nie występowały) i generalnie o wszystkim, co nam do głów przyjdzie.
A skoro jest to forum fotograficzne (niektórzy tak mówią), to w wątku tym można zamieszczać fotki, zmieniających się nieustannie pociech. W tym takich nawet bez większych wartości artystycznych, ale dla nas/was rodziców ważnych. Pominiemy foty kupek i będzie git!
Moją "homerową" historię znacie... Pora na kolejne.
Jeśli nie macie ochoty na taki temat to do kosza z pomysłem!
Szukaj
Skontaktuj się z nami