Szukaj
U mnie pył z ulicy już zmył deszcz, teraz wszystko jest w żółtym proszku, drzewa pylą.
w dobie narzekania na podpisy sprzętowe, w poczuciu winy usunięty ...
za to ten drugi jakby bardziej wszędobylski i zwinny :P
mój nie jest tak narowisty
aczkolwiek chciałbym kiedyś oprócz ścieżkowca mieć w garażu endurówkę 150mm+... tylko te ceny :/
w dobie narzekania na podpisy sprzętowe, w poczuciu winy usunięty ...
Chciałbyś.
Dziś rano miałem perfekcyjny dojazd do fabryki. Obudziłem się przed budzikiem i byłem wyspany. Wstałem zatem wcześniej i pojechałem najdłuższym wariantem.
Prawie 30 kilosów, z czego ponad 80% po drogach oddzielonych od smrodu spalin i burczenia blachosmrodów. I te 80% to szutry, lasy i pola. Niespecjalnie słoneczna pogoda wystraszyła widać większość ludzi, bo w sumie oprócz odcinka koło domu i koło fabryki spotkałem tylko dwóch kolesi na dementia skiing oraz jednego na rowerze. Poza tym tylko ja i chrzęst gruzu pod oponą. No i jeszcze był bażant i kot. Noga podawała, wiatru nie było, temperatura akuratna pod krótki rękaw, Hultaj szedł jak zły i niestety w końcu musiałem skręcić do fabryki. Życie.
Nawet to, że rower po tej 30 wyglądał jak po burzy piaskowej mi nie przeszkadzało.
Skontaktuj się z nami