Ja wczoraj pykłem trasę na stawy milickie, ale nie z domu. Koleją do Trzebnicy i takiż powrót z Oleśnicy.
Trasa plaskata i w sumie dosyć nudna, ale nie dałem już rady wstać na ciapong w góry, a i perspektywa powrotu pociągiem w niedzielne popołudnie nie należy do najlepszych. W sobotę jak w zeszłym tygodniu i dwa tygodnie temu padało. Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda się już w sobotę pojeździć.
Do Trzebnicy pojechałem KD, nowy szynobus, niemal pusty pod każdym względem. Spokój, cisza, klima i bez spóźnienia.
Z Trzebnicy, bocznymi drogami szybko dotarłem do Prusic, a stamtąd już wydzielonymi drogami rowerowymi do Żmigrodu, Milicza, Krosnowic do Oleśnicy.
Tu nie ma co opisywać, zatem zapodam parę luźnych uwag.
Niemal połowę dystansu przejechałem po wydzielonych drogach rowerowych. Jeżeli doliczyć do tego odcinki gruntowe, na które też nie można blachosmrodem to jest to całkiem przyjemna trasa na gruza.
Ziemia milicka w końcu zaczęła inwestować w nawierzchnię drogową dla samochodów. Nie jest tego wiele, ale widać, że coś się ruszyło, bo przez wiele lat tam była jedna wielka dziura drogowa, może z wyłączeniem wyasfaltowanych ALP. Co znamienne, jeżeli gdzieś robią remont normalnej drogi, a obok jest DDR to często stawiają znaki zakazujące jazdy rowerem po normalnej drodze. Z tym, że nie są w tym za bardzo konsekwentni, bo stawiają te znaki przy skrzyżowaniu DDR ze zwykłą drogą. Wystarczy jednak wyjechać z lasu kilkadziesiąt metrów dalej i nie ma żadnych znaków, ani informujących o tym, ze ten pas asfaltu, betonu lub szutru to DDR lub ciąg pieszo-rowerowy, ani zakazu jazdy rowerem po normalnej drodze. Może to rodzić niepotrzebne nieporozumienia. Widać szwagier co ma firmę od znaków za mało posmarował.
Zaczęli też remontować DDR, to co jeszcze kilka lat temu było gładkim asfaltem, obecnie jest bardzo wyboiste ze względu na korzenie próbujące przebić ten asfalt. Wczoraj mi prawie wyrwało kierownicę z rąk jak nie zauważyłem w cieniu jednego z takich wybojów. Jak na razie jeden odcinek na obrzeżach Milicza wymienili na beton i znowu jest gładko. Mam nadzieję, że sukcesywnie będą wymieniać kolejne zniszczone asfalty.
Betonowy pas startowy przez las z Osieka do Gruszeczki nadal jest gładki, jak rok temu. Mam wrażenie, że też na jednym odcinku poprawili szutrową nawierzchnię.
Ludzi było tam wczoraj sporo, ale widać, że nie są to takie bezmózgi jak np. na wrocławskich DDRach w weekend. Wystarczył dong dzwonkiem, żeby sprawnie usuwali się pozwalając mi przejechać. Zresztą najczęściej słyszeli moją piastę lub chrzęst szutru za sobą. To wszystko dlatego, że chyba nikogo w słuchawkach na uszach nie widziałem. Co we Wrocławiu jest nagminne.
Druga połowa trasy to było ciśnięcie, pod lekki wiatr i do tego nieco mniej płasko się zrobiło, za to zaczęły normalne drogi, w dużej części dziurawe. Wszystko przez to, że PKP PR wymyśliło sobie, że pociągi z Oleśnicy do Wrocławia odjeżdżają o 14:01, 14:07 i 16:47. Oczywiście są i wcześniej, i później, ale te wchodziły w rachubę. Ta linia nie jest obsługiwana przez KD, zatem trzeba korzystać z PKP. Z wyliczeń wynikało mi, że na ten 14:07 powinienem dać radę. Zdążyłem na ten 14:01, ale jak wsiadłem to od razu ruszył. Nie zdążyłem nawet w apce kupić biletu, kupiłem potem od kierpoci. A co najciekawsze pociąg jechał może dwie minuty, nie dojechał nawet do następnej stacji i zatrzymał się w polu na 20 minut, bo puszczał dwa pociągi.
Jakbym nie zdążył nawet na ten o 14:07, to bym na kole wracał do domu, bo krócej by mi to zajęło niż czekanie na ten o 16:47.
Sam skład to osobna historia, stary kibel, którego chyba jedyną modernizacją było malowanie w barwy PKP Regio. Duchota, zero klimy, zero nawiewu. Ja bezpośrednio po sporym wysiłku w 30 stopniach, wody miałem z 2/3 bidonu 0,7 l i chyba tylko dzięki niej nie straciłem przytomności. Z ulgą wysiadłem.
Trasa:
https://www.strava.com/activities/7259788737
Fotosy:
DSC03534.jpg
DDR za Prusicami.
DSC03543.jpg
Te domy to ciekawa koncepcja. Żeby dostać się do tego po prawej trzeba kawałek przejechać po DDR. Ciekawe kto wydaje i kto dostaje pozwolenie na budowę bez drogi dojazdowej.
DSC03545.jpg
Pałac w Żmigrodzie. W podziemiach jest knajpa.
DSC03547.jpg
Szlak rowerowy przez Dolinę Baryczy.
DSC03548.jpg
j.w.
DSC03555.jpg
Betonowy pas rowerowy przez las z Osieka do Gruszeczki.
DSC03559.jpg
Ciągnie się i ciągnie.
DSC03561.jpg
Za tym zakrętem to już prawie koniec.
DSC03567.jpg
Pola przed Miliczem.
DSC03568.jpg
Inne pola przed tym samym Miliczem.
DSC03570.jpg
Milicz.
DSC03574.jpg
Kawiarnia koło szkoły z wcześniejszego fotosa. Mają smaczne lody.
Szukaj
Skontaktuj się z nami