Witam.
Na tyle milionów fotografujących (i nieuniknionej powtarzalności nadawanego "indywidualnego charakteru") sztuka to niezwykła.
Istnieją jakieś "recepty" ?
Ale już chyba lepsze "nijakie" , niż przekombinowane i kreowane na Sztukę.
A może chodzi o pewne aspekty techniczne (tonalność , kompozycja...).
Mi osobiście w wielu z nich brakuje "naturalnego" kontrastu. Rzeczy jakże oczywistej , w przypadku zdjęć obiektów o takiej rozpiętości. "Ciągnięcie" świateł i cieni (aby nie było wypaleń lub kompletnych utonięć w cieniach) ma niestety swoją cenę - coś trzeba "spłaszczyć".
Pozdrawiam.
Szukaj
Skontaktuj się z nami