Zapewne z rana i koło południa jest największy ruch, ja akurat byłem w drugiej połowie dnia i zacząłem od Szyndzi i było bardzo luźniutko (wręcz pusto
Jak przyjechałem na parking (duże słowo) po prostu w okolice Hotelu, to samochodów, jak mrówków wszystkie miejsca i poza nimi pozajmowane. Widać było, że masa riderów musi być na trailsach ale, że wymyśliłem sobie inną opcję rozpoczęcia jazd, nie odczułem tego w ogóle. Tak więc, da się nawet w niedzielę spokojnie pojeździć, bez dzikiego tłumu
Szukaj
Skontaktuj się z nami