Szukaj
Jeśli nachodzi mnie ochota by zrobić coś wielkiego, siadam chwilę w kącie i czekam aż mi przejdzie
Dzisiaj bylem na zawodach kolarskich, TTT+grupowka. Bylo smiesznie, TTT nawet niezly, grupowka troche zamulasta. W grupie Masters na dzien dobry jakis gostek sie tak rozsmarowal, ze godzine go z gleby zbierali, jakas masakra. W TTT jakas laska nie zmiescila sie w zakrecie i tez poleciala do kosmosu ale tej raczej nic sie nie stalo.
Ja pojechalem mtb, mialem 10kg dodatkowego obciazenia na plecach, wracajac do domu zrobilem drifta turbo na pasach bo byly mokre, a ja chcialem ominac ziutka, ktory nie mogl sie zdecydowac czy przechodzic czy nie spadl mi lancuch i siodlo mnie ukasilo w zad porzadnie, ale bede zyl. Pozniej (juz prawie pod domem, tak z 3km moze) stoje z kumplem na swiatlach i widzimy, ze jedzie spryskiwacz wodny (taka ciezarowka z lancami, zeby woda spryskac jezdnie, ale cisnienie kosmiczne, ucina nogi przy samej glowie). Chcielismy uciec wiec ruszylismy, zeby wrocic na chodnik, wjechalismy na niego, zjezdzamy, a tu ziutek mi droge zajechal, ja zaczepilem przednim kolem o kumpla tylne, oczywiscie chcialem sie wypiac ale wysoko ustawiony srodek ciezkosci w postaci plecaka skutecznie przyspieszyl caly proces upadania na szczescie nikt nie zginal i aparat tez dziala
Dzien zaliczam do udanych, ale nie chcialo mi sie siedziec do konca bo pozniej ide na gale muajtaj wiec musze odpoczac chwile
Przy Twoim farcie będzie dobrze jak z młaj taj wrócisz tylko ze złamaną ręką......
Pancerze nie podlegają reklamacji.
Jeżdżę na napędzie XTR (poza przerzutką tylną, manetkami i paroma łańcuchami) tyle, że używam 10 łańcuchów Póki co lekko ponad 13k km i napęd ma się wyśmienicie :P Wcześniej miałem XT (w sumie jeszcze mam, leży w całkiem dobrym stanie w pudle i czeka na gorsze czasy )- różnica w trwałości niewiele niższa. Na tyle mała, że nie warto dopłacać do XTR. Ale jak komuś kasa nie robi większej różnicy to polecam XTR.
Ostatnio edytowane przez nikoniarz ; 07-03-2015 o 11:40
Musiało boleć...
W końcu kupiłem rowerek (tego tribana 500), dziś były pierwsze testy - 24km w godzinę. Pierwsza jazda rowerem od ~8 lat. Chyba nie ma aż takiej tragedii jak na początek. Muszę jeszcze ogarnąć Stravę, bo coś wyłączyłem i nie zapisał mi się powrót. No i ślad nie zaczął się zapisywać od samego początku tylko dopiero po kilkuset metrach. To standard czy może gps nie zdążył wcześniej złapać fixa? No i jak wygląda kwestia kilku minut przerwy? Obniża średnią czy jest pomijana przez stravę?
W Stravie masz taką opcje w ustawieniach prywatności, żeby nie zapisywało śladu od samego początku i przy samym końcu tripu w celu ochrony Twojej prywatności, jak sama nazwa wskazuje.
Moduły w telefonach nie sa idealne, sporo zalezy od modelu. W szajsung i LG dość długo czekałem, w Lumii nie czekam ani sekundy ;P (ale nie ma strawy ana Łindołsa).
Darek, gratulacje. Będzie można się razem kulnąć od czasu do czasu. Jak na taką przerwę to 24km/h nie jest najgorzej. Jak lokalne dziury?
Skontaktuj się z nami