U mnie Esi po dwóch sezonach wyglądają jak nowe
Szukaj
U mnie Esi po dwóch sezonach wyglądają jak nowe
Pozdrawiam Jarosław Stryjewski. blog
To coś słabe te esi.
pozdrawiam Krzysiaczek
_________________
lasciate ogni speranza, voi ch'entrate
Ja mam ESI w trzech rowerach. W weekendowym wykruszają się od tyłu w miejscu gdzie zamykam chwyt dłonią. Czuć że jest tam znacznie mniej gripa niż 2 cm dalej.
W białaSSie mam czerwone gripy, powierzchnia jest już cała chropowata. Zawsze brudziły się szybko jak i brudzą rękawice i palce, a od palców brudzą się klamki.
W miastowym właśnie wymieniłem, ale nawet bez tego pęknięcia nie wyglądały jak nowe.
Specjalnie tanie nie są, a kupuję w normalnych sklepach, żeby nie kupić podróbek, wytrzymują dwa lata, zatem jeszcze da się jakoś tę cenę znieść.
U mnie pierwsze Esi od 2015-2017 i teraz u syna jeszcze służą, nic im nie brakuje. Drugie ESI od końca 2017 do dzisiaj, także jak nowe.
Ja nie wiem co Wy tam z nimi robicie, że takie zniszczenia ..
p.s. oba w wersji Extra grubej, może tu jest przyczyna ?
Mnie zgarnął rok temu samochód, więc prawy do wywalenia, wymieniłem oba a tak to mimo sporego przebiegu były jeszcze w miarę dobre.
Chwalipost, a jakże.
Tło akcji.
Wrocław 15:00, świeci słońce.
Wrocław 15:55, zrywa się wichura i pada śnieg.
Wrocław 16:00, wychodzę z fabryki i po przejściu 20 m jestem biały, wracam do fabryki.
Wrocław 16:10, przestało padać i wiatr osłabł, do domu czas.
Akcja.
Już na skrzyżowaniu pod fabryką chcę puścić gościa na moturze lub skuterze. Jednak ledwie trzyma równowagę, ciężko mu nawet ustać i mnie puszcza. Jadę za jakimś dostawczym, jadę środkiem pasa po śniegu. Ślady opon, to ubity na szklankę śnieg. Dostawczak przede mną nie może ruszyć ze skrzyżowania. Tylny napęd przesuwa go pół metra w bok, kapcie łapią przyczepność i rusza.
Gdzie mogę jadę po śniegu. Zero piaskarek, zero pługów. Chyba pierwszy raz ciesze się, że DDR to 17 kategoria odśnieżania, po zwykłym śniegu da się normalnie jechać. Choć czasem pojawia się zmrożona krupa śnieżna, ale to przyjmują na klatę kolce.
Dojazd do domu zabrał mi kilka minut więcej niż normalnie w zimie, ale ani razu nie uślizgnęła mi się opona. Raz tylko poczułem, że jest masakrycznie ślisko, jak zatrzymałem się za tym dostawczakiem i musiałem się podeprzeć stopą. Kolce w butach też by się przydały.
Konkluzja jest taka, że kocham kolce moje, taką męską szorstką miłością, ale kocham.
Czy DDR to 17 kategoria odśnieżania, nie wiem. U nas śniegu jak na lekarstwo i to homeopatyczne. Ale jak już się pojawi to ścieżkę wzdłuż krajówki odgarniają wcześniej i sumienniej niż cokolwiek w okolicy.
pozdrawiam Krzysiaczek
_________________
lasciate ogni speranza, voi ch'entrate
We Wrocławiu jest różnie. Czasem zdążą, czasem nie. Natomiast jedno się nie zmienia. Jak odśnieżają jezdnię, to odgarnięty śnieg robi zaspy przy skrzyżowaniach DDR z jezdnią. Czasem trudno się przebić przez takie coś jadąc i trzeba zejść z roweru.
U nas zasadniczo śniegu też nie ma. Zaraz po nowym roku sypnęło 3 cm, służby zaspały i się zrobił carmaggedon. Dziś był drugi poważniejszy atak zimy.
U nas atak był ok. 17, momentalnie zrobiło się biało i szklaneczka na drogach. Te główniejsze zostały dość szybko posypane solą, ale te mniej główne już nie. Poślizgi były przy każdej prędkości. Potem dosypało jeszcze kilka cm śniegu i zrobił się trochę lepszy grip
Za tydzień w Lidlu ma być trenażer za 2,5 paczki. Nie znam się na gumowych lalach, ale podejrzewam, że to bardzo podstawowy model jest. Niemniej jednak może ktoś akurat szuka.
Skontaktuj się z nami