Close

Strona 2460 z 3808 PierwszyPierwszy ... 146019602360241024502458245924602461246224702510256029603460 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 24 591 do 24 600 z 38074
  1. #24591

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez szymony Zobacz posta
    Ja z ciekawości założyłem do zlomexa. Jakiś cudownych właściwości jajka nie uświadczyłem. Ale fakt, poruszam się nim od wielkiego dzwonu. A sam bike z zasady nie jedzie.
    Cytat Zamieszczone przez nikoniarz Zobacz posta
    Ja również jakiegoś "szału" nie uświadczyłem. Pewnie stąd, mimo upływu ponad 20 lat, ciągle mam okrągłe .
    .. co Wy się tam znacie, mi od razu Watów w nogach przybyło (jakoś trza ten zakup usprawiedliwić, hehe)
    a tak na serio..
    - cudów nie należy się spodziewać, zyskuje się na płynności, szczególnie ważnej na stromych podjazdach w terenie, gdzie łatwo zerwać przyczepność
    - podobno, jak się trochę pojeździ na ovalu, to już nie wróci się do okrągłej zębatki (nie wiem, nie próbowałem zrobić "dałngrejdu" i już nie zrobię, bo okrągłą 32T spyliłem od razu)
    - riderzy, którzy jeżdżą na spd-kach, nie będą odczuwali tak zalet ovalu, gdyż samo spd zapewnia im niejako "pedałowanie na okrągło"
    - przy okazji zakupu ovala, można załatwić inną rzecz, a mianowicie zęby Narrow Wide

  2. #24592

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rotor Zobacz posta
    - riderzy, którzy jeżdżą na spd-kach, nie będą odczuwali tak zalet ovalu, gdyż samo spd zapewnia im niejako "pedałowanie na okrągło"
    Tu może być przysłowiowy pies pogrzebany. Od kiedy naumilem się w SPD, to teraz na platformach czuje się jak niepełnosprawny.
    pozdrawiam Krzysiaczek
    _________________
    lasciate ogni speranza, voi ch'entrate

  3. #24593

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez szymony Zobacz posta
    Tu może być przysłowiowy pies pogrzebany. Od kiedy naumilem się w SPD, to teraz na platformach czuje się jak niepełnosprawny.
    A ja po 20 latach mam zamiar przejść na platformy Już nawet kupiłem rok temu, tylko jakoś mam problem z wyborem obuwia...

  4. #24594

    Domyślnie

    Kwestia gustu i potrzeb. Zimą na ślizgawce zawsze większe szanse przetrwania są na platformach. Tylko że ja wtedy obawiam się o zęby, bo próbuje ciągnąć platformy
    pozdrawiam Krzysiaczek
    _________________
    lasciate ogni speranza, voi ch'entrate

  5. #24595

    Domyślnie

    Jedyną jazdę bez klików jaką sobie wyobrażam to spokojna jazda na miejskiej kozie, ale tak już nie jeżdżę.
    Z drugiej strony nie jeździłem nigdy na prawdziwych platformach MTB.

    Przy okazji, zdementuję mit, że w klikach kręci się na okrągło. Można to zrobić, ale nie z automatu. Trzeba się tego nauczyć, a i tak wymaga to sporo energii w trakcie.
    Pozdrawiam!
    Tomasz Zych
    tomzych.com
    analogowiortodoksi.pl

  6. #24596

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nikoniarz Zobacz posta
    A ja po 20 latach mam zamiar przejść na platformy Już nawet kupiłem rok temu, tylko jakoś mam problem z wyborem obuwia...
    ..a to ciekawe, co Ciebie do tego skłoniło ?

    Cytat Zamieszczone przez szymony Zobacz posta
    Zimą na ślizgawce zawsze większe szanse przetrwania są na platformach.]
    Czyli chodzi o błyskawiczną reakcję nogi na zagrożenie wywrotką, bądź utraty równowagi . To jest właśnie główna przyczyna, przez którą ja nie widuje riderów na Enduro Ścieżkach w B-B na spd-kach. Oczywiście są wyjątki, ale to platformy są dominującą opcją. Zresztą nawet na swoim "podwórku" mam taką ekipę na enduro rowerzach, głównie na platformach jeżdżącą.
    Osobiście byłem kilka razy na spd-kach w Bielsku i jak na trasach typu flow (Twister, czy Family na Żarze) kliki jeszcze jakoś się sprawdzają. Ale na trasach na których występują silne wybicia, wstrząsy , ogólnie pojęta rąbanka (Kamieniołom, Dębowiec, Dziabar) to kliki są niepopularne. Jak już się błyskawicznie wypniemy dla podparcia nogą, nie ma możliwości w czasie silnych wstrząsów- uderzeń, ponownie się wpiąć (albo przynajmniej jest to bardzo trudne, napewno trudniejsze, jak położenie stopy na platfomie) Nieraz przechodziłem ten niekomfortowy moment, gdy buta opierałem niewpiętego na mechaniżmie od spd

    Cytat Zamieszczone przez zdyboo Zobacz posta

    Przy okazji, zdementuję mit, że w klikach kręci się na okrągło. Można to zrobić, ale nie z automatu. Trzeba się tego nauczyć, a i tak wymaga to sporo energii w trakcie.
    Nie wiem, jak inni, ale moją motywacją skłaniającą do zakupu, była możliwość wykorzystania innych mięśni nóg do kręcenia w spd. Pamiętam, jak po pierwszej dłuższej jeździe, na drugi dzień miałem zakwasy w takich partiach ciała, w których normalnie ich nie mam. Wiadomo, żeby wykorzystać w pełni spd, trzeba by sporo trenować, by wyrobić sobie te inne mięśnie. Jak już jadę spd, to wykorzystuję "turbo" (ciągnąc i podciągając , pchając buta) w momentach zmęczenia na szczycie podjazdu.

  7. #24597

    Domyślnie

    Kliki są w DH, przynajmniej w zawodach, a nie ma ich tam gdzie konieczne jest zdejmowanie stopy z pedałów w trakcie jazdy.
    Kręcić na okrągło też umiem, ale rzadko z tego korzystam i na pewno nie przyszło mi to od razu jak się przypiąłem do pedałów. Dla mnie kliki to pewność, że stopa nie ześlizgnie się z pedału. Swego czasu był tu jakiś koleś, który usilnie starał się mnie przekonać, że kliki do jazdy w mieście to śmierć niemalże.
    Zasadniczo jeżeli nie ma przeciwwskazań medycznych (kolana) i styl jazdy tego nie wymaga to kliki są drugą najlepszą rzeczą jaką sobie można kupić do roweru.
    Pozdrawiam!
    Tomasz Zych
    tomzych.com
    analogowiortodoksi.pl

  8. #24598

    Domyślnie

    W clickach jeżdżę drugi ponad sezon i również bym z tego nie zrezygnował. Ale ja asfaltowiec miejski bardziej niż jakiś inny typ☺w jeździe na okrągło i trzymaniu kadencji są nieocenione. Do tego na podjazdach nie tylko pchamy korbę w dół ale możemy też ciągnąć w górę. Wy to wiecie, Ci którzy się łamią przed zakupem powinni imho rozważyć ich zakup. Do zjadów bym się bał, jak jolega @rotor sam to opisał.

  9. #24599

    Domyślnie

    W zeszły czwartek, w Boże Ciało wybrałem się w Rudawy Janowickie, zacząłem od czeskiej strony, ale szybko wróciłem do Polski dotarłem do gór. Wszystko szło dobrze do czasu aż się rozpadało i zalało Garmina Edge 1000. Urządzenie ze stopniem ochrony IPX7 deszcz powinno przyjąć na ekran bez problemu. Najpierw wsiorbało mapy, widziałem tylko ślad. Czyli w pierwszej kolejności pewnie odpadł czytnik kart. Jednak skoro widzę ślad to jadę dalej. Potem wyłączył się ekran, ale jeszcze dźwiękiem sygnalizował, że zjechałem ze szlaku. Jeszcze to mnie nie zatrzymało. Jechałem na słuch. Byłem w lesie i komórka nie łapała zasięgu, żeby się wspomóc mapy.cz. Dopiero jak kleknął całkiem stwierdziłem, że nie ma co jechać dalej w las i trzeba szukać asfaltu i dojechać gdzieś za pomocą GM. Pech sprawił, że zjechałem o wioskę za blisko i mocno na około, po asfalcie dotarłem do Miedzianki w trakcie drugiego deszczu. Trasa była zaplanowana do Jeleniej Góry, ale że byłem przemoczony, a grzmiało na trzecią burzę tego dnia to jednak zjechałem tylko do Janowic Wielkich i tam złapałem pociąg do domu.
    Garmin po tym jak zgasł miał chwilę powrotu do względnej formy, na szybkim asfaltowym zjeździe włączył się ekran, ale odbiornik wszedł do jakiegoś menu serwisowego. Drugi deszcz już wyłączył go tego dnia do reszty. Następnego dnia udało się go uruchomić na krótką chwilę, ale szybko się sam wyłączył.
    Zadzwoniłem do Garmina, sprzęt był jeszcze na gwarancji, choć zastanawiałem się czy zakup na hiszpańskim Amazonie nie skróci tej gwarancji. Jednak nie, przedyktowałem pani z Garmina nr seryjny i potwierdziła, że gwarancja mi się należy i nie muszę wysyłać żadnych kwitów. Możliwe, że wysyłka z magazynu we Wrocławiu załatwiła sprawę puli numerów seryjnych na Polskę. W miniony piątek kurier przywiózł nowy odbiornik z nową dwuletnią gwarancją, zatem wczorajsze Góry Bardzkie przejechałem bez kombinowania z nawigacją. Garmin może i kosztuje sporo, ale przy nabyciu z normalnej dystrybucji dostaje się też normalny serwis.

    Wczoraj w Bardzkich miałem okazję się przekonać jak działa mleko w oponie. Ja opony pompuję do 1,7 - 1,8 atm. W zależności od nawierzchni. Wczoraj przy jednym zjeździ poczułem, że tylna opona coś jakby nie tak się toczy. Zatrzymałem się, macam palecem, miękka. Zmierzyłem manometrem - 0,92 atm. Obejrzałem oponę i znalazłem małą kroplę mleka, starłem palcem i kilkanaście ruchów pompki później znowu miałem 1,7 atm. Najszybsza likwidacja laczka ever.
    Ostatnio edytowane przez zdyboo ; 30-06-2019 o 10:10
    Pozdrawiam!
    Tomasz Zych
    tomzych.com
    analogowiortodoksi.pl

  10. #24600

    Domyślnie

    Chyba dla tego nowe garniaki nie mają SD. Całe szczęście Garmin nie skąpi za bardzo na memorce.
    pozdrawiam Krzysiaczek
    _________________
    lasciate ogni speranza, voi ch'entrate

Strona 2460 z 3808 PierwszyPierwszy ... 146019602360241024502458245924602461246224702510256029603460 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •