Close

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 20
  1. #1

    Domyślnie Polaryzator a praca w studiu.

    Witam,

    mam takie dość nietypowe pytanie: Czy jest sens uzywac filtr polaryzacyjny podczas fotografowania martwej natury w studiu? W głównej mierze chodzi mi o fotografie szkla. Bardzo chcetnie wyslucham za i przeciw.

    Szukalem u wujka G... ale jakos marnie mi szło z wynikami.

    Pozdruffka,
    Sebastian
    Ja państwu powiem, że ja pracuję cały czas, cały czas czegoś się uczę, bez przerwy.

  2. #2

    Domyślnie

    ja myślę że warto, aby uniknąć odbić

  3. #3

    Domyślnie

    Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Ja bym wolał szkło focić w namiocie i odpowiednio ustawić oświetlenie.

  4. #4

    Domyślnie

    Nie warto. Niepotrzebne refleksy można spokojnie usunąć poprzez korektę ustawienia świateł, zmianę jego rozmiaru, stopniem rozproszenia... Filtr może być bardziej problematyczny niż się wydaje. Tak czy siak, trzeba wprowadzać korektę oświetlenia czy to z filtrem czy to bez niego, bo filtr polaryzacyjny nie jest złotym środkiem po założeniu którego na obiektyw wszystko staje się łatwiejsze... A jeszcze trzeba pamiętać o odbiciach wewnątrz aparatu, które to są przyczyną mało kontrastowych zdjęć i charakterystycznej winietki na rogach zdjęcia...
    Według mnie nie ma sensu dołączać jeszcze jednego "komplikatora" do i tak trudnego tematu fotek..
    D80: N 50 f/1.8; S 70-200 f/2.8; T 17-50 f/2.8; T 11-16 f/2.8; S 85 f/1.4; SB600; SB 900; ( i trochę studia)

  5. #5

    Domyślnie

    Cóż, nie ma jednoznacznej odpowiedzi - zależy jaki efekt chcesz uzyskać.
    Namiot bezcieniowy alternatywą polaryzacji? Że niby jak?
    Zresztą namiot bezcieniowy (jak i w 95% sytuacji stół bezcieniowy) to taka świnka morska. Że zacytuję starą fotograficzną maksymę: jak jest światło, to musi być cień.
    Są takie sytuacje, kiedy polaryzacja jest skarbem - np ciemny, matowy przedmiot z niklowanymi elementami.
    Jednak do studia, to bardziej polecam folie polaryzacyjne zakładane na lampy - droższe i mniej trwałe rozwiązanie, jednak dające niebo większe możliwości.

  6. #6

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez !AGresT Zobacz posta
    Są takie sytuacje, kiedy polaryzacja jest skarbem - np ciemny, matowy przedmiot z niklowanymi elementami.
    I jak to zadziała?
    Krzysztof Paszkiewicz

  7. #7

    Domyślnie

    Dzieki Agrest za odpowiedz, pol nocy nie przespalem (bo i tak nie moglem zasnac) to myslalem o tym, podejde dzisiaj po pracy do studia i postaram sie cos pstryknac z i bez polara. Zobaczymy jak to wyjdzie, a co do foli polaryzacyjnych to juz sie zwracam do uncle Google.
    Ja państwu powiem, że ja pracuję cały czas, cały czas czegoś się uczę, bez przerwy.

  8. #8

    Domyślnie

    Trudno mi jest opisywać teoretycznie. Ogólnie mówiąc umożliwia bardziej selektywne oświetlanie eliminujące np. lokalne bliki bez konieczności rezygnowania z przestrzennego ("plastycznego") oświetlenia. Holender, nie wiem, jak to opisać. Przykładowo - mieliśmy obraz olejny malowany z głęboką fakturą farby a oprawiony w chromowaną mocno zaokrągloną ramę. Poprzez operację z takimi filtrami na niektórych lampach uzyskaliśmy reprodukcję pokazującą wyraźnie fakturę obrazu przy jednocześnie prawidłowo oświetlonej ramie. Wszystko - jak to w prawidłowej ekspozycji - sprowadza się do możliwości zwiększenia kontroli nad kontrastami.
    Większość miękko świeconych zdjęć wymaga dodania szczypty światła twardego w celu wyciągnięcia z mydlanomlecznej substancji, rodem z namiotów bezcieniowych, konturu, szczegółu bądź faktury (np. materiału). Niestety często wtedy pojawiają się niechciane bliki, które filtr polaryzacyjny założony na lampę pozwala kontrolować selektywnie, w przeciwieństwie do tego na obiektywie.
    Mam nadzieję, że to co napisałem jest względnie zrozumiałe. Ten przykład z ciemnym, matowym przedmiotem z niklowanymi elementami był ot tak, z czapy. Może to być np. czarnoskóry kolo w okularach z chromowanymi oprawkami - stosując filtr na obiektywie polaryzujemy całe światło - stosując odpowiedni na lampie dominującej na oprawkach panujemy nad blikami.

    Edit: Sebastian, ja korzystałem ostatnio kilka lat temu, o ile pamiętam były to folie Lee.
    Ostatnio edytowane przez !AGresT ; 25-05-2010 o 10:05

  9. #9

    Domyślnie

    Mnie interesowało, jak zgasisz polarem bliki na chromowanych/niklowanych częściach?
    Ale teraz zabiłeś mi ćwieka - jak się zachowa spolaryzowane światło (po przejściu przez folie na lampach) na tychże elementach?
    Krzysztof Paszkiewicz

  10. #10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez !AGresT Zobacz posta
    Namiot bezcieniowy alternatywą polaryzacji? Że niby jak?
    Zresztą namiot bezcieniowy (jak i w 95% sytuacji stół bezcieniowy) to taka świnka morska. Że zacytuję starą fotograficzną maksymę: jak jest światło, to musi być cień.
    Nic takiego nie napisałem. Chodziło o likwidację odbić. Robiłem jakieś dwa lata temu zdjęcia masy szkła laboratoryjnego właśnie w namiocie i bez specjalnego wysiłku (przy odpowiednim ustawieniu oświetlenia) miałem szkło bez odbić.

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •