Bo mam plan kupienia szosy tak w sierpniu/wrześniu (i nadrobić sezon w miesiąc) i muszę doprecyzować ten plan
Szukaj
Bo mam plan kupienia szosy tak w sierpniu/wrześniu (i nadrobić sezon w miesiąc) i muszę doprecyzować ten plan
Na baranku łatwiej jechać pod wiatr. Z wiatrem tak samo jak na góralu. Bez wiatru jeszcze mi się nie trafiło jechać więc nie wiem
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Jeśli nachodzi mnie ochota by zrobić coś wielkiego, siadam chwilę w kącie i czekam aż mi przejdzie
Zaleta barana to chyba głównie możliwość wielu chwytów. A czy to dla przeciętnego rowerzysty szybsze? Moze, ale na pewno nie kilka km/h
Poza tym baran na szosę, na miasto to męka przy szosowych klamkach.
Ale mogę sie mylić
D800
Baran na miasto to męka? Z całym szacunkiem ale to bzdura
Poziom "przeciętnego rowerzysty" mam już raczej za sobą, a złożyć przy dużej prędkości potrafię się nawet teraz na kierownicy MTB w moim SS (w moim byłym SS, bo już go właściwie nie ma)
nikoniarzowi pewnie chodziło o komfort części ciała na zakończeniu kręgosłupa
Niestety to prawda, czasami mam ochotę pojeździć na rowerzach syna i po baardzo krótkim dystansie (kilkaset metrów, po niby gładkiej drodze, chodniku czy innym podobnym) stwierdzam, jak wali po kręgach ten sztywniak
Skontaktuj się z nami