Close

Strona 2870 z 3836 PierwszyPierwszy ... 18702370277028202860286828692870287128722880292029703370 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 28 691 do 28 700 z 38353
  1. #28691

    Domyślnie

    Dodałbym jeszcze do tego co Tomek napisał, żebyś zaczął spokojnie bez nadmiernej "gonitwy". Powodzenia.

  2. #28692

    Domyślnie

    tzn już 100km robiłem, ostatnio nawet na Tomkowym singlespeedzie

    https://www.strava.com/activities/5610021804

    Teraz co nieco więcej planuję.

  3. #28693

    Domyślnie

    aaa patrzcie na mojego kumpla z roboty ostatni wyjazd...

    https://www.strava.com/activities/7073840530

  4. #28694

  5. #28695

    Domyślnie

    U Was też tak duje?
    Rano jeszcze spox, ale już przedpołudniem zaczyna duć na potęgę. Wczoraj, przez pylące iglaki, miejscami wyglądało jakbyśmy we Wro mieli burze piaskowe jak na jakimś Marsie.
    Dziś już jakby mniej intensywnie, ale nie chce się uspokoić nawet wieczorem.
    Pozdrawiam!
    Tomasz Zych
    tomzych.com
    analogowiortodoksi.pl

  6. #28696

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zdyboo Zobacz posta
    U Was też tak duje?
    Nie duje, za to garuje, plus 37C od paru dni, a wczoraj 39. Nawet na rower się nie chce wyjść...

  7. #28697

    Domyślnie

    U mnie już przeszło, ale jak wczoraj jechałem to mnie przestawiło z prawego pasa na lewy...

  8. #28698

    Domyślnie

    Panowie, gdzie zaopatrujecie się w ciuchy rowerowe?
    Interesuje mnie coś lepszego niż Decathlon.
    Z5 + 24-200S + 105S
    D7200 + S17-50/2.8 + AF-P 70-300 + N200-500

  9. #28699

    Domyślnie

    Wczoraj znowu wybrałem się na pogórze.
    Znowu Sprinter KD, który jakby mniej prędki się zrobił i do Bolesławca dojechał z kilkunastominutowym opóźnieniem. W pociągu byli sakwiarze i jak się jeden dosiadł w Środzie Śląskiej chyba przez 3 minuty ustawiali dwa rowery, bo oczywiście zdjąć sakw nie można. Efekt był taki, że przy zagrodach na rowery w jednej stały tylko dwa z sakwami, a w drugiej chyba z 6 bez sakw. Dobrze, że sobie choć z tymi dwoma poradzili. Pociąg ogólne dość nabity, ale nie tak, jak na początku majówki. Przy okazji to był ten sam lub taki sam nowy skład jakim jechałem w zeszłym tygodniu na dworzec główny. Ma tylko dwie zagrody na rowery, a po drugiej stronie kibla ma dwa, wyraźnie oznakowane miejsca dla osób na wózkach. Da się tam wstawić rowery, ale zrobi się zamieszanie jak ktoś na wózku wsiądzie. Wiadomo, trzeba ustąpić, ale rower to nie torba, choć może mniej od niej ważyć i nie jest go łatwo przestawić w pociągu.

    W Bolesławcu świeciło słońce, ale było jeszcze dosyć rześko, zdecydowałem się zostawić rękawki. Ogólnie byłem niewyspany, co powoli robi się normą, do tego doszły jeszcze jakieś problemy żołądkowe w nocy.
    Pogadałem chwilę z dwoma kolesiami co też ruszali z Bolesławca, życzyliśmy sobie powodzenia i ruszyłem na zachód DK94, przez dopiero budzący się do zmagań z weekendem Bolesławiec. Z krajówki szybko skręciłem w boczne uliczki i DDRem dotarłem do ER-6, którym opuściłem miasto. Przez wioski, zasadniczo wzdłuż Bobru dotarłem do Lwówka Śląskiego. Zachmurzyło się, temperatura nieznacznie spadła, ale żołądek przestał doskwierać, rozgrzałem się i złapałem rytm jazdy. Do tego wiatr był jeszcze na tyle słaby, że nie musiałem z nim walczyć. Wiedziałem, że pierwsze 40 km może być pod wiatr, choć nie centralnie w pysk, ale prognoza przewidywała, że rano ma jeszcze słabo wiać. Od Wlenia wiatr już miał tylko pomagać.
    Lwówek jeszcze spał, choć już było wpół do dziewiątej. Wskoczyłem tam na DDR po trasie dawnej kolei wąskotorowej, którym dotarłem do Pławny Średniej, separując się całkowicie od ruchu samochodowego na DW297. Potem był krótki odcinek po rzeczonej drodze wojewódzkiej, ale szybko z niej zjechałem na lokalną drogę do Wlenia.
    Przed Wleniem zaczął się pierwszy warty odnotowania podjazd tej trasy, choć dla Climb Pro jeszcze było płasko. Na drodze panował spokój. Tak duży, że w jednym miejscu zobaczyłem jelonka przechodzącego dostojnie drogę, zerwał się do biegu dopiero jak mnie dostrzegł. We Wleniu zjadłem batona, zapiłem Pepsi i rękawki schowałem do torby. Podczas popasu na rynku dojechała grupka rowerzystów na gruzach i szosówkach, z tego co podsłuchałem byli niemieckojęzyczni. Pozdrowiliśmy się i ja ruszyłem w swoją stronę.
    Za Wleniem zaczął się bardzo długi podjazd prowadzący w Pogórze Kaczawskie. Początkowo było stałe 1-2%, zatem dosyć szybko szło. Końcówka była bardziej stroma, nawet Climb Pro się uaktywnił, ale bez dramatu. Nawet nie musiałem wrzucać 46T na kasecie. Na Przełęczy pod Świerkami minąłem parking na którym zaczyna się jeden z kaczawskich singletracków: Pętla Okole oraz znak informujący o 13% zjeździe. Z pierwszego nie skorzystałem, z drugiego już tak. Zjazd był szybki, ale nachylenie robi wrażenie, brak samochodów pozwalał się rozpędzić. Niestety szybko też zaczęła się dziurawa nawierzchnia i musiałem zwolnić.
    W Świerzawie centrum objechałem działkami i znowu zaczął się przyjemny podjazd 1-2%. W Dobkowie zjechałem nieco z wytyczonej trasy do Villi Grety na uzupełnienie izotoników. Potem był Bolków do którego dotarłem kompletnie bocznymi drogami. W miarę szybko opuściłem miasto, w miarę, bo cała droga przez Bolków to w zasadzie podjazd pod Wzgórze Ryszarda. Potem była sietna widokowo droga do Kłaczyny, gdzie skręciłem w stronę Zalewu Dobromierz. Tam jechałem kilka km DW375 skrajem Książańskiego Pakru Krajobrazowego, a był to chyba trzeci lub czwarty park krajobrazowy jaki mijałem po drodze.
    Na zjeździe do Świebodzić minął mnie szosowiec, który jak tylko się wypłaszczyło to zawrócił, aby podjechać to co zjechał. Trening ma swoje dziwadła. W Świebodzicach było kolejne piwo, obiad i pociąg do domu. Pociąg był średnio zapełniony, ale na miejscach dla rowerów siedzieli ludzie. ustawiłem się w przejściu koło kibelka i oparłem dupę o poduchę. Jechaliśmy koło godziny, zatem nie musiałem siedzieć. Pociąg się bardzo zapełniał w miarę zbliżania do Wrocławia. Wysiadłem stację przed głównym i jeszcze poturlałem się 3 km do domu.

    Reasumując. Trasa świetna widokowo (parki kajobrazowe), choć nie od samego początku. Przyjemnie pofałdowana. Mały ruch. Minąłem może z pięć osób na rowerach. Blachosmrody też nie przeszkadzały. W stosunku do wariantu tej trasy z zeszłego roku, objechałem wszystkie gruntowe odcinki, które choć prowadzące ER-6 miały dramatyczną nawierzchnię po tym jak kilka dni wcześniej przeszła nawałnica. Nie chciałem sprawdzać czy zdążyli coś z tym zrobić. Zostawiłem tylko krótki odcinek gruntowy zaraz za Bolesławcem, bo nie ma go w zasadzie jak objechać. Nawierzchnia też jest co najmniej dobra na przeważającej długości trasy, choć zdarzają się odcinki bardzo dziurawe, jak np. zjazd do Świerzawy. Nie jest to jednak dominujący temat nawierzchni.

    Trasa:
    https://www.strava.com/activities/7141645968

    Fotosy:
    DSC03353.jpg
    O tej orze roku, rzepak widać, czuć i można nawet nim pooddychać.

    DSC03355.jpg
    Zakaz wstępu, teren prywatny, dobrze, ze można zdjęcie zrobić.

    DSC03357.jpg
    Ratusz w Lwówku Śląskim.

    DSC03361.jpg
    Początek DDR trasą kolei wąskotorowej zaczyna się przy klimatycznych skałach.

    DSC03370.jpg
    Kończy zaś dupą jelenia.

    DSC03373.jpg
    Wleński rynek.

    DSC03374.jpg
    Wleński Ratusz.

    DSC03376.jpg
    Mimo, że jechałem do Świerzawy w tym konkretnym miejscu skręciłem na Chrośnicę.

    DSC03379.jpg
    Są widoki.

    DSC03392.jpg
    Jest równa nawierzchnia.

    DSC03395.jpg
    Jest i rzepak.

    DSC03406.jpg
    Jeden z kilku podjazdów przed Bolkowem.

    DSC03412.jpg
    Koniec podjazdu w Gorzanowicach. Widok na Rudawy Janowickie i Karkonosze.

    DSC03416.jpg
    Zakręt był ostry, a zjazd był szybki, to chyba tam zrobiłem Vmaxa wyjazdu.

    DSC03418.jpg
    Trasa z Bolkowa do Kłaczyny. Kościół w Wolbormku.

    DSC03434.jpg
    Panorama Świebodzić. W tle Ślęża, Radunia i Wzgórza Niemczańskie.
    Pozdrawiam!
    Tomasz Zych
    tomzych.com
    analogowiortodoksi.pl

  10. #28700

    Domyślnie

    Przyjemnie się czyta relację Fotki jak zawsze w Twoim, dobrym stylu
    Ciekawy kawałek miałeś, gdzie przez ok 20 km praktycznie cały czas do góry.

Strona 2870 z 3836 PierwszyPierwszy ... 18702370277028202860286828692870287128722880292029703370 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •