Close

Strona 3865 z 3907 PierwszyPierwszy ... 28653365376538153855386338643865386638673875 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 38 641 do 38 650 z 39068
  1. #38641

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zdyboo Zobacz posta
    Stwierdziłem, że gór mi potrzeba ileż można po płaskim.
    ...
    Tomek, powyższe w pełni zgadza się z tym co zobaczyłem na stravie Gór byłeś spragniony, że machnąłeś dwa kilometry pionu Zacny dystans, zacna trasa. Szacun Dobre foty, fajne krajobrazy

    ---------

    Ustawienia garmina, o których ostatnio pisaliśmy mi też siadły Dziś pierwszy raz miałem okazję zobaczyć jak z takim ustawieniem się jeździ

    20240526_112843.jpg

    U nas opady i burza miały być ok. 18. Pierwsze krople spadły na nas przed godziną 14 i 10 km od domu. Nie trwało to długo i nawet nie można tego nazwać opadem. Pół godziny po powrocie zaczęło padać i grzmieć. Dziś się udało na sucho

  2. #38642
    Oszczędny w słowach Awatar kipcior
    Dołączył
    05 2010
    Miasto
    Bielsko-Biała
    Posty
    215

    Domyślnie

    @zdyboo fajnie tam w tych Czechach

    Ja się dzisiaj wybrałem ambitnie na drugie osiedle. Nic mi się nie chciało ale uznałem, że może chociaż na najbliższą przełęcz wyjadę, bo to tylko z 10km dalej. I tak sobie spędziłem w środku lasu pól godziny pod drzewem z okazji gradu i deszczu. Oczywiście nic nie miałem ze sobą, bo miało nie padać. Chyba tylko tyłek ostał mi się suchy... No ale potem przyszła druga fala deszczu i dokończyła robotę
    Jedyny fajny widok dzisiaj:
    PXL8_1_20240526_153154286.MV-t-4_1600.JPG
    Telefon topazowany x4. Zoom z telefonu nie ma sensu.
    D610, Nikkor 50 f1.4 G, Nikkor 24-70 f2.8, Sigma 20 f1.4, Sigma C 100-400.

  3. #38643

    Domyślnie

    Panowie, dziękuję.

    Cytat Zamieszczone przez crusiek Zobacz posta
    Gdyby nie RCB... gałgany
    W internetach piszą, że jak już są alerty RCB, to znaczy, że nic nie będzie.
    Ja używam głównie apki i strony Foreca. W apce są ostrzeżenia znacznie bardziej szczegółowe niż to co podaje RCB. Do tego pojawiają się znacznie wcześniej niż RCB. Jeszcze się jakoś bardzo nie zawiodłem na niej.
    Do tego apkę z czeskim radarem burzowym Meteor. Tyle, że on sięga raptem kawałek na północ od Wro, a w górach mam wrażenie, że nie uwzględnia do końca ukształtowania terenu.
    Pozdrawiam!
    Tomasz Zych
    tomzych.com
    analogowiortodoksi.pl

  4. #38644

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez crusiek Zobacz posta
    ...Tym sposobem, po raz kolejny dałem się zrobić nie tylko prognozom, ale i alertom RCB
    Po przeziębionku miałem dziś kości rozprostować, ale na szczęście pojawiły się sesemeski z RCB (burze, grad, armagedonas) więc nadrabiam zaległości z hbo. A na niebie przez cały dzień ani jednej chmurki

    - - - - kolejny post - - - - - -

    Cytat Zamieszczone przez zdyboo Zobacz posta
    ...W internetach piszą, że jak już są alerty RCB, to znaczy, że nic nie będzie...
    Raz się sprawdziły. W czasie wyborów. Faktycznie wybory się wtedy odbyły.

  5. #38645

    Domyślnie

    No, ale szansa była dość spora, szczególnie jak widziałem w Pruszczu co się w oddali buduje na niebie
    Ja używam różnych aplikacji, używam monitora burz, używam accuweather, ventusky, ICM, do tego zerkam sobie na pogodę Googla. Z reguły się sprawdza, tak samo jak się nie sprawdza, nie ma reguły w tym nieuregulowanym świecie Różne apki korzystają z różnych modeli pogodowych, gfs, icon, ecmwf, ump itp, przynajmniej z tych znaczących, zazwyczaj są one dość spójne w przedziale 24h, ba nierzadko potrafią być dość spójne przez 96h, ale jednak potrafią się dość znaczaco różnić, cóż w końcu to modele numeryczne. W każdym bądź razie modele swoje, a życie swoje, ciekawe czy kiedyś pojawi się model idealny. A komu by się chciało co godzinę sprawdzać te korekty xD
    Wyładowania drogą konwekcji można jakoś tam przewidzieć pewnie za pomocą ruchu mas, frontow i energii potencjalnej w regionie i bog wie czego jeszcze, nie znam się, ale mimo 2024 roku nadal nie dość precyzyjnie. W sumie zrozumiale, ale pomarudzic można xD

    Na szczęście życie nie zależy od internetow, bo te wszystkie rewelacje już dawno by zmieniły życie na planecie, czy na lepsze, nie mnie oceniać xD xD To trochę jak z bomba na lotnisku, niby wiadomo, że ktoś zapomniał bagażu, ale nie da się tego zlekceważyć.
    • ZABAWA W RAWKI WEŹ UDZIAŁ!
    • D7500 + S10-20 F/3,5 + S18-35 F/1.8 + S17-50 + N50 1.8 G + N55-300 + Sg8 F/3.5 csII + PORST MC 135 + Meike tube set || Cokin P / Marumi magnetic || FotoPro x4i || Stroboss 36N, 60N, X2, X rec
    • RX100 III
    • Flickr Pstryk || strava || yt

  6. #38646
    Oszczędny w słowach Awatar kipcior
    Dołączył
    05 2010
    Miasto
    Bielsko-Biała
    Posty
    215

    Domyślnie

    Ja sprawdzam pogodę w kilku źródłach i wybieram tą, która mi pasuje A alerty RCB zablokowałem w telefonie, bo bardzo nie lubię spamu.
    D610, Nikkor 50 f1.4 G, Nikkor 24-70 f2.8, Sigma 20 f1.4, Sigma C 100-400.

  7. #38647

    Domyślnie

    Hehe, przyłączam się xD Poprzednie 2 jazdy zmokłem, raz to tak konkretnie. Wczoraj co prawda widziałem, że w oddali tworzą się ciemne chmury, ale wyjechałem. Z tym, że jak usłyszałem pierwsze grzmoty, to zrobiłem nawrotkę i po 30 minutach wróciłem do domu. Oczywiście finalnie lekko tylko grzmiało gdzieś w oddali, deszczu nawet kropelki...

  8. #38648

    Domyślnie

    Byłem wczoraj na Hali Jaworowej i tylko pokropiło z 10 minut.

  9. #38649

    Domyślnie

    Graty Panowie za trasy (opisy i foty superaśne - jak zwykle).

    Wczoraj wyciągnęli mnie na ustawkę - było to jedyne me wyjście na rowerz w tamtym tygodniu...

    Wstaję z rana, śniadanie, szykowanko i opuszczam domowe pielesze w czasie gdy reszta rodziny powoli wstaje. Pomimo zapowiadanego skwaru biorę jeden bidon (zalewam go ulubioną mazowszanką z gazem). Wyjeżdżam z chaty i po 100-200 metrach na brukowanej ulicy wystrzeliła mi nakrętka z bidonu (zapomniałem wyciągnąć ustnik coby gaz mógł się swobodnie przemieszczać)... no cóż wracam do chaty po drugi bidon, tym razem zaopatruję się w małą butelkę z wodą która ląduje w środkowej kieszonce w koszulce (w lewej jest żarcie, w prawej telefon). Cisnę bo już umówiona godzina nadchodzi. Całe szczęście miejsce zbiórki nie jest tak daleko.

    Jak się zjawiam to już dwie osoby czekają. Po chwili pojawiają się dwie kolejne. Czekamy chwilę na jeszcze jedną osobę i ruszamy w siedmiu. Plan jest aby pojechać na Głowno i odwiedzić tereny, na których Baranowski robi swój wyścig. Wyjeżdżamy z miasta ustawiamy się parami i ciśniemy. Akurat tak wyszło że jadę w pierwszej parze... akurat jest pod wiatr - tętno szybko osiąga 170 i więcej i tak nie schodzi do końca zmiany a że zmiana długa to już wiem że jestem ugotowany. W Makowie zmiana, skręcamy na nowy asfalt na Święte Nowaki i Święte Laski (teraz to można śmigać spokojnie szosą bo dawniej to nawet na gravelu nieźle trzęsło - miejscami to lepiej/bezpieczniej było jechać chodnikiem). Jeszcze skrętem na krajówkę nr 704 dopada do nas jedna osoba.

    Na delikatnym zjeździe do Kalenic rozpędzam się do 60 km/h (i to było najszybciej tego dnia). Zjeżdżamy z krajówki aby mniej uczęszczanymi drogami dotrzeć do Głowna. Niestety nadal za przejazdem na autostradą Wolności droga wiedzie przez lasek i tam nadal droga prosi się o remont. Ja zwalniam na tyle skutecznie, że grupka odjeżdża mi... nic to trza będzie gonić - cisnę więc 40 na godzinę na szczęście chłopaki zwalniają po dojechaniu do granic Głowna. Docieramy na początek rundy i udajemy się w kierunku południowym na pogranicze wyżyny łódzkiej.

    Pod Dmosinem przeprawiamy się przez remontowany most na Mrodze. Trza iść z buta. Tu J. odmawia posłuszeństwa tylna przerzutka (jednak elektryka też się psuje) od tego momentu jedzie na twardo.

    Jest więcej hopek, na których zaczynają piec nogi. Aby zwiększyć ilość podjazdów skręcamy to w lewo to w prawo i na odwrót. Za Nadolną ponownie zjawiamy się na 704ce ale tylko na chwilę bowiem przed Kołacinkiem (który słynie również z tego że jest tam dino-park dla dzieci) ostro skręcamy w prawo - kolejny podjazd i mamy przepiękny widok na pogranicze wzniesień łódzkich. Na podjeździe grupka nasza grupka dzieli się. Szybki zjazd do Judki znów ostry skręt tym razem w lewo i obieramy kurs na sklepik w Kołacinie.

    Nieśmiało podrzucam pomysł odwiedzenia Syberii (wiązało by się co prawda z kilkoma km odległości i metrami w górę) Chłopaki rezygnują (w sumie prawilnie bo później ciężko byłoby się zjechać). Docieramy zatem do sklepu. kolejna próba reanimacji tylnej przerzutki u J. nie udaje się. Ale sposobem małego technika przy pomocy odpowiedniej długości patyczka blokujemy wózek tak aby złapać piątą koronkę - przynajmniej od tego momentu będzie lżej na podjazdach. Jako ostatni wchodzę do sklepu i jak wychodzę to chłopaków już nie ma ehhh. Na szczęście został Ł.

    We dwóch ciśniemy (znów tętno powyżej 170) na szczęście po kilku podjazdach droga zaczyna wieść przeważnie w dół. W okolicach Jeżowa doganiamy M. Widzimy też w oddali resztę chłopaków. Odpuszczamy gonienie i trochę już turystycznie (całe szczęście bo me serducho dalej by chyba nie wytrzymało) lecimy wyznaczoną trasą w kierunku północno-wschodnim. Od Gzowa lecimy wzdłuż nurtu rzeki Łupi vel Skierniewki. Fajna jest ta trasa bo i asfalt ok i ruch samochodowy nikły choć dziś zwiększony poprzez komunie święte. W Janisławicach mijamy przepiękny drewniany kościółek z początku XVI wieku - akurat jest msza.

    Lecimy dalej. Przelatujemy najpierw przez Stary a później przez Nowy Rzędków - tu też komunie. W Strzybodze skręcamy w lewo aby przez Balcerów dojechać do "Skierek". Zjawiamy się na rynku miejskim gdzie spotykamy resztę ludków. Uzupełniamy płyny i powoli się rozjeżdżamy. Ja w między czasie dostaję z domu info, że nie muszę się śpieszyć. Postanawiam pokręcić jeszcze przez godzinę może trochę coby serducho uspokoić i do domu nie wejść jak zombie. Wyjeżdżam ze skierek w kierunku zachodnim jednakże dostaję alerta pogodowego, sprawdzam na apce pogodowej patrząc również w niebo na wschodzie. Wszystko wskazuje na to, że nadciąga burza. Zmieniam więc plany i postawiam wrócić do domu.
    Oczywiście jeno pobłyskało się i pogrzmiało bo o tych kilku "kroplach" deszczu to nawet nie ma co wspominać.

    1.jpg
    w oczekiwaniu na przejazd pkp

    2.jpg
    trochę spokojnie więc można było strzelić fotę

    3.jpg
    jw.

    4.jpg
    jeden z klimatycznych fragmentów z fajną ochroną przed słońcem

    5.jpg
    pogranicze wyżyny łódzkiej - już na pętli Baranowskiego

    6.jpg
    a niebo było błękitne tej niedzieli

    7.jpg
    momenty gdy było na luzie

    8.jpg
    pod sklepem... przegląd furmanek...

    9.jpg
    zjawił się "ktoś" z Ineosu

    10.jpg
    co ciekawe niemal wszyscy mają radary pozakładane... w sumie to fajny patent
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Ostatnio edytowane przez elmo ; 27-05-2024 o 10:36

  10. #38650

    Domyślnie

    Zazdro, chciałbym, żeby ktoś mnie tak wyciągał
    Chociaż nie wyobrażam sobie nie poczekać na całość ekipy w trakcie, ale ja chyba byłem inaczej wychowywany
    Zatem i u Ciebie postraszyło tylko.... co za wredna pogoda Bardzo fajnie pokręcone i ładne zdjęcia wyścigówek
    • ZABAWA W RAWKI WEŹ UDZIAŁ!
    • D7500 + S10-20 F/3,5 + S18-35 F/1.8 + S17-50 + N50 1.8 G + N55-300 + Sg8 F/3.5 csII + PORST MC 135 + Meike tube set || Cokin P / Marumi magnetic || FotoPro x4i || Stroboss 36N, 60N, X2, X rec
    • RX100 III
    • Flickr Pstryk || strava || yt

Strona 3865 z 3907 PierwszyPierwszy ... 28653365376538153855386338643865386638673875 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •