Szukaj
- ZABAWA W RAWKI WEŹ UDZIAŁ!
- D7500 + S10-20 F/3,5 + S18-35 F/1.8 + S17-50 + N50 1.8 G + N55-300 + Sg8 F/3.5 csII + PORST MC 135 + Meike tube set || Cokin P / Marumi magnetic || FotoPro x4i || Stroboss 36N, 60N, X2, X rec
- RX100 III
- Flickr Pstryk || strava || yt
Ja ostatnio nową spinkę zapiąłem na nowym łańcuchu, po dobraniu długości łańcucha metodą bez przewlekania przez wózek przerzutki. No i jak dobrałem długość, to odczepiłem zbędne ogniwa i zapiąłem spinkę (brawo ja...). W każdym razie narzędzia nie miałem, więc rozpiąłem ją drutem wyprutym z kabla 1,5mm2. To chyba sznurówką też powinno się dać?
Ja raz zapodałem spinkę w miejsce zerwanego ogniwa i zatrzasnąłem ją pukając lekko w korbę. Pech chciał, że z jednej strony zatrzasnęła się, a z drugiej nie. To wtedy właśnie potrzebowałem szczypiec. Próbowałem trytką, ale nie poszło. Spinki 11 i 12 siedzą bardzo ciasno. Wg producentów są jednorazowe, choć ja używam ich wielokrotnie. Spinki 8 i 9 nawet nowe rozpinałem palcami. Napędu 10 nigdy nie miałem.
@gavin, @kipcior
Gruza będę miał, ale dopiero na następny łikend, maluje się, a wiadomix amelinium.
Bawcie się zatem dobrze i róbcie zawody, kto wolniej jedzie.
No tak, ta moja to z łańcucha pod napęd 10-rzędowy, bardzo możliwe, że te do 11 i 12 rzędów siedzą dużo ciaśniej.
A takie zawody to bym ja z pewnością wygrał. Za „gówniaka” w podstawówce brałem udział w zawodach MTB w okolicznym lesie (notabene zawody były im. Mieczysława Nowickiego, który pochodzi z tej samej miejscowości co ja, i tam też odbywały się zawody). Zająłem zaszczytne ostatnie miejsce w swojej kategorii wiekowej xD Noga wtedy nie podawała i tak mi zostało do dzisiaj.
A mnie nadal ciekawi, jak w polowych warunkach pozbyć się pina (pinów) bez rozkuwacza.
"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."
http://commons.wikimedia.org/wiki/Windmill
Pstrykoaparat + obiektywy + okulary korekcyjne -10.5 dioptrii.
"Don Kichote to zły człowiek był..."
Wystarczy klepnąć czymkolwiek. Kamień plus coś cienkiego co zorganizujesz. Ja mam w scyzoryku coś co się nada. Jak nie masz to znajdziesz gwoździa itp. Cza se radzić.
Wiadomo, że rozkuwaczem wygodniej, ale to nie jest technologia nadprzyrodzona. Zdarza się to chyba raczej dość rzadko, a jakby tak wozić wszystkie narzędzia, to...
przykładowo:
https://www.youtube.com/watch?v=RlZHNFPZvaw
Bawiłem się tak za dzieciaka, ale nie jest to zdecydowanie szybki i wygodny sposób
Tak ogólnie to polecam też sprawdzić te miniaturowe rozkuwacze bo to czasem lipa straszna jest i po jednym kręceniu gwint się kończy.
Ten w scyzoryku Cranka daje radę choć w moim 11 rzędowym to piny na serio siedzą jak przyspawane
IMG_2330.jpg
Jak się da łatwiej, to czemu z tego nie skorzystać Zawsze można chleb kroić piłą do drewna. Da się, ale po co. Gdyby te narzędzia były niedostępne, albo mega drogie, to ok, ale jak dostępność jest i cena jest ok, to uważam że warto to mieć i zabierać ze sobą na rower, bo nigdy nie wiemy kiedy przybędzie nam mocy i zerwiemy łańcuch.
Używam też multi Cranka i potwierdzam, że skuwacz daje radę. W ubiegłym roku na podjeździe na Ślężę zerwałem łańcuch i narzędzie poradziło sobie bez zastrzeżeń. W domu podczas wymiany łańcucha, jak trzeba było go skrócić, to też poszło bez problemu
Skontaktuj się z nami